Bernard+
/ 79.187.8.* / 2007-07-27 10:17
To są te złodziejskie przepisy, które powodują, że mikroprzedsiębiorstwa nie rozwijają się tylko bankrutują
Pracodawca płaci za pracownika składki na ubezpieczenie chorobowe a potem musi jeszcze mu płacić wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy, bo ZUS za zgodą Rządu roztrwonił środki ze składek, ( np kilkanaściemiliardów niezapłaconych przez kopalnie składek podarowano górnikom) więc Rząd i Sejm sięga stale do kieszeni pracodawcy tak jakby tam było pieniędzy bez ograniczeń. Jeżeli Polacy za dużo chorują i ZUS nie starcza na wypłąty zasiłków to należy podnieść składki ubezpieczenia chorobowego a nie okradać pracodawców w dodatku każąc pracodawcom wypłacać więcej niż wypłaca ZUS.
Gdyby urzędnicy ministerialni przygotowujący projekty aktów prawnych i uchwalający je posłowie, chociaż przez 1 rok byli pracodawcami dla jednej kobiety, która będzie jedynym ich pracownikiem i wykonywać będzie tylko czynności pomocnicze dla działalności gospodarczej, z której musieliby utrzymywać swoją rodzinę jako z jedynego źródła dochodu nie byłoby tak wielu nietrafnych przepisów. Szczególnie, jeżeli zdarzyłoby im się to, co często przydarza się wielu, mikroprzedsiębiorcom.
Szanowny prawodawco! Wyobraź sobie, że Twoja jedyna przyjęta na początku roku pracownica w październiku przyniesie Ci zaświadczenie, że jest w 3-cim miesiącu ciąży i zaraz w tym dniu wręczy ci zaświadczenie lekarskie, że za tydzień ma się zgłosić do lekarza na badanie kontrolne, więc zgodnie z obowiązującym prawem będziesz musiał ją zwalniać na wszelkie badania lekarskie z pracy z zachowaniem prawa do 100% wynagrodzenia. Po takich wizytach u lekarza w następnym dniu rozpocznie chorowanie na Twój osobisty koszt i będzie chorować na Twój koszt 33 dni w listopadzie i grudniu jednego roku oraz następne 33 dni w styczniu i lutym następnego roku a potem urodzi dziecko i przejdzie na urlop macierzyński płatny przez ZUS, ale gdy powróci po urlopie macierzyńskim do pracy to po przepracowaniu 1 dnia wręczy Ci wniosek o udzielenie niewykorzystanego urlopu z poprzedniego roku i po jego wykorzystaniu wniosek o cały nowy urlop za nowy rok. Będziesz jej, więc musiał w okresie 6 miesięcy wypłacić bez mrugnięcia okiem wynagrodzenie za 33+33 dni chorowania i 26+26dni urlopu = 118 dni, ale aby Twoja działalność przynosiła Ci dochody będziesz musiał albo sam wykonać po południu i w nocy pracę, do której Tą pracownicę przyjąłeś albo na czas Jej nieobecności zatrudnić kolejną osobę i również zapłacić jej za wykonanie pracy, za urlop i za 33 dni niezdolności do pracy. Gdy już Twoja pierwsza pracownica wróci do pracy to przyniesie Ci zaświadczenie, że karmi Swoje dziecko piersią, więc należą jej się dwie 0,5 godzinne przerwy na karmienie z zachowaniem prawa do wynagrodzenia, ale skoro ma za daleko, aby dojść do domu lub żłobka i wrócić do pracy to będzie pracować tylko 7 godzin a Ty Pracodawco będziesz jej musiał płacić Tak jakby pracowała 8 godzin. Ponadto z tytułu opieki nad dzieckiem do lat 14 będziesz musiał tej pracownicy zapłacić z własnej kieszeni za dodatkowe 2 dni urlopu. Gdy jej dziecko zachoruje nie będzie jej w pracy często akurat wtedy, gdy jest największe spiętrzenie terminów. Nie będziesz mógł tej pracownicy zatrudniać w nadgodzinach ani w porze nocnej ani delegować jej poza stałe miejsce pracy. I jeżeli potrafisz spełnić te wszystkie prawem nałożone obowiązki nie ponosząc żadnych dodatkowych kosztów to kupię tą wiedzę od Ciebie, bo ja nie wymyśliłem tej sytuacji tylko w odróżnieniu od Ciebie Szanowny Pośle prawodawco przeżyłem to i poniosłem tego koszty i aby nie utracić płynności finansowej musiałem sprzedać swój ogródek działkowy. A moja żona z naszym 3 miesięcznym synkiem przychodziła do firmy, aby wykonać pracę za tą pracownicę. Również jeden z moich sąsiadów miał 4 lata temu taki przypadek jako właściciel sklepu spożywczego, w którym zatrudniał 4 ekspedientki, że w przeciągu 2 miesięcy 3 ekspedientki przyniosły mu zaświadczenie, że są w 3-cim miesiącu ciąży i natychmiast zaczęły chorować a gdy były w pracy to nie sprzedały nawet skrzynki wody mineralnej, bo nie mogły dźwigać żadnych ciężarów, więc ta sytuacja spowodowała,że sąsiad sam mając żonę i kilkumiesięczne dziecko omal nie zbankrutował, bo dziwnie zachowywali się klienci Jego sklepu i nie zgodzili się więcej płacić za towary niż w sklepach sąsiednich, aby pokryć podwyższone koszty osobowe, Gmina, od której dzierżawił lokal nie obniżyła Mu czynszu, ale uchwałą rady gminy czynsz podwyższyła, więc, aby mógł spełnić prawem nałożony obowiązek i podwójnie płacić za raz wykonaną pracę, wziął kredyt, który potem spłacał przez 3 lata kosztem poziomu życia swojej rodziny. Nauczony tym doświadczeniem poprzysiągł, że nie zatrudni już nigdy do pracy kobiet przed ukończeniem przez nie 50 lat życia, które mają jeszcze niepełnoletnie dzieci.
Oto jedna z przyczyn gorszego traktowania kobiet na rynku pracy ta przyczyna to wyższe koszty zatrudniania kobiet niż mężczyzn za mniej pracy za gorszą dyspozycyjność za kosztowną ochronę ich zdrowia i zdrowia ich dzieci realizowaną przez prawo wyłącznie kosztem pracodawców, mimo, że przecież pracodawcy zapłacili składki na ubezpieczenie. A Wy szanowni prawodawcy piszecie, ze przyczyną gorszej sytuacji kobiet jest niechęć pracodawców do zatrudniania kobiet.