Napisałem prośbę do TK aby sprawdzić przepisy czy lekarze odmawiający telefonicznie zabiegow zapisanych rok wcześniej, czy takie działania lekarzy są zgodne z Konstytucja.
TK mi odmówił, skierowal mnie do RPO od ktorego otrzymalem odpowiedź że RPO nie wystąpi do TK bo nie ma przypadków że takie dzialanie jest ze szkodą dla pacjentów a sami lekarze zapewniaja ochrone pacjentów przy ich przemieszczaniu z jednego szpitala do drugiego, jeżeli w wyniku protestow pacjenci musza być przewiezieni.
Pisma które otrzymałek od TK i RPO przekazałem do Sejmu gdzie wowczas byla Przewodnicząca Komisji Zrowia obecna minster E. Kopacz. Do dnia dzisiejszego z Sejmu nie otrzymałem odpowiedzi. Odpowiedź RPO uzmysłowła mi że placąc swoje prywatne pieniądze na Narodowy Fundusz Zdrowia jestem lekceważony jako pacjen i obywatel bo nie mam możliwości skontrolowania na co są wydawane moje pieniadze. Brak ewidencji fiskalnej nie pozwala zgromadzic dowodów a korporacja lekarska broni się wszystkimi siłami a obrona w Polsce jest utrudniona bo brak takiego dostępu do obrony, bo dzisiejsi adwokaci bez kas fiskalnych to tez nieporozumienie i zarazem działanie na szkodę systemu podatkowego.
Zatem Służba zdrowia to nie służba bo nie przestrzega przysięgi lekarskiej jaka kazdy lekarz podpisuje. Pacjenci najbiedniejsi winni się bać bo jezeli Sejm nie odpowiada, a lekarze i pielęgniarki odchodzili i odchodzą od łuzek pacjentów, to zaswiadcza o wpływie postaw destrukcyjnych i utracie zaufania do polityków i systemu ochrony zdrowia ktory jest żarłoczny i wysysa wszystkie pieniądze na place a dla pacjentow do leczenia zostaje tylko woda.
Jeżeli RPO nie wniósl sprawy do TK , to my pacjenci juz teraz powiniśmy się zacząć bać, życ sportowo, nie pic wódki , piwa, jeść zdrowo ekologiczne jedzenie, z daleka omijać fabryczne a trzeba nauczyć się gotować samemu, zamiast chodzić do lekarzy korzystać z dobrych rad " KOSIBOW" bo lekarze w swej pazerności zapominaja o biednym człowieku.