Gdyby ludzie czytali umowy i dokładnie wypytywali o szczegóły umowy nie trzeba by było skarżyć banki, każdy ma prawo zarabiać banki też.A druga sprawa prowizje można negocjować, wiec niech urzędnicy zostawią w spokoju banki i siedzą sobie na swoich ciepłych posadkach.