mam dość nieciekawa sytuację. Podpisałem rok temu umowę o prace na czas określony (2 lata). Na mojej umowie nie ma wzmianki o możliwości jej wypowiedzenia. Pisze tylko czas, wynagrodzenie, miejsce pracy, stanowisko. Przez rok w pracy było ok ale teraz zapowiadają mi się wyjazdy na delegacje. Nie podoba mi się to bardzo nie che wyjeżdzac poza województwo. Najprościej było by mi sie zwolnić - ale tu właśnie problem jak? Czy przypadkiem nie zrobiłem się niewolnikiem muszącym przez najbliższy rok czasu stawiać się w dowolne miejsce kuli ziemskiej wbrew mojej woli? Wg mojej wiedzy nie da się tej umowy wypowiedzieć. I wpisane na niej miejsce pracy jest nieistotne(po co na umowie o prace w ogóle się to wpisuje?) skoro muszę stawiać się na delegacje gdzie się mojemu szefowi podoba. Czy da się coś z tym zrobić by ie zwolnic lub nie jechać?

.... i czy w ogolę istnieje jakiś limit wyjazdów delegacji. Minimalny czas niezbędny do poinformowania o wyjeździe pracownika?

Fajnie to wygląda - godzę się na prace w danym województwie na 2 lata. Okazuje się ze i tak będę pracował gdzie indziej(czuje się oszukany) i nie mogę się zwolnic (a np. pracodawca może mnie zwolnic jak zechce za wypowiedzeniem).