Bez odbioru
/ 83.22.218.* / 2007-09-02 09:22
Wybaczy Pan ale decyzja co zrobię w dniu wyborów bedzie należeć do mnie. No chyba że ,tak jak mówił L. Wałęsa , Pańscy przyjaciele polityczni zdecydują inaczej i wyborów nie będzie. Dla Pana, człowieka jak widać komunistycznej prowieniencji, możliwość rozdziału stanowiska ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego nie miesci się w głowie. Słusznie ,gdyż ten mariaż to relikt stalinizmu nie mający nic wspólnego ze standardami demokracji. Proponuję w tym rozumowaniu pójść dalej. Odzwierciedleniem tego na niższym szczeblu procesowym byłoby połączenie funkcji prokuratora i sędziego. Po co cała ta szopka ze stronami procesu gdzie prokurator żąda jakiegoś wyroku a podstępny sędzia serwuje wyrok inny ( czasami nawet ,co już w ogóle woła o pomstę do nieba, uniewinnia oskarżonego!). Czy to law-fiction? Według Pańskiego rozumienia istoty prawa z pewmością nie. Oczywiście należy iść dalej. Wrócić do pomysłu aby stanowisko ministra spraw wewnętrznych połączyć ze stanowiskiem komendanta głównego policji ( za komuny komendant funkcjonował lecz był pozbawiony jakichkolwiek kompetencji) więc taka kompresja stanowisk byłaby naturalnym powrotem do dobrych ,tradycyjnych modeli za którymi ,jak widać, Pan tak tęskni. Oczywiście takich sytuacji jest więcej lecz szkoda się na ten temat rozpisywać.
Skąd w takim razie biorą się takie chore pomysły jak te napisane przez kol. Marka? Ano wytłumaczenie jest tylko jedno.Nazywa się ono homosovieticus. Niestety ,mimo upadku komuny 18 lat temu z jej enklawami oraz wpojonymi nawykami będziemy spotykać się jeszcze długo. Pan Szanowny nie rozumie istoty czegoś takiego jak służba państwowa czy korpus służby cywilnej ( jak go zwał tak go zwał istota tej służby i tak jest Panu obca). Oczywiście prawdą jest że w Polsce jak dotąd nie stworzono takiej służby i stąd dla niektórych jedynym wzorcem są uregulowania komunistyczne. Były próby tworzenia takiej służby lecz zostało to skutecznie zniszczone przez SLD zaś rządy PiSu sprawę zamknęły dokumentnie( im nie jest potrzebna żadna służba cywilna lecz swojaki ). Pańskie wywody na temat biologii pozostaną bez odpowiedzi gdyż z jednej strony zbyt odbiegają od meritum ,z drugiej zas są po prostu głupie. Również nie będę komentował sprawy TK. Po prostu temat jest zbyt banalny a demokracja już dawno go rozwiązała.
Z całości Pańskiego postu wyłania się obraz dość ponury. Oto wizja naszego życia z wdzierającą się na każdym kroku polityką. Nie zdziwię się więc jeśli pewnego dnia zaproponuje Pan ( korzystając z dobrych ,sprawdzonych wzorców) wprowadzenie organizacji partyjnych ( myślę oczywiście że tych jedynie słusznych) do zakładów pracy. Przecież nie można pricesu produkcyjnego pozostawić bez kontroli ,albo inaczej pozostawić w rekach jakiegoś osobnika o poziomie rozwoju pantofelka. Partia z jej mądrością zbiorową z pewnością pokieruje tymi procesami prawidłowo. Jeśli dodamy do tego realną wizję powszechnej inwigilacji której dowody dostarczane są nam codziennie mamy dość klarowny obraz sytuacji. Pozostaje więc na koniec powtórzyć za Kazimierzem Marcinkiewiczem że żyjemy w świecie Orwella.