Taka prawda
/ 83.22.51.* / 2015-02-18 08:29
Czytam sobie mili Państwo Wasze wpisy i oczom nie dowierzam. Większość wypowiedzi broni Zagórowskiego. Menagera (pisownia celowa) który tak doskonale zarządzał firmą, że aż stanęła na krawędzi bankructwa. Bo on nie przewidział spadku ceny węgla, czy czegoś tam innego nie uwzględnił w planach. Śmieszny człowieczek, którego pełniona funkcja zwyczajnie przerosła. Bankructwo, czy niewypłacalność ma to do siebie że jest w pełni przewidywalna, oczywiście przy odrobinie zdrowego rozsądku i intuicji. Do tego nie potrzeba wielkiej szkoły. Każdy z nas, by fukcjonować, musi przewidywać wydatki i dochody we własnej mikro czy miniskali. A tu gość, zapewne z niejednym dyplomem w swej dziedzinie, opłacany kosmicznymi wręcz pieniędzmi, nie potrafi odrobić zwykłego szkolnego zadania. Tym bardziej że nie jest sam, tylko ma lub może mieć, do dyspozycji sztab fachowców wszelkich specjalności. Więc rodzi się pytanie. Zwykły dureń to, totalny ignorant, czy może zwykły sabotażysta, postawiony w celu wykonania zleconego zadania. Odpowiedzieć myślę przyniesie czas.