Bernard
/ 83.30.86.* / 2006-07-21 15:34
Kolo - Ja pracę zawodową rozpocząłem w wieku 17 lat jako robotnik po ZSZ i uczyłem się w technikum wieczorowym oraz wyższe studia i dwoje studiów podyplomowych również ukończyłem wieczorowo cały czas pracując i płacąc składki i podatki. Moja żona również pracuje od 17 roku życia. To za nasze składki wybudowano między innymi hutę Katowice i FSM w Tychach, i wiele innych zakładów, bo w latach 66-74 w ZUS była nadwyżka składek nad wypłatą świadczeń, ale nasze zakłady zostały w procesie prywatyzacji w latach 1989-1993 rozkradzione, więc zamiast przynosić dochody i składki od pracujących musimy utrzymywać 3 miliony bezrobotnych itp. itd. Jeszcze wiele lat młodsze roczniki będą pobierać świadczenia z ZUS z bieżąco wpłacanych składek do ZUS, bo chociaż obecnie składki się zapisuje na indywidualnym koncie ubezpieczonego to jednak tych pieniędzy ZUS nie inwestuje tylko wypłaca z nich bieżące świadczenia i tak samo będzie, gdy młodsi, którzy są obowiązkowo Ubezpieczani w OFE Przejdą na emeryturę tylko część przekazywana do OFE jest inwestowana i będzie służyć na wypłatę emerytur, ale część, którą saul wpłaca, co miesiąc do ZUS jest już wydana w tym samym miesiącu bezpowrotnie na wypłaty świadczeń obecnym emerytom. Nawet, gdy saul jest rówieśnikiem moich dzieci to będzie tą część emerytury, która mu przysługuje z ZUS otrzymywał z pieniędzy na bieżąco wpłacanych do ZUS lub do budżetu państwa przez moje i innych polaków wnuki. Diabeł tkwi w szczegółach każdy ogólnie wie wszystko, ale tylko fachowcy znają szczegóły. Dlatego tak wiele złego dzieje się w kraju, w którym fachowcy nie są cenieni przez rządzących polityków, bo Ci mało mając fachowej wiedzy uważają, że fachowców nie trzeba się radzić a często dla doraźnych korzyści postępują wbrew wiedzy fachowców nie martwiąc się, co będzie po mnie.( „po mnie chociażby potop”)
Ja dobrze wspominam swojego dziadka, który zbudował dla nas 1-szy dom a miał 3 dzieci oraz mojego ojca, który ten dom rozbudował również mając troje dzieci. Ja jestem trzecim pokoleniem, które ma troje dzieci, ale moje koszty wychowania i wykształcenia dzieci były znacznie wyższe niż mojego dziadka i ojca i stale rosły. Chciałbym, więc aby moje dzieci i wnuki nie przeklinały mnie po moim odejściu za to, że zostawiłem im mniej niż sam otrzymałem od mojego ojca. Bo jeżeli syn nie przerasta swoimi osiągnięciami ojca a córka matki to źle świadczy o tych rodzicach. Tak byłem wychowywany i tak wychowuję swoje dzieci i wnuki. A do emerytury jako dobrowolnie ubezpieczony w drugim filarze mam jeszcze sporo lat i nie mam prawa wcześniejszego przejścia na emeryturę zanim nie osiągnę 65 lat.