Zgadzam się z autorem, że prawo regulujące obrót papierami wartościowymi jest zbyt restrykcyjne. Nie zgadzam się natomiast z nagonką na Cimoszewicza. Gdyby literalnie przestrzegać prawa to połowa obywateli poszłaby za kratki. Duża część społeczeństwa będąca ze swoimi rodzinami w normalnych stosunkach pożycza pieniądze bez żadnych umów, na tzw. twarz (są to pożyczki na budowę domu, na dziłalność gospodarczą, czy właśnie na jakieś transakcje). Co do ilości środków na rachunku -dlaczego autor nie przytoczy wielkości lewarów jakie towarzyszyły IPO PKNu? Gdyby zbadać wielkość zleceń w ofercie PKO BP wyszłoby, że połowa społeczeństwa to milionerzy. I ostatnia rzecz - jeżeli Cimoszewicz miał dostęp do tak bardzo poufnych info o Orlenie to czemu nie wiedział, żeby trzymać dalej? Dziś miałby 55 zamiast marnych dwudziestu kilku na akcji.