Minister Grad i media cieszą się happy endem, czyli ugodą z Eureko. O zgrozo!!!!!!! Zastanawia mnie jak można iść na ugodę w sprawie, które była bezprawiem? Przecież zapisy umowy prywatyzacyjnej PZU S.A. z 1999 roku są sprzeczne z polskim prawem. Umowa ta jest bezwzględnie nieważna. Stwierdziła to przecież komisja śledcza ds. prywatyzacji PZU S.A. lata temu. Dlaczego nagle nikt o tym nie pamięta? Między innymi umowa ta była sprzeczna z rozporządzeniem RM, którą kierował wtedy Jerzy Buzek, któremu zdaje się już wybaczono wszystko i teraz obsypuje się go tylko komplementami z powodu zajmowanego stanowiska w Brukseli. W 1999 roku przyjęto ofertę EUREKO BIG Bank Gdański, chociaż nie spełniała ona warunków złożenia takiej oferty, które ustalone były właśnie przez RM. EUREKO i BIG Bank Gdański nie byli inwestorami branżowymi w sektorze ubezpieczeń, za to bez echa odrzucono prawidłową ofertę złożoną przez firmę ubezpieczeniową AXA. Czyżby ktoś miał w tym swój prywatny interes? Żeby zamydlić oczy społeczeństwu zrobiono sprawną akcję medialną i ogłoszono umowę z EUREKO wielkim sukcesem, który miał ułatwić cerowanie dziury budżetowej. Orzecznictwo Sądu Najwyższego mówi: „ dokonana z naruszeniem zakazu z rąk prawa publicznego czynność prawna jest nieważna.” W tej sytuacji wszystkie uchwały walnych zgromadzeń PZU S.A. podjęte z EUREKO są nieważne. Dlaczego żaden z rządów Polskich nigdy nie skierował tej sprawy do sądu, celem stwierdzenie tej nieważności? Obiecywał to publicznie Jarosław Kaczyński, ale nigdy tego nie zrobił. Teraz nagle mamy wielki sukces medialny, finansowy i publiczny. Tylko kto za to wszystko zapłaci? Przecież nie minister Grad tylko MY PODATNICY!!! Czy nas na to stać? Ile zarobiła Polska na sprzedaży PZU, a ile teraz musi do tego dołożyć? Mogłabym się pokusić o podanie liczb, tylko po co? Kogo to obchodzi? Sami zobaczycie już na początku 2010 roku, jaki grad spadnie na Polskich podatników, tylko dlatego, że lubimy lekką ręką obdarowywać tych, którzy jawnie spekulują i to w dobie tak wielkiego kryzysu jaki mamy w finansach publicznych. Wszystko dopiero przed nami, ale może już dziś zaciśnijmy pasa, żeby nie było zaskoczenia z początkiem nowego roku. W tym kraju brakuje pieniędzy na wszystko i niestety zwykły podatnik nie będzie mógł w pewnym momencie na to wszystko wyłożyć ze swojej kieszeni. Nasze dochody realnie spadną, zmniejszy się globalna konsumpcja, zwiększy się zadłużenie gospodarstw domowych. Dług publiczny i tak cały czas rośnie i wierzcie mi nie będą to 52 miliardy ale ponad 100 miliardów. Pan Aleksander Grad to niezwykle odważny człowiek, jeśli bierze na siebie tak ogromną odpowiedzialność. SZACUNEK Panie Ministrze, dzięki takim ludziom biedny ten nasz kraj, biedny podatnik. Cóż grad na Polskę raczej nieunikniony, choć wystarczyło by, aby sąd polski odmówił nadania klauzuli wykonalności wyrokowi arbitrażowemu, bo przecież ten wyrok jest sprzeczny z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczpospolitej. Jakby tego wszystkiego było mało w świecie finansów krąży pogłoska, że PZU, aby sprostać wyrokowi arbitrażowemu musi sprzedać zgromadzone obligacje, które mają kupić banki komercyjne (jakby nie było zagraniczne), takie jak: BRE Bank, Citi Handlowy i Pekao S.A., na co z kolei ma im udzielić pożyczki NPB. SKANDAL! Oto jak przebiega prywatyzacja (czytaj grabież) majątku polskiego. Przekręty, naruszenie i łamanie prawa, a do tego zawierucha medialna ogłupiające szarego podatnika. Oficjalna wersja sfinansowania ugody:
"Kwota odszkodowania składa się z dwóch części: 3,55 mld Skarb Państwa zapłaci do końca roku - źródłem będzie dywidenda Skarbu Państwa z zysku PZU. Druga część 1,22 mld złotych ze sprzedaży akcji Skarbu Państwa w ofercie publicznej.
Podczas wczorajszego walnego zgromadzenia PZU utworzyło na ewentualne odszkodowanie rezerwę w wysokości 12 mld złotych na poczet przewidywanej dywidendy."(źródło: money.pl).
Tylko co jest prawdą???
BRAWO! Mam nadzieję, że moje dzieci wyjadą z tego kraju w czas, bo mi już pozostaje suszenie chleba i robienie zapasów na starość. Na godziwą emeryturę raczej liczyć nie mogę, to oczywiste. Jedyna moja nadzieja, że kiedyś zalegalizują eutanazję.