uważam, że na poprawę sytuacji z pewnością wpłynęłąby likwidacja urzędu "lekarza prezydenta" oraz przeksztłcenie szpitala mswia w normalną placówkę - gdzie pracownicy administracyjni wpisywaliby sie na listy oczekujących razem z innymi. proste, niekosztowne rozwiązanie, które zmobilizuje do efektywnych działań.
a najbardziej boli mnie to, że oczekiwane na badania w szpitalu [już w trakcie pobytu również są sztucznie wydłużane. a już szczególnie gdy się ma ponad 60lat. moja babcia czekała na usg tydzień. nie doczekała. dzień przed śmiercią zrobili jej rtg narządów, na którym i tak g** było widać [ale wiadomo, ze to taki myk, zeby niebylo ze NIC nie robią]. a problem polegał na tym, ze miała stan zapalny, którego nikt nie potrafił zdiagnozować - stąd potrzeba usg.