Co tam Brown. Gdyby Gomółka zmartwychwstał to...zaraz, zaraza, nikt zmartwychwstawać nie musi. Śpij Władku spokojnie, masz dzielnego następcę.

I jeszcze pan premier ma 190cm wzrostu, zawsze mówi prawdę i ma sliczne uzębienie (szczególnie to górne).

Gosiewski buduje kosmodrom
Z wiarygodnych źródeł oraz na podstawie przecieków z sejmowej kanalizacji, 'Bezsensacje' dowiedziały się o zapadnięciu pierwszych decyzji w sprawie budowy przeładunkowej stacji kosmicznej we wsi Rzęszyce niedaleko Kampinosu. Zupełnym zbiegiem okoliczności jest fakt, że mieszka tam kolega z wojska posła Gosiewskiego, kapral w stanie spoczynku (i spożycia), Roman Kołdelniak.
- To potężny zastrzyk inwestycyjny dla naszego regionu, szansa na stworzenie wielu tysięcy miejsc pracy i świetna promocja naszej wsi w kosmosie - zauważa wójt gminy, na której prowadzone są już pierwsze odwierty badawcze.
- Dziwię się ludziom, którzy argumentują, że inwestycja ta jest nieopłacalna i nie na miejscu - wtóruje mu sołtys pobliskiej wsi Łazy Leśne - bliskość szosy Warszawa-Sochaczew to pierwszy ale nie kluczowy argument za lokalizacją kosmodromu. Równie istotny jest fakt zamieszkiwania domku przez Romka, kolegę pana Gosiewskiego, w pobliskiej Woli Pasikońskiej co rozwiąże problemy noclegowe dla pana posła i jego znajomych. Kolejny plus to bliskość Puszczy Kampinoskiej - olbrzymiego rezerwuaru tlenu, który tak bardzo potrzebny będzie w kosmosie startującym tu wahadłowcom.
- Pragnę zwrócić uwagę - zabiera głos anonimowy działacz PIS - iż wbrew nagonce mediów, nie jest to wyraz przerośniętych ambicji pana Przemysława Gosiewskiego. Niech dowodem na to będzie propozycja nazwania stacji imieniem znanego pisarza science fiction - Edgara Allana Poe.

Tymczasem Przemysław Edgar Gosiewski nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy z kosmodromu planowane jest wynoszenie na orbitę modułów z satelitami do odbioru TV Trwam (ojciec Rydzyk planuje rozszerzenie zakresu nadawania na zewnętrzne planety Układu Słonecznego, by w przyszłości nadać silny sygnał bezpośrednio do Nieba). Nie udało nam się również potwierdzić plotki, że w Rzęczycach nie będą mogły lądować pojazdy spoza Układu, w szczególności 'Jan Maria' Rakieta.

Wykształciuchom polecam artykuł z Economista. Fragment ponizej.
Kaczory nie znają angielskiego i nawet nie wiedzą co sie w
świecie o nich mówi.
Boli mnie to ze o polskim rzadzie mówi sie takim brutalnym jezykiem ale.... napislai przeciez prawde o Oslich Łbach
Kartofelki zapomnialy o obietnicach wyborczych. Krótka mają pamiec ci serwilisci. W pracy doktorskiej Kartofel wychwalał Lenina jako demokrate (sic !!!) i sadził komplement Dzierzynskiemu !!!! O tym Kartofel stara sie nie pamietac

Poland's government

Turning the loose screw
Feb 15th 2007 | WARSAW
From The Economist print edition

The Polish government flails, creaks and sheds ministers


POLAND'S fractious, pig-headed government has survived for
nearly 18 months, against the expectations of most commentators.
Lech and Jaroslaw Kaczynski, the identical twins who are
respectively president and prime minister, may be disastrous in
foreign affairs, but at home life rumbles on fine. Poland took
in a record $14.7 billion in foreign investment last year, and
the economy is growing at almost 6% a year.

Money is flowing in from Brussels, thanks to Grazyna Gesicka,
the diligent regional-affairs minister. The justice system,
under a zealot named Zbigniew Ziobro, at least sounds serious
about catching the biggest crooks. Communist-era secret-police
files—long a source of suspicion and scandal in
Poland—are to be opened. The old military intelligence
service, the WSI, has been closed down, and a dossier will be
published soon showing the reach of its sinister tentacles in
business, media and officialdom. The upper reaches of the
Kaczynskis' Law and Justice party exude a puritanical rectitude.
Its two small coalition partners, once known for their
outlandish populism, have been tamed by power

Buhaha.
Nie dacie na Świński Szczyt - odejdę, nie dacie...- odejdę.
A cała trójka zakłaładnikiem Taty.

sparszywialy ogon.

Zakładnikiem Gierycha i Leppera? Nie skądże. Marionetką tylko.

że zeznania składane pod przymusem nie mają żadnej wartości dowodowej.