Dla Polski powinno byc jasne, że tematu nie ma. Koniec i kropka. Nic nie jesteśmy Niemcom winni! Więc skoro nie jesteśmy winni, to po jaka cholerę Kaczyński wizytę w Niemczech zaczyna od tego? Jak Pana okradną, a potem policja znajdzie złodziej, sąd go osądzi i skarze, to bedzie Pan dalej do tego sądu chodził i mówił, że Pana okradli, czy uzna Pan sprawę za zakończoną???
O tym mówię! Skoro uznajemy, że sprawa roszczeń jest zamknięta, to po co Kaczyński wychodzi przed orkiestrę?
Powiem Panu po co: Bo marzy mu się zobaczyć Niemców na kolanach!
Jak większość Polaków mam coś, co nazwałbym "zapisaną w genach lekką awersję do Niemców" ale juz mnie szlag trafia, jak zaczyna się wokól nich wszystko kręcić w naszej polityce zagranicznej. Żyjemy w wolnym kraju, w wolnej Europie. Niech sobie "poszkodowani" Niemcy składają pozwy do trybunału. Ich prawo. Poczekajmy jakie bedą roztrzygnięcia. My też możemy złożyć wnioski do trybunału. Jak sie zaczniemy licytować na odszkodowania, to Niemcy nie mają szans. Żeby dostać, co im się ponoć należy, to będą musieli najpierw tyle wybulić, że przyjdzie im te całą Erikę na narządy sprzedać. Jeszcze trochę, a ci, którzy podobno swoje majątki tu pozostawiali, powymierają, a ich spadkobiercy już chyba tak chętnie zbzdurnymi roszczeniami nie będą występować.
A na koniec, to i tak uważam, że wszystkiemu winne są ruskie czołgi. Gdyby w 45 miały lepsze osiągi, to może dziś nie było by takich problemów?

Dyskusja z Panem nie ma dlatego sensu, że jest wierzy Pan ślepo w poczynania PiS i kaczyńskich i wszystko, co napisze ktoś, kto nie podziela pańskich poglądów, jest albo wrogiem, albo stwierdza Pan, że ten ktoś nie jest Polakiem, itd.
Do czasów nastania Kaczyńskich jakoś też było powiernictwo pruskie, też sobie coś tam mamrotali. Ale bracia reformatorzy zaczeli o tym mówić i co? Order im się należy?
Kilka dni obruszył się Pan, bo ktoś nazwał prezydenta małostkowym człowieczkiem. Dziś co prawda nie on, ale jego brat pojechał do Niemiec. Przed podróżą zastrzegł, że nie wyrazi zgody na przystapienie Polski do gazaciągu. I co? I nikt go nawet o to nie zapytał! Tak wygląda polityka zagraniczna made in ktoś, kto cierpi na manię, sam juz nie wiem, czy wielkości, czy prześladowczą?
A kiedys ktoś mądry zwrócił mi uwagę, że dyskusja z Panem, to tyak, jakbym łbem w ścianę walił.

Panie rybka, Pan potrafi dyskutowac tylko z kims kto sie z Panem zgadza.
Pan zapomnial od czeko zaczela sie dyskusja.
To Pani Erika ja zaczela nie Kaczynski.
To w odpowiedzi na dzialania powiernictwa Kaczynski jako Prezydent Warszawy nakazal obliczenie strat Warszawy w czasie WWII i przedstawienie rachunku Niemcom jesli nie przestana plesc bzdur o polskiej odpowiedzialnosci za "wypedzenia"
Pan sie nie potrafi skupic na temacie rozmowy.
Co ma wspolnego gazociag z odszkodowaniami?
Zabraklo Panu argumentow?
Niech Pan wali tym lbem o sciane to moze jakies argumenty do dyskusji sie w tym lbie pojawia.

a tak poważnie to opcja zerowa zrzeknijmy się wzajemnych roszczeń opłacalna jest dla Niemców. Straty polskie z tytułu wojny są o wiele większe niż niemców za Ziemie Zachodnie. Zatem niechęć do zawarcia ugody przez Niemcy to tylko ich zła wola.
Ale wracając do bolesnego i ironicznego tonu mojego przedmówcy czekam na dzień kiedy trbunał w Strazburgu przyzna ziomkom pruskim pierwsze odszkodowanie bo to oznacza, że za listę zbrodni wymienionych powyżej też możemy zaskarżyć Niemców do tego Strazburga.