kwant2000
/ 2010-09-17 14:39
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Pułkownik KGB Putin powinien być sądzony jako zbrodniarz wojenny. Ma na sumieniu ma 250 tyś Czeczeńców, w tym ponad 40 tyś kobiet i dzieci oraz doszczętnie zniszczony kraj w trakcie jego pacyfikacji przez wojska rosyjskie. Cecha wyróżniającą Putina jest to skrajne okrucieństwo graniczące z szaleństwem. We wrześniu 2004 roku na rozkaz Putina dokonano szturmu na szkołę w Biesłanie. W efekcie – ponad 350 ofiar śmiertelnych, grubo ponad 500 rannych, włącznie z najlepszymi komandosami rosyjskich oddziałów specjalnych wystawionych na ogień zaporowy powstańców. W teatrze muzycznym "Nord-Os"” na moskiewskiej Dubrowce w październiku 2002 roku, na rozkaz Putina otruto co najmniej 174 widzów spektaklu. Po zatonięciu Kurska, Putin poświęcił całą załogę okrętu podwodnego w paranoidalnej obawie przed ujawnieniem tajemnic Kurska w trakcie międzynarodowej operacji uwolnienia załogi z wraku okrętu podwodnego.
Jesienią 1999 roku wysadzono domy w Moskwie i Wołgodońsku. Nawet Hitler nie pozwolił sobie na wysadzać spokojnie śpiących Niemców. Ograniczył się do podpalenia Reichstagu. Nieprzerwany szereg "tajemniczych" zabójstw przeciwników politycznych Putina, obrońców praw człowieka, dziennikarzy (przez dziewięć lat rządów Putina zamordowano w Rosji ponad 300 dziennikarzy), przedstawicieli organizacji młodzieżowych i publicznych. Od momentu, gdy Putin otrzymał władzę, zabójstwa polityczne w Rosji i poza jej granicami stały się codziennością. Bezbronnym kobietom w bramie strzela się w plecy lub morduje się je prosto w putinowskiej milicji. Zdrowych mężczyzn wyrzuca się przez okna, truje i strzela zza rogu. Aby złamać niepokornych, rosyjskie struktury siłowe spalają ich domy, porywają ich dzieci i mordują ich rodziców. Wielu ludzi wysyła się do wiele lat do karnych kolonii na podstawie sfabrykowanych dowodów i sfingowanych procesów (vide: Chodorkowski) Namiestnik Czeczenii -"Mały Kadyrow" – marionetka w rękach Putina bierze przykład ze swojego patrona, popełniając takie bestialstwa, które raz już były poddane ocenie prawnej przed Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze..
W lutym 2004 roku w stolicy Kataru Ad-Dauhy zamordowano Zelimchana Jandarbijewa oraz jego 13-letniego syna. Zamachowcy z FSB wpadli w ręce katarskiej policji. W wynajętym samochodzie zostawili skrawki kabli i kawałki taśmy izolacyjnej. Putin załatwił u Katarczyków ekstradycje do Rosji. Przekazanych z Kataru bandytów na lotnisku w Moskwie witano jak bohaterów. .Właściciela inguskiej witryny internetowej Mahometa Jewłojewa zastrzelano prosto w milicyjnym samochodzie. Truciciela Saszy Litwinienko niejakiego Ługowoja odmówiono wydania w ręce brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości i demonstracyjnie mianowano do Państwowej Dumy, a trucicielom prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki nadano stopni generałów rosyjskich resortów siłowych i specsłużb.
Dlatego oddanie Ahmeda Zakajewa w łapy byłego pułkownika KGB Putina, nota bene oczyszczonego przez brytyjskie i duńskie sądy z zarzutów wysuwanych pod jego adresem przez całkowicie podporządkowany Putinowi wymiar sprawiedliwości byłby czynem haniebnym i potwierdzającym serwilizm władz Polski w stosunku do Rosji.