Forum Forum prawneCywilne

Kontrola biletów

Kontrola biletów

Zbysław / 195.242.183.* / 2009-07-30 12:44
Witam,

Sprawa wygląda tak: Wracałem sobie dzisiaj z działki, niestety nie miałem biletu, gdyż plecak miał mój kolega, z którym byłem umówiony na przystanku X. Jeden przystanek przed przystankiem X wsiedli kanarzy i niestety spisywanie. Próbowałem jakoś się dogadać, że mój bilet zaraz przyjdzie :-) i załatwić sprawę tak, jak to się robi na senatorskiej tj. opłata manipulacyjna. Oczywiście byłem przekonany, że to się nie uda, ale zawsze warto spróbować :) Kanarzysko było bardzo opryskliwe i buńczuczne i na moją prośbę o to, żeby się wstrzymał te trzy minuty do przybycia mojego znajomego z biletem odparł tylko - pier** się, nie mam czasu na zabawę i PODPISAŁ SIĘ za mnie jakimś bazgrołem.

Nie należę do ludzi zawistnych, lecz tego chama, bo inaczej tego nie można nazwać, chętnie bym nauczył żyć z ludźmi. Nic mnie nie denerwuje tak, jak podrabianie czyjego podpisu, ostatnio miałem inna sprawę z tym związana, której finał odbył się w sądzie. Inna sprawa że dokument bez podpisu, a tym bardziej z podrobionym nie jest ważny, a co za tym idzie nie jestem 140zł w plecy?
Wyświetlaj:
awsdt / 83.21.215.* / 2009-07-30 14:01
mandat nie jest skuteczny jeżeli nie posiada on podpisu 'ukaranego'.
przydałby się jakiś świadek, który potwierdzi to, że Pański podpis pod mandatem został podrobiony
benkmen / 78.8.232.* / 2012-02-19 12:33
Zgłoś do Prokuratury poświadczenie nieprawdy co do okoliczności mających znaczenie prawne( w formie zawiadomienia o przestępstwie). Grafolka wszystko wyjaśni.
Zbysław / 195.242.183.* / 2009-07-30 14:36
Niestety nie ma takiej możliwości, ponieważ jak pisałem wyżej, jechałem sam i miałem się dopiero spotkać ze znajomym. Pod "oknem podpisu" jest napisane czytelny podpis, a to co napisał kanar, jest po prostu dwoma kreskami z kilkoma fałdkami, że tak się wyrażę, z nie do końca dociśniętym długopisem - od tak po prostu, żeby było cokolwiek. Również kod pocztowy jest nie poprawny. Jakieś sugestie? Czy sprawa stracona, bo jak się okazało karta mi się skończyła wczoraj(to się nazywa fart, rzadko się poruszam komunikacja miejską i nie kontrolowałem tego). Oczywiście mógł bym pożyczyć od kogoś kartę i pójść na senatorska anulować, ale jestem za uczciwy :). Za to sprawę z panem lubiącym porysować tu i ówdzie chętnie bym wykorzystał. Pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc.
Momome / 79.191.51.* / 2010-08-18 19:18
Witaj
Masz dziwny tok myślenia. Przyznałeś sam że jechałeś bez ważnego biletu. Czyli musisz zapłacić kartę. Tutaj nie ma co się zastanawiać nad uniknięciem zapłaty.

Osobną sprawą jest podrobienie podpisu. W tym Ci nie pomogę, ponieważ sam się zastanawiam jak to jest z podpisywaniem mandatów. Kto może wystawić mandat? Kontroler wystawia mandat czy polecenie zapłaty?

Gdyby ktoś mógł mnie naprowadzić na ustawy o tym traktujące, byłbym wdzięczy. Aczkowiek teraz sam również próbuję znaleźć.

Co do wymyślania alternatywnych wersji scenariusza. Mógłbyś pożyczyć od kogoś kartę i anulować karę tylko wtedy, gdy ta karta nie byłaby podpisana przez osobę od której ją pożyczasz. Po podpisaniu karty, pozbawiłbyś jej poprzedniego właściciela.

Pozdrawiam
Momome / 79.191.51.* / 2010-08-18 20:17
PS. Nie wiem czy znajdziesz odpowiedź na pytanie o ważność dokumentu wzywającego Cię do zapłaty bez Twojego podpisu, w Internecie. Jeżeli chcesz łatwo znaleźć odpowiedź, to zostaje ci tylko dobry prawnik. Chyba że sam poszukasz wszystkich informacji. Jeżeli już skorzystać z jego usług lub skompletujesz informacje podparte podstawami prawnymi i dodatkowo stosownym uzasadnieniem, wtedy było miło gdybyś umieścił je tutaj.

Zapiszę sobie ten wątek w ulubionych.

Jeszcze raz pozdrawiam i życzę sukcesów!

Najnowsze wpisy