obaliłem mit zielonej wyspy, mam dobry humor to i obale mit kredytu mieszkaniowego pt: albo kredyt albo mamusia.

no więc dane:

300 000 zł kredyt, mieszkanie 50 m kw ( drogo jak fix aż klawiatura do mnie woła, abym miał litość wciskac te cyferki )

nie bedziemy spekulowac, wiec waluta PLN. oprocentowanie nominalne 6,5% obnizam do 5. a co tam.

kwota kredytu: 300 000
okres: 30 lat

koszt kredytu 579 767.35

odsetki: 279 767.35

czyli jak ktoś mówi: wole płacić raty za swoje, mówi
a) nieprawde
b) jest totalnie zacofany
c) zmanipulowany

PLACI za swoje, ale jedno mieszkanie, drugie oddaje dumnie bankowi. czyli nie stać go na 1 mieszkanie, ale stać go na 2, zeby komuś jedno podarować:)

wysokość raty: 1 610.46 przez 360 miesięcy :)

wiek poboru kredytu: np 28 lat. czyli własne mieszkanie przed 60 -tką, drugie gratis dla banku :)

to dla 5%, a program zakłada 6,5% domyślnie. nie ważne :)

jesli ktos jest myślący i inteligentny a zakladam ze wszyscy na forum, powiecie: to rata, a gdzie opłaty :)

czynsz z 800 zł + opłaty to daje pewnie jakieś 1400 zł. czyli aby wegetować dobrze jak zarabiamy dooobrze powyzej 3000 netto, czyli jakieś 4300 brutto, bo 1300 trzeba na tłuste dupy oddać.

3000 zł. he he. przez 30 lat należy:
1) nie uprawiać sportu
2) co wieczór sie modlić
3) uważać na każdy schodek w pracy aby nie zrobić sobie krzywdy
4) całować dupę szefowi :)

opcja wynajęcia mieszkania:

1100 zł czyli 800 czynsz i 300 zarobek dla wlasciciela ( znam przypadki ze na slasku da sie i za 1000 zł wynająć )

300 zł przez 30 lat to łatwo policzyc nasza strata 90 000 zł kontra 279 767.35 samych odsetek.

przez 30 lat nie musimy sie zabiegać o listę punktów podanych powyzej. z dnia na dzien mozemy sobie pracę rzucić i mieć w dupie cały świat. jutro moge jechac do shanghaju, pojutrze do madrytu.

1100 zł + opłaty to 1600 zł.

czyli 1600 kontra 3000 zł to 1500 zł róznicy.

1500 x 12 miesięcy x 30 lat to 540 000 + odsetki i spokojne zycie i sen.

starczy na dom a nie na wegetacje wśród sąsiadów.

obliczenia zrobilem za darmo, moze ktos mi kiedys powie dziekuje za uratowaną dupę i spokojny sen.

dziekuje za uwage.

* obliczenia są bardzo luźne

jak sie trafilo na animatora to nie ma szans, czlowiek pojdzie z torbami. jak nie to fajne ceny mozna ugrac.

ale nigdy nie wiesz gdzie jest animator

chciałem sobie wziąć PS3 na taki kredyt zeby zobaczyc czy to nie sciema tylko jak siadłem do okienka i zaczeli mnie maglować to im podziekowalem i wyciągnałem 1300 zł z kieszeni i kupiolem gotówką... ale takie coś jest i nie ma sciemy.

a ceny tez ci nie dzwigną, bo jak wiesz ze cos jest po 1000 zł a bedzie po 1500 to wiesz ze cie rąbią

od razu widać że masz zdrowe ekonomiczne poglądy.

Istnieje kilka definicji wzrostu gospodarczego. Są one następujące:

1. to długookresowy proces powiększania produkcji dóbr i usług w danym kraju
2. to proces zwiększania zasobu dóbr konsumpcyjnych i produkcyjnych
3. to proces zwiększania zasobów dóbr i usług konsumpcyjnych, a w szczególności taki wzrost ilościowy, który zapewnia zwiększenie ilości dobór i usług konsumpcyjnych przypadających na mieszkańca danego kraju
4. jest to stałe zwiększanie zdolności danego kraju do produkcji towarów i usług pożądanych przez ludzi

Miernikami wzrostu gospodarczego są:

1. PKB (produkt krajowy brutto) - jest miarą wielkości produkcji wytworzonej przez czynniki wytwórcze zlokalizowane na terytorium danego kraju, niezależnie od tego, kto jest ich właścicielem. Inaczej mówiąc PKB mierzy wartość produkcji wytworzonej w gospodarce kraju.

tyle teoria, żeby niektorzy nie musieli wertować neta.

dane historyczne:
wzrost PKB 2007

+6,6 proc. skorygowane z 6,5 proc. 2007 (18.04.2008, 11.00)

+4,8 proc. 2008

1,8% (po korekcie) 2009 (22.04.2010, 11.00)

dług publiczny:

W roku 2004, zgodnie z opracowaną notyfikacją, według wstępnego szacunku dług publiczny wyniósł 385 697 mln zł, tj. 43,6% PKB” – podał GUS.

rok 2010 ( nieskończony rok ) 763 780 563 700 PLN

wzrost: 100%.

gdzie jest ta zielona wyspa ?

"Zakłada się, że w 2010 r. państwowy dług publiczny w ujęciu nominalnym wzrośnie o 80,4 mld zł. Relacja państwowego długu publicznego do PKB wzrośnie z 49,8% w 2009 r. do 54,7% w 2010 r., a więc przekroczy 50%, tj. pierwszy próg ostrożnościowy określony w ustawie o finansach publicznych" - głosu uzasadnienie.


więc o jakiej zielonej wyspie my tu Ku***a mówimy....

pewnie głosowałeś na JKM, ale niestety jesteś nielicznym w kraju :)