W/g Prokuratury, a potem i Sądu w W..., złamanie postanowienia-zakazu Sądu, nie jest, przestępstwem i nie ma odwołania. Były też decyzje, gdzie fałszywe oświadczenie /na urzędowym druku z odpowiedzialnością karną /również nie jest przestępstwem,bez odwołania. Taki "nietykalny" jest były milicjant, mój "szwagier"
z czasów komuny, potem policjant,obecnie emeryt.Sprawa której to dotyczy,to podział spadku. Dodam, że mój "szwagier" jest skazany
prawomocnym wyrokiem za fałszowanie podpisów, a fałszerstwo
miało na celu osiągnięcie korzyści majątkowych za nielegalny wynajm współwłasności.W tej sprawie, z mojego doniesienia, nie pozwolono
abym była oskarżycielem posiłkowym.Jak dowiedziałam się z innego żródła, za tak poważne przestępstwo został skazany grzywną 500 zł.
Nadmienię że "szwagier" obecnie pracuje jako ochroniarz w banku
i prawdopodobnie posiada pozwolenie na broń.
Przecież jak ma taki "gleit" że postanowienia Sadu jego nie dotyczą, daje mu "pozwolenie" na łamanie prawa, i robienie na moją współwłasnością co chce, a ja nie
mogę nawet zgłosić na policje bo przecież ma "gleit".
W jakim kraju my żyjemy. Pomocy
Krystyna
almark15@wp.pl