warto sprawę rozważyć. Dla estetów niezła gradka - widok dwóch rozdętych buców (komorowskiego i szmajdzińskiego) na jednej kanapie koalicyjnej. A i dla esbeków okazja do odświeżenia pamięci na temat PRON- u, tj platformy szukania kompromisu społecznego. Interesującym jest tylko, który z przyszłych koalicjantów będzie dzierżył pałę szturmową, zlokalizowaną w MSW? W ten też prosty sposób dzieci wyrosłe z jednego miotu (PO, PSL i SLD) wrócą na matczyne, sowieckie, łono.