cortazar
/ 82.210.150.* / 2009-04-28 09:58
Coś w tym jest, słuchając tak o kolejnych pożyczkach - czy to dla firm samochodowych, czy dla banków, cały czas zastanawiają mnie 2 rzeczy.
1. Jak to się dzieje, że takie światowe giganty (kolosy na glinianych nogach?) w ciągu półtora roku kryzysu(recesji, spowolnienia gospodarczego), czyli relatywnie krótkiego czasu stają na krawędzi bankructwa, wykazują miliardowe straty? Czy ktoś może mi to rzeczowo, konkretnie wytłumaczyć? Czy to kwestia banków, które boją się finansować działalność tych firmy czy coś jeszcze innego? Czy aż tak dramatycznie spadł popyt na samochody i kredytowanie ich zakupów, by nagle takie koncerny stawały przed wizją bankructwa?
2. Na co idzie takie 15 miliardów dolarów "pożyczki" jak w przypadku GM? Na obsługę zadłużenia? Premie dla pseudo-menedżerów, których niezwykle dobrze płatnym obowiązkiem jest właśnie NIE DOPROWADZANIE do takich sytuacji jak bankructwo? Bo już się w tym wszystkim gubię i podobnie jak przedmówca widzę w tym jakiś globalny spisek ; )