Catbert
/ 83.25.224.* / 2008-10-30 10:11
"Gdyby ludzie wypłacili swoje pieniądze z banków, to co by z nimi zrobili? "
Laik odpowiada:
Dylemat ten dotyczy tylko tzw. inwestorów, jak nazywa się spekulantów - którzy dysponują tzw. aktywami, a nie prawdziwymi pieniędzmi - i muszą spekulować. Te aktywa nie są zwykle ich - stanowią depozyty klientów. Lub depozyty depozytów. Lub depozyty depozytów depozytów.
Ci faktycznie, nie mają wyjścia.
Słabe wyjście mają ludzie ubodzy - z kilkoma kilkunastoma tysiącami faktycznie trudno coś zrobić - stąd ta grupa jest obiektem szczególnie zajadłego ataku Pańskich kolegów - by ich pozbawić tych skromnych oszczędności, sprzedając im np. udziały w funduszach.
Normalny człowiek normalne pieniądze może wydać czy zainwestować na sto sposobów. We własny biznes, w nieruchomość (byle nie uległ owczemu pędowi i nie kupował po nadętych cenach) w edukację swoją lub dzieci - może w ostateczności przeżreć. Może kupić franki szwajcarskie - przynajmniej nie będzie tak ostentacyjnie okradany, jak posiadacze tzw. jednostek.
To Panu i Pańskim kolegom potrzebna jest inflacja, jako powód do "inwestowania" - a "inwestowane" rządzącym do wydawania pieniędzy podatników, które zarobią dopiero w przyszłości.
Wszystko się kręci, dopóki ktoś nie przegnie pały - albo nie powie "sprawdzam".
Gdyby giełda, obligacje itd. przestały istnieć - to Pan miałby problem - proszę nie wmawiać ludziom, że nie mieliby co zrobić z pieniędzmi.
Dobrobyt bierze się z inwestowania - ale nie w instrumenty, lecz w fabryki, technologię, infrastrukturę. "Inwestowanie" to forma okradania innych, stosowana przez tych, co potrafią jedynie robić innym wodę z mózgu, a nie potrafiliby wymyśleć czegoś przydatnego.