Forum Polityka, aktualnościŚwiat

Klaus zna winnych: Euro wpędziło Grecję w kłopoty

Klaus zna winnych: Euro wpędziło Grecję w kłopoty

Wyświetlaj:
Amerykanin / 83.10.175.* / 2010-06-10 14:50
DEUTSCHE STIMME
Die Schulden-Lüge
05.05.2010 | von Redaktion | Kategorie: Deutschland
Die Wahrheit ist: Deutschland ist noch viel schlimmer dran als Griechenland

1,9 Billionen Euro Staatsschulden, so der offizielle aktuelle Stand, den die Bundesregierung
nennt. Pro Kopf macht das rund 23.000 Euro, die jeder einzelne von uns zu tragen hat. Aber: Die
reale Zahl ist noch viel höher.

Daß sie nicht wirklich gut rechnen kann, hat die Bundesregierung schon oft bewiesen. So auch bei
den Staatsschulden, denn die offiziellen 1,9 Billionen sind schlicht und einfach falsch. Dies hat
jüngst die Stiftung Marktwirtschaft zusammen mit dem Freiburger Finanzwissenschaftler Bernd
Raffelhüschen heraus gefunden.
Diese 1,9 Billionen Euro sind nämlich nur die sogenannten »sichtbaren« Schulden.
Genauer gesagt: die Kredite, die Bund, Länder und Gemeinden zusammen aufgenommen haben. Damit
wurden – grob gesagt – in der Vergangenheit explodierende laufende Ausgaben wie
beispielsweise Löhne, Sozialleistungen und Tätigkeiten im öffentlichen Bau- und Verkehrsbereich
bezahlt.
Das Bruttoinlandsprodukt (BIP) Deutschlands lag 2009 bei rund 2,45 Billionen Euro. Somit liegt
die Verschuldung bis hierher bei 77 % des BIP. Für eine Firma in der freien Wirtschaft ist eine
solche Quote schon sehr hoch. Erwirtschaftet man Gewinne, so kann man eine solche Verschuldung
aber noch halbwegs stemmen.
Aber: Deutschland macht keine Gewinne, sondern permanent Verluste. Daher auch die Neuverschuldung
2010 in Höhe von 80 Mrd. Euro. Als Firma wäre Deutschland daher faktisch pleite.
Doch wie die Stiftung Marktwirtschaft nun heraus gefunden hat, liegt die tatsächliche
Verschuldung bei wahnsinnigen 6,2 Billionen Euro – also dreimal soviel, wie die
Bundesregierung zugibt. Zu den 1,9 Billionen »sichtbaren Schulden« kommen noch 4,3
Billionen Euro verdeckte Schulden hinzu. Dabei handelt es sich um Leistungsversprechen des
Sozialstaats, die in Zukunft bezahlt werden müssen, z.B. der Gesundheitssektor, Pensionen für
Beamte sowie die Pflege und Rentenversicherung. Pro Kopf macht das für jeden 75.600 Euro
Schulden. Aus den genannten 77 % Staatsverschuldung werden so in Wirklichkeit 250 %.
Normalerweise müssen solche verdeckten Schulden, also zukünftige Verpflichtungen, durch Rücklagen
abgedeckt werden. Man kennt ja die Verpflichtungen, die in Zukunft auf einen zukommen, und muß
grob gesagt ein Sparkonto füllen, um diese dann auch bezahlen zu können. Doch diese Sparkonten
wurden von der Bundesregierung regelmäßig geplündert bzw. erst gar nicht angelegt.
Ab einer Verschuldung von 100 % wird es sehr gefährlich. Die Schuldenquote von Griechenland liegt
bei knapp 100%, Italien – wohl der nächste Wackelkandidat nach Griechenland – liegt
bei 104%, Deutschland offiziell aktuell bei 77%. Die versteckten Schulden kommen Schritt für
Schritt in den nächsten Jahren auf uns zu und machen Deutschland zum Pleitekandidaten.
Fazit: In maximal 10 Jahren ist die BRD pleite mit dem Ergebnis: Millionen zerstörte
Familienexistenzen, innere Unruhen, Gewaltexplosion. Natürlich hofft niemand, daß es so weit
kommen wird. Wenn aber doch, weiß jeder, daß dies die nahezu unabwendbare Folge einer
jahrzehntelangen inländerfeindlichen Mißwirtschaft wäre.

Michael Petri
Lysy 25 / 77.255.171.* / 2010-04-30 09:39
Cytat z tekstu:
"Dodał, że strefa euro nie spełniła pokładanych w niej nadziei na wzrost gospodarczy i stabilność ekonomiczną, ale politycy nigdy nie dopuszczą do ostatecznej klęski euro."

Nigdy nie należy mówić nigdy.
Nic nie jest również na zawsze.
kubek1978 / 2010-04-29 16:13 / Bywalec forum
Nieróbstwo i niezaradność to jedno ale prawda jest taka ,że gdy UE nie obudzi sie to Chiny nas wchłoną bo już teraz rodzimi producenci cienko przędą . Rządzący UE powinni jak najszybciej wprowadzić bariery bo cała europa popłynie . My nie mamy nic dobrego ze strony Chinoli ,jedynie zarabiają cwaniaczki i handlarze takim towarem ale rodzimi producenci padają jak kawki . Przez nich musimy obniżać koszty ,a co za tym idzie płace. To takie błędne koło . Oni nie są dla nas rynkiem zbytu wiec żaden z nich pożytek .
Wszystko jest produkowane u nich od zapałek po statki bo taka prawda ,że chiny nam odebrały rynek produkcji statków ,a to pociągnęło wiele ,wiele małych firm współpracujących ze stoczniami .
T.J. / 83.8.150.* / 2010-04-29 08:23
Kraj gdzie pieniądze płyną prawie za darmo z turystyki, gdzie nie ponosi się olbrzymich kosztów ogrzewania w zimie plajtuje??, To tylko świadczy o chronicznym nieróbstwie, zacofaniu i marazmie w działaniu.
Na to nie ma rady świat idzie do przodu !! Nie można ciągle siestować i wymagać aby było dobrze, spokojnie i dostatnio. !!
Polacy kilkakrotnie dostali po głowie i przynajmniej część narodu wie że bez pracy popartej wiedzą nic się nie stworzy. Niestety jest jeszcze dość znaczna część która uważa że się należy !! No i nic nie ma !!
Reasumując czarno widzę prztyszłość Grecji Oni nie zrezygnują z tego aby mieć a nic nie zrobią aby zmienić swą mentalność.
Aha Unia Walutowa zbyt lekką ręką dopuszczała do euro kraje zupełnie nieprzygotowane do twardej polityki ekonomicznej. Myślę że za to teraz zapłaci.
acomitam / 83.11.104.* / 2010-04-29 05:59
Zaraz po powstaniu Euro niektórzy ekonomiści przepowiadali smutny koniec tego politycznego potworka. Oto co powiedział o Euro M. Friedman: "He noted that in a world of floating exchange rates, if one country faces a shock, it could simply respond by letting the exchange rate change. But with the arrival of the euro, that option is no longer available." - źródło: http://network.nationalpost.com/NP/blogs/tradingdesk/archive/2009/03/12/was-milton-friedman-right-about-the-euro.aspx#ixzz0mSSXC9ub. Widać jak na dłoni, że jego słowa sprawdziły się w życiu co do joty. Brak możliwości dewaluacji lokalnej waluty z jednej strony uniemożliwia Grecji reakcję na zaistniałą sytuację, z drugiej rozsiewa problemy na całą strefę.

Euro to nie waluta, tylko narzędzie uprawiania lewackiej polityki. Dzięki Euro europejskie totalniaki uzyskały idealny instrument dzięki któremu mogły ręcznie sterować gospodarkami i społeczeństwami. Ale jak widać ekonomii nie daje się na dłuższą metę oszukać, o czym totalniaki powinny wiedzieć.
Niegłupek / 77.255.142.* / 2010-04-28 16:57
Taki sam mądry jak nasz pisowski kandydat. Dno!
szaren / 213.108.114.* / 2010-04-28 13:53
Klaus ma sporo racji. Nie szkodzi tej racji to ,ze zwolennicy euro zakrzyczą na forach "eurosceptyka" Klausa.
Zresztą jak słusznie (pośrednio) Klaus zauwazył waluta euro to projekt bardziej polityczny niż ekonomiczny i to politycy (których cześc tez jest ekonomistami) nie dopuszczą do całkowitej klapy euro.
Ale bedzie to olbrzymim kosztem. Jednym z tych kosztrów będzie zachamowanie tępa wyjscia z kryzysu lub wrecz długotrwała stagnacja w strefie euro. Bowiem wbrew hura optymistycznym (propagandowym) zapowiedziom, swiat z kryzysu nie wyszedł, ba jeszcze jakis czas ten kryzys bedzie trzymał swiat w swoich okowach. Sa wprawdzie pewne oznaki "ozywienia" szczególnie na giełdach, ale to zbtyt mało. Ba propaganda rozmywa pojecie kryzysu jak i tez pojecie ozywienia, redukując to do sytuacji na giełdach.
Może to propagandowo dobra metoda? Może. Ale jak za tym nie pujdzie wzrost dobrobytu społeczeństwa, wzrost bezpieczeństwa socjalnego, to takie ozywienie szybko może przerodzic sie w swoje przeciwieństwo , zakończone nawet rewolucją i to krwawa rewolucją.
Tez niby nic nowego na tym świecie .. prawda?
jerkey / 83.15.233.* / 2010-04-28 12:12
Pan Kluas wypowiada się wysoce nielogicznie. Gdyby tylko euro było przyczyną kłopotów Grecji, a nie racjonalne/nieracjonalne gospodarowanie się, to by znaczyło, że każdy kraj posiadający euro powinien być w takiej samej sytuacji - w końcu sposób rządzenia się nie ma na nic wpływu.
Większych bzdur nie słyszałem - przeczą zdrowemu rozsądkowi.
Przyczyną kłopotów Grecji są długi i brak frajerów, którzy z ochotą będą je pokrywać w nieskończoność, ponieważ panowie Grecy chcą bawić się na poziomie dla nich niedostępnym.
Amerykanin / 83.10.175.* / 2010-06-10 15:01
No to juz Twoja logika jest zupelnie jak dziecka, myslisz i piszesz ze to nieracjonalne gospodarowanie. No a co powiesz o Hiszpani, Portugali, Wlochach czy Angli. Chyba tez nieracjonalne gospodarowanie. A co powiesz o Niemcach ktore realnie maja zadluzenie 2,5 raza wiekrze od grecji bo 6,2 Biliona Euro. Pewnie ze to totalnie nieracjonalne gospodarowanie. Spojrz na wszystkie kraje UE. Jak jeden zadluzeni po uszy. To ma byc wedlug ciebie racjonalne gospodarowanie. Kto bedzie oddawal te dlugi, np. te 700 miliardow naszych dlugow. koze Swiety Mikolaj, a moze Hokus-Pokus i po dlugach.
Juz widac ze UE broni jak moze, nie dlatego zeby nam zylo sie lepiej, a tylko dlatego zeby im tzn. tym 56000 urzedasom nie wysunely sie stolki. Spojrz na komentarzy DEUTSCHE STIMME, bedziesz troche madrzejszy.
UniiKat / 82.198.250.* / 2010-04-28 12:34
Oczywiście że ma rację,ponieważ nie można stworzyć jednej waluty dla diametralnie rózniących się od siebie gospodarek.Pomijając kwestię,kto jest odpowiedzialny za kłopoty Grecji,bank centralny Europy nie jest w stanie kontrolować finansów poszczególnych krajów,a to poważny problem całej koncepcji Euro.Kolejna jest Portugalia,Hiszpania,Włochy itd.Może taki hurra-optymizm co do Unii i Euro był dobry w czasie prosperity,ale kryzysy są prawdziwą próbą "spójności"Unii.
yuki / 150.254.212.* / 2010-04-28 12:06
Świat się głowi nad kryzysem, a tu proszę sprawa łatwa jak ugotowanie makaronu.
Zlikwidować Euro i pełen dobrobyt, nawet krowy zaczną więcej mleka dawać.
E.U.Geniusz / 213.25.195.* / 2010-04-28 14:55
Żeby krowy dawały więcej mleka, to należałoby jeszcze znieść limity mleczne. Ale racje masz w tym, że jest to proste;-)
yuki / 150.254.212.* / 2010-04-28 12:05

Jest zatem tylko jedno rozwiązanie, a mianowicie transfer pieniędzy podatników z innych krajów UE - ocenił Klaus.

Chyba prędzej wykluczenie Grecji ze strefy Euro, na co zasłużyła swoimi oszustwami, aby się do strefy dostać.

Najnowsze wpisy