KIEROWCA
/ 78.28.45.* / 2011-05-18 19:55
Jedno co mogę powiedzieć i co wie każdy to, to że drogi są fatalne. Ale w chwili obecnej drogi mamy takie jakie mamy. Człowiek jest istotą myślącą i to on podejmuje decyzję o prędkości jazdy (w zależności od warunków na drodze), sposobie i miejscu wyprzedzania itd. itd. Poza tym zwrócicie państwo uwagę, że NIK mówi o drogach krajowych które stanowią zaledwie 5% wszystkich dróg a co się dziej na drogach wojewódzkich, powiatowych, gminnych - masakra. Z informacji zaciągniętych od drogowców wiadomo, że drogi krajowe posiadają blisko 10 krotnie więcej kasy na utrzymanie 1km drogi w porównaniu do dróg wojewódzkich - to dopiero musi być masakra - ci drogowcy nie mają łatwo. Zwykły polak nie zdaje sobie sprawy, że ci tzw. drogowcy są obdarzani kasą od naszych polityków (samorządy - odpowiednio - marszałek województwa, starosta, burmistrz czy wójt) a jak wiadomo z pustego to i Salomon nie naleje. A do tego narzucająca się się polityka. drogi często robi się tam gdzie się bardziej krzyczy anie tam gdzie jest większy ruch czy więcej wypadków. Następna sprawa to drzewa w skrajni drogi - ilu ludzi przez nie zginęło - powiem wam czemu się ich nie wycina - bo miałem z tym doczynienia - nie wycina się ich bo rośnie na nich rzadki mech tak rzadki, że jest na każdym przydrożnym drzewie. Ot polityka degradacja ważności - meszek i człowiek. Obecnie wygrywa meszek. Ale proszę państwa czy my chcemy takiego prawa który faworyzuje rzadki meszek nad zdrowie i życie człowiek oraz czy chcemy taki system finansowania dróg, ze drogowcy nie mają za co łatać dróg. Winnymi za stan naszych dróg są politycy którzy w 4 letnim okresie kadencji drogi mają w D. - na nie jest jeszcze czas i tak od lat 80 - tych. Dogi (na pewno krajowe i wojewódzkie - szkielet dróg w Polsce - 13 % wszystkich dróg) powinno się odłączyć od polityków uważam i stworzyć z prawdziwego zdarzenia system ich finansowania i zarządzania.