Analogicznie jak przy akcji JAJO zgłaszam uwagę. Akcja szlachetna, ale nierozsądna jak właściwie każda zbiórka żywności. Mogłaby być po prostu nawet dwa razy efektywniejsza ( w sensie ilości produktów ) gdyby zbierać jedynie datki pieniężne, a za nie po prostu kupić w hurtowni na Białorusi ( a więc sporo taniej ) potrzebne produkty.
Ile dodatkowo kosztuje logistyka związana ze zbieraniem, magazynowaniem, a potem wysyłką żywności ? W jakim stanie dotrze ona do adresatów ?