podwładna
/ 212.76.37.* / 2007-08-15 23:36
Ja też to znam, szczególnie odkąd mamy nową szefową. Kabluje strasznie. Nikomu nie mozna rozmawiać. Przekazujemy sobie informacje szeptem albo jak wychodzi z pokoju. Jej natomiast gęba sie nie zamyka. I nie tylko na tematy zawodowe. Opowiada jakies żenujace dowcipy, z których nikt się nie smieje. Jest przy tym obleśna, gruba i śmierdząca. Mamy cichą nadzieję,że Prezes jak ją zobaczy, to za wygląd wywali, bo nie lubi flejtuchów. Kubka od kawy nie myje przez kilka dni. Na biurku ma syf ( obok łyżeczki leży wkładka z buta) ale uważa sie za najmadrzejszą. Wszyscy podwładni to głupki, kłamczuchy i niepełnowartościowi pracownicy.