olo1
/ 87.206.165.* / 2010-06-07 20:48
Kaczyński do Niemców
Rozwój współpracy z zachodnim sąsiadem to warunek rozwoju gospodarczego Polski – mówił kandydat PiS
Sobotnie spotkanie na moście. Jarosław Kaczyński i Martin Wilke, nadburmistrz Frankfurtu
– Nasz sukces gospodarczy jest w niemałej mierze związany z sukcesem Niemiec i musimy o tym wiedzieć. Ale czym silniejsza Polska, czym bogatsza Polska, tym łatwiej będzie także Niemcom – mówił Jarosław Kaczyński podczas spotkania w sobotę z mieszkańcami przygranicznych Słubic. Były premier apelował też, by utrzymywać dobre stosunki z zachodnim sąsiadem i wspólnie budować przyszłość.
– Kaczyński eliminuje słabości, czyli to, co zarzucali mu przeciwnicy, m.in. uprzedzenia wobec Niemiec czy Rosji – ocenia dr Jarosław Flis, politolog.
– To nie gra, Kaczyński nie jest człowiekiem, który zmienia poglądy z przyczyn marketingowych – ocenia w rozmowie z „Rz” Jan Puhl, dziennikarz tygodnika „Der Spiegel”.
Dodaje, że wystąpienie lidera PiS było potrzebne. – Kaczyński przekonał się, że z Niemcami Polacy w niektórych sprawach mogą się nie zgadzać, ale nie muszą się nas bać.
Na początku maja prezes PiS wystosował nagrane na wideo przesłanie „Do przyjaciół Rosjan”, w którym mówił o potrzebie pozytywnej przemiany wzajemnych stosunków. – W Rosji zostało to pozytywnie przyjęte – mówi „Rz” dr Bogdan Musiał, polsko-niemiecki historyk. – Podobnie zapewne będzie w Niemczech.
Podczas wiecu w Słubicach Kaczyński mówił też o przyszłości Polski w UE, podkreślając, że „ten wielki eksperyment powinien trwać, ale na zasadach równości kompromisu”. Przypomniał wypowiedź byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera, który miał powiedzieć, że „Polacy powinni pamiętać, iż niemieckie sprawy będą decydowane w Berlinie”. – Zgoda! Ale polskie będą decydowane w Warszawie – mówił lider PiS, który w sobotę we Frankfurcie nad Odrą spotkał się z nadburmistrzem Martinem Wilke.
– To przemówienie wpisuje się w politykę otwartości na sąsiadów, jaką rzeczywiście prowadzi – mówi Bogdan Musiał. – Kaczyński nigdy nie był antyniemiecki, a to, że przez niektóre środowiska niemieckie był tak odbierany, wynika z problemów komunikacyjnych.
– Kaczyński powiedział to, co powinno być standardem w stosunkach międzynarodowych – ocenia zaś dr Jacek Kloczkowski, politolog z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej. – Te standardy to partnerstwo uwzględniające interesy poszczególnych państw.
Na tym jednak nie koniec. Niemiecki dziennik „Die Welt” opublikował w swym niedzielnym wydaniu artykuł Jarosława Kaczyńskiego. W tekście szef PiS zgłosił gotowość do rozmowy z Niemcami na temat sprawnego przywództwa w UE.
„Każdy, kto śledzi historię integracji, wie, jak wielkie znaczenie i oddziaływanie ma silne przywództwo dla krajów członkowskich Unii. Może naprawdę dużo zdziałać w połączeniu z wizją przyszłości” – napisał Kaczyński.
Wyraził przekonanie, że Polska i Niemcy nie wykorzystały wszystkich możliwości wzajemnych relacji w podejściu do problemów europejskich. Stwierdził też, że powinny wytworzyć nowy impuls dla realizacji projektu Partnerstwa Wschodniego oraz skierowanego ku Rosji Partnerstwa Modernizacyjnego.