agata x
/ 83.16.205.* / 2006-12-20 08:45
Protestujący wiedzą o co walczą, a ja jako podatnik protesuję przeciwko ogólnemu zakłamaniu w tym temacie.
Jak określa sie wysokość alimentów?
W oparciu o usprawiedliwione potrzeby dziecka i możliwości zarobkowe zobowiazanych. I tu pytanie do wymiaru sprawiedliwości: dlaczego osoby bezrobotne, niewypłacalne mają tak duże potrzeby i tak duże możliwości
w dniu wydania wyroku? Rozsądek szanownego wymiaru
sprawiedliwości i bieząca korekta świadczeń z urzedu
przez sąd rozwiąże problem. A ubogich ciagle wspieramy w ramach pomocy socjalnej więc dlaczego z kilku źródeł?
Świadczenia alimentacyjne w obecnym układzie to i tak wiele, ale bezrobotny ma dużo czasu na wydawanie i znacznie wieksze potrzeby. Panie alimenciarki muszą kupić
papieroski , kosmetyki , kawę i być atrakcyjne dla nastepnego tatusia, który będzie kolejnym pozwanym o wysokie alimenty. Takie są fakty. Dlatego pomoc społeczna
powinna funkcjonować wyłącznie z jednego źródła i kwota
pomocy przyznanej w każdym roku powinna być wykazana jako dochód zwolniony z podatku, ale uwzględniany przy
przyznawaniu kolejnych świadczeń. Pracownik płaci podatek nawet od bonu towarowego jaki otrzyma z zakładu
pracy i w następnym roku traci rodzinne. Zacznijmy myśleć
o pracownikach, a nie o paniach typu " Krawczyk "