Forum Polityka, aktualnościPolityka

Konflikt, którego nie ma?

Konflikt, którego nie ma?

Money.pl / 2006-02-20 16:27
Komentarze do wiadomości: Konflikt, którego nie ma?.
Wyświetlaj:
helmi / 80.53.43.* / 2006-02-21 09:17
E tam, niemożliwe. Czyżby Marcinkiewicz się już sprzeniewierzył prezesowi? Trzeba ściągnąć z Europarlamentu Buzka! Ten wytrwał do końca, nawet kiedy sterujący przewodniczący puścił lejce. Oj, ten AWSbis
helmi / 80.53.43.* / 2006-02-21 09:17
E tam, niemożliwe. Czyżby Marcinkiewicz się już sprzeniewierzył prezesowi? Trzeba ściągnąć z Europarlamentu Buzka! Ten wytrwał do końca, nawet kiedy sterujący przewodniczący puścił lejce. Oj, ten AWSbis
bioton / 2006-02-20 17:10
Niestety konflikt pomiedzy Marcinkiewiczem, a Kaczyńskim musi w końcu wybuchnąć.
Premier jest jak się wydaje człowiekiem rozsądnym i nie patrzącym w sondaże wyborcze, ponadto sprawia wrazenie osoby zatroskanej poszczególnymi problemami. Kolejną jego wadą jest poparcie dla Gilowskiej, co tworzy spięcia z Dornem.
Jeżeli Marcinkiewicz nadal bedzie podejmował pewne decyzje samodzielnie, to z pewnością Kaczyński poszuka mu cienia.
m / 83.8.107.* / 2006-02-20 16:27
z calego tego pis'u tylko marcinkiewicz jest cos wart i moim zdaniem sobie jakos radzi tylko powinien sluchac bardziej specjalistow takich jak ekonomisci lub prawnicy a nie kumpli z partki ktorzy interesuja sie tylko stolkami i popularnoscia
trzeci_bliźniak / 83.26.97.* / 2006-02-20 21:14
Dla mnie pan premier robi za 'ludzką twarz PiSu', ale więcej w nim cynizmu niż w obu bliźniakach - vide 'przeprosiny za cieniasów' czy 'przeprosiny za zły nastrój zawiedzionych osiągnięciami stu dni'. On się nadzwyczajnie szybko uczy szalbierstwa i makiwaelizmu z zadupia, a ma od kogo. Ergo, konflikt ze stolikiem brydzowym (Jaruś plus jego 3 muszkieterów w rządzie) jest nieunikniony
weres / 216.228.240.* / 2006-02-21 09:34
A jakimi "osiągnięciami" rządu? Mam wrażenie, że myśli pan o spadającym bezrobociu, zatrzymanym eksodusie Polaków za pracą, a może to oni obnizyli inflację do poziomu "sanitarnego", a może gospodarka ruszyła z kopyta, może deficyt wewnętrzny dało się znacząco obnizyć, może dług zagraniczny? Może mniej Polaków głoduje, a w szkołach zatrzymano wstydliwą indoktrynację katolicką za publiczne pieniądze? A może telewizja stała się wreszcie publiczna, nie tylko z nazwy? Nic takiego się nie stało? A myślałem, że wkroczymy wreszcie do Europy! Nie! Te osiągniecia to przede wszystkim, utrwalenie w TVP jej superkomercyjności, polityczności, religijności, a na czas poprawy tej ostaniej, swe oświadczenia ogłaszane są w mediach wyznaniowych. A jeszcze jeden sukces! Nie zważamy na głód, smród i ubóstwo! Poprawki do budżetu uwzględniły potrzeby jedynie prawdziwych bogów, a w zasadzie ich "sług" - 20 mln na jakąś światynie i dodatkowo na Fundusz Kościelny 5 mln. Nie muwię już o realizacji koncepcji taniego państwa, która owocuje koejnymi wydatkami na urzędy nam "panujących" z woli circa 10% Polaków.
Ryszard / 83.5.233.* / 2006-02-21 11:03
Jedynym "osiągnieciem" rządu jest niewatpliwie namolna i wszechobecna propaganda sukcesu, przykrywająca wszelkie zaniechania. Chłopcy mają dobrych nauczycieli i przykłady z historii jak mniejszościowym rządem, szatażem i propagandą zawłaszczyć państwo. Bracia K uchodzą za bardzo dobrych destruktorów ale jeszcze niczego nie zbudowali. Przykład - działania Lecha w Warszawie. Czekam aż w końcu pożrą wlasny ogon. Niestety kolejne lata są stracone.
Władyslaw / 62.121.123.* / 2006-02-21 10:18
Nareszcie roasądna wypowiedź, kogoś kto patrzy trzeźwo na ten świat tworzony przez prawnych i sprawiedliwych i chwalących się czymś czego jeszcze nie dokonali.Podpisuję się pod tą wypowiedzią obydwoma rękami .

Najnowsze wpisy