KACPER1199
/ 89.69.179.* / 2016-04-29 00:36
No có¿ mogê powiedzieæ – jak ju¿ mnie do tablicy wywo³a³a¶, to co¶ odpiszê. Mam tylko propozycjê, aby¶ w swoich wypowiedziach nie u¿ywa³ stwierdzeñ typu „g³upoty”, bo ja siê tutaj na inwektywy przerzucaæ nie mam zamiaru i nie wybiera³em siê z osobistymi uwagami pod twoim adresem, nawet je¶li ró¿nimy siê w ocenie stanu faktycznego. Ka¿demu wolno lubiæ atom lub wiatraki – to jest jak z cytryn± lub pomarañcz±, ale w dobrym towarzystwie o gustach siê nie dyskutuje.
Zgoda co do tego, ¿e produkcja ro¶nie z kwadratem powierzchni i sze¶cianem prêdko¶ci. Na powierzchniê wp³yw ma ¶rednica rotora, na prêdko¶æ wiatru – wysoko¶æ wie¿y. Otó¿ je¶li po¶wiêcisz trochê czasu i popatrzysz na strony wiod±cych producentów, to ³atwo zauwa¿yæ, ¿e rozwój wiatraka idzie w dwóch kierunkach – szerokie rotory i wysokie wie¿e. Ju¿ dzi¶ ma³o kto zdecyduje siê zainstalowaæ wiatrak o ¶rednicy poni¿ej 110m i wysoko¶ci wie¿y 110-120m. Ale to wcale nie jest ekstraklasa – to ju¿ norma. Senvion np. wprowadzi³ maszynê III Kl z rotorem 140 m. Enercon ma podobn± na wie¿y bodaj¿e 160m. Na takich wysoko¶ciach 6m/s to ¿adna prêdko¶æ, a i powierzchnia omiotu ponad 15.393m2 swoje robi. Nie da siê tak na prostych liczbach odpowiedzieæ o produktywno¶ci konkretnej lokalizacji, poniewa¿ – jak s³usznie wspomnia³e¶ – niezbêdne s± co najmniej roczne pomiary wiatru, a wówczas zaawansowane programy, które s± wyposa¿one w statystki wielolecia – jak np. WindPro – mog± z bardzo niewielkim b³êdem wyliczyæ produktywno¶æ. W Europie przyjê³o siê j± liczyæ dla celów finansowania na poziomie tzw. P50 a dla „stress” testów na P75/P90 natomiast w USA musi to byæ P100. Ja podajê 35% FLH dla P50 mierzone w Polsce i zapewniam ciê, ¿e mam w tej dziedzinie wiedzê, popart± zarówno do¶wiadczeniem, jak i edukacj±.
Co do buforowania i magazynowania energii, to ja nigdzie nie napisa³em, ¿e jest to tanie. Je¶li siê dobrze wczytasz, to napisa³em wrêcz, ¿e jest to bardzo k³opotliwe z punktu widzenia sieci. Nieprzewidywalno¶æ pogody i jej kaprysy oraz cykle noc / dzieñ ograniczaj± bezkrytyczne instalowanie du¿ych mocy w tak „s³abych” systemach jak polski system przesy³owy z przestarza³± infrastruktur± wytwórcz± i przesy³ow± – problem natomiast w tym, ¿e dopiero dzi¶ ten problem dostrze¿ono w innych pañstwach, w których tej „niestabilnej” mocy zainstalowanej jest sporo. I to tam w³a¶nie, ¿eby sobie z tym problemem radziæ zaczyna wprowadzaæ siê zalecenia wyposa¿ania np. elektrowni wiatrowych w baterie o pojemno¶ci, która wystarcza na zmagazynowanie produkcji na 2 godziny – to du¿o, jak na Polskê, bo zg³oszenie na rynek bilansuj±cy w naszym kraju dokonywane jest w cyklach co 1 godzinê. To nie Niemcy s± liderem rozwoju instalacji „stabilizowania” generacji OZE, tylko Japonia i USA.
Poziom liberalizmu w prawie, to kwestia do¶æ dyskusyjna – jak widzisz w Polsce faktycznie wracamy do czasów „liberum veto” patrz±c na sytuacjê z Trybuna³em Konstytucyjnym i ca³ym ba³aganem legislacyjnym, który przy tej okazji stworzono. Mo¿liwo¶æ lokalizacji elektrowni wiatrowych, to zagadnienie bardzo trudne, a uzyskanie decyzji o ¶rodowiskowych uwarunkowaniach w niektórych przypadkach graniczy z cudem. To, ¿e zdarzy siê, ¿e gdzie¶ blisko zabudowañ pojawi siê jaki¶ wiatrak nie oznacza jeszcze, ¿e wszystkie wiatraki s± zbyt blisko. Je¶li kto¶ zlokalizowa³ wiatrak zgodnie z przepisami, to dlaczego mieæ do niego o to pretensje? A o s³abe prawo trzeba mieæ pretensje do tych, co je pisz±.
Dotacje do niektórych sektorów gospodarek nie s± po to, ¿eby by³o taniej! Wiatraki dotuje siê nie po to, ¿eby pr±d by³ tañszy, tylko po to, ¿eby promowaæ niskoemisyjn± produkcjê energii. W ca³ej unii np. rolnictwo dostaje dotacje nie po to, ¿eby ¿ywno¶æ by³a tañsza, tylko ¿eby by³a i to w³a¶nie dziêki dop³atom bezpo¶rednim do rolnictwa mo¿na zarz±dzaæ rynkiem ¿ywno¶ci na skalê europejsk± wiedz±c, co i gdzie w jakim okresie jest produkowane i dziêki tym informacjom stymulowaæ po¿±dane kierunki produkcji rolnej, b±d¼ inne spowalniaæ. A je¶li ju¿ mowa o dotacjach, to akurat w Polsce najwiêkszym beneficjentem dotacji jest w³a¶nie energetyka zawodowa – po¶rednio oczywi¶cie, bo kolejne rz±dy rokrocznie „zasypuj±” gigantyczne straty w górnictwie dotuj±c wêgiel z bud¿etu – w tym roku to 3 miliardy z³otych – a energetyka pali ten „s³aby” wêgiel, stawiaj±c Polskê na pierwszym miejscu trucicieli w Europie. Zaiste, ¿e chwalebne? Dajemy siê truæ za g³osy wyborcze z wyborów na wybory, a straty pokrywane s± i tak z kieszeni ka¿dego z nas. Jako¶ wydaje mi siê, ¿e znakomita wiêkszo¶æ ludzi w Polsce nie rozumie sk±d siê bior± pieni±dze – ¿e to rz±d je ma!? Otó¿ nie, rz±d tylko rozdaje wed³ug w³asnego – nie ekonomicznego uznania to, co pozbiera od nas wszystkich i jeszcze zawsze robione jest to ¼le – i nie mówiê tutaj o PiS, tylko o wszystkich i