Dobra!! Dość p****** o nocniku i jego "podnózkach". Troche POwiewu w POPmatrix trzeba wnieść:
"W ciągu 2 lat rządów Donalda Tuska zatrudnienie w rządowej agencji obsługującej dopłaty rolnicze wzrosło o ponad tysiąc trzysta osób. Dwa bataliony nowych urzędników. Próbuje się dowiedzieć dlaczego tak się dzieje.
Rząd Donalda Tuska chlubi się oszczędnościami. Pamiętamy długi spektakl, jak to ministrowie stawali na dywanie premiera i meldowali o poczynionych oszczędnościach. Był wśród nich minister rolnictwa. Tymczasem jak wynika z kontroli budżetowej NIK, Agencja Restrukturyzacji Modernizacji Rolnictwa, obsługująca wypłacanie unijnych dopłat dla rolników, w ciągu lat 2008-2009 zwiększyła zatrudnienie o 1363 osoby. W 2007 roku w Agencji pracowało niewiele ponad 10 tysięcy osób, a w 2009 już prawie 11,5 tysiąca. To jest już dywizja urzędników, w ostatnich 2 latach zwiększona jeszcze o dwa bataliony.
A przecież w unijnych dopłatach i programach pomocowych nie zmieniło sie tak wiele, aby agencja potrzebowała zwiększyć zatrudnienie w tak wielkiej skali.
Pytam ministra Sawickiego o przyczyny tego wzrostu zatrudnienia i oczekuję odpowiedzi.
Rodzi sie też inna refleksja. W 2009 roku rolnicy polscy otrzymali z Unii Europejskiej 12,4 mliarda zlotych. Obsługująca wypłatę tych pieniędzy Agencja wydała na swoje administracyjne koszty około 1,2 miliarda. Pomijam niemałe koszty Ministerstwa, a także drugiej, mniejszej agencji rolnej, Sama tylko Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa generuje koszty sięgające 10 procent wartości całej unijnej pomocy.
..."
Czy ktos z forumowiczów wie jak zwalcza deficyt u siebie Rumunia...? Waląc w kieszen na pierwszym miejscu budżetówkę..?