Mój mąż zamiast żony i dzieci woli mamusię i siostrę którą uważa za swoją żonę a ona go za swojego męża a jej nie ślubne dzieci są ich wspólnymi dziećmi. Co miesiąc nosi jej 3/4 wypłaty dopoki pracował mam dawał 1500 zł jak dla żebraków. Kiedy pracowałam jakoś wiązaliśmy koniec z końcem. W 2011 roku urodził się nasz pierwszy synek Patryk i wtedy zaczął się mój koszmar tydzień po porodzie wypadła mi rzepka kolanowa a mój mąż zamiast mnie wspierać w tej sytuacji uciekł do swoje rodzonej siostry na pół roku zostawiając mnie tylko na zasiłku macieżyńskim w wysokości 1400 zł malusieńkim dzieckiem i nogą w gipsie. Po pół roku mojej gehenny za namową rodziny i jego przeprosinach wrócił i przez krótki czas byl w miarę dobrze potem dowiadziałam się ze spodzeiewam się drugiego dziecka. Mąż ukrywa ten fakt przed swoją rodziną i znów kilka razy zostawił mnie bez pieniędzy. w 2013 urodziła się nasza córeczka juliia i znów jest raz dobrze a raz ucieka i zostawia nas bez średkó do życia i pomocy. Gdy nasz synek kończy 1 i miesiąc lekarka sugeruje nam że ma najprawdopodobnie ma autyzm i trzeba go za wszelką cenę konsultować i rehabilitować. Zaczyna się ponad 2 letnia przeprawa i ciągłe wyjazdy do lekarzy róznych specjalności aż trafiamy do poradni autyzmu w Gdańsku tam po badaniu w styczniu tego roku lekarka nie ma wątpliwości to autyzm. W końcu dostaję papierek potwierdzający i mogę zacząc rehabilitację . Która odbywa się 5 razy w tygodniu po 4 godziny dziennie. To przestaje się podobać mojemu ówczesnemu szefowi i w maju 2015 wypowiada mi pracę . Teraz mam czas zająć się synkiem rejestruje się w urzędzie pracy na bezrobotne. Ale w sierpniu tego roku mój mąż odchodzi od nas znów. Zostawia mnie w sytuacji gdzie mam tylko 730 zł netto zasiłku dla bezrobotnych . Wtedy podpowiadaja mi w urzędzie abym przeszła ma świadczenie pielęgnacyjne 1200 zł dostaję również zasiłek rodzinny i zaiłek opiekuńczy w wysokości 153 zł razem ,mam miesięcznie 1720 zł netto to cały dochód mój synka i córeczki. A nasze opłaty to czynsz 520 zł hipoteka 460 zł energia telefon telewizja i jakieś raty po tym wszystkim na życie zostaje mi jedynie 100 zł . A mój mąż ma nas gdzieś poszedł do siostry i z nią udaje małżeństwo razem piją razem imprezują. Własna jego rodzona siostra kupuje mu bieliznę osobistą jak kochanka wyznaje mu miłość a on za nią lata jak za żona. A jego matka to popiera i się cieszy że synek jest jej tak oddany i oddaje jej całą wypłatę . Bo uważa że wychowała syna i to jej się słusznie należy aby jej w ten sposób okazywał swoją wdzięcznośc zanosząc jej co miesiąc pierw dużą część wypłaty a od 3 miesięcy już cała swoja wypłatę Tak dobrze im to wychodzi ze za moimi plecami narobili przez 7 lat naszego wslnego życia wspólnie prawie 100 tys długu który jest nie spłacany . naszczeście mam rozdzielczość majątkową bo nie wiem co by było ze mną i z dziećmi. Mój mąż od 3 miesięcy nie chce łożyć na utrzymanie rodziny mieszka z matką i siostrą na przemian razem piją matka zabrania mu nawet kupić mleko czy pampersy dla dzieci to jej musi dawać pieniądze. Wczoraj napisał mi że skoro poszłam do sądu po alimenty to muszę teraz poczekać na fundusz alimentacyjny że mam sobie radzić z dziećmi sama bo my i nasze życie (moje i dzieci to nie jego sprawa) on musi pomagać mamusi która ma na własne utrzymanie 3000 zł miesięcznie i jeszcze ciągnie od niego cała wypłatę od mojego męża okradając tym samym z pełną premedytacją własne wnuki. Muszę nadmienić iż nadal jesteśmy małżeństwem tak jest od 6 lat Niesznuje on nikogo ani mnie ani dzieci ani wyroków sadu Mamusia i jego siostra to jego rodzina. NIe chce pomagać ani przy opiece nad dziecmi ani finansowo tylko z nas drwi. Ze mu dobrze ze może sobie dobrze wypic kupić drogie ciuchy udaje kawalera. Mamusia i siostra go rozwiodły i zwolniły z obowiązków wobec dzieci. Bo nie mamy ani rozwodu ani separacji czy też nie jest pozbawiony praw rodzicielskich. Poprostu udaje że nieistniejemy. Ostatnio mi napisał że skoro poszłam do sądu to nawet tej częsci alimentów wynikających z postanowienia o zabezpieczeniu potrzeb rodziny mi nie wyśle że mam czekac sobie na fundusz alimentacyjny. Poprostu wykonuje nienawiść którą od początku pałają do mnie jego matka i siostra maszcząć się w ten sposób na mnie i na dzieciach. Smieją się w trójkę z nas że znależliśmy się z dziecmy w trudnej sytuacji materialnej a im jest dobrze. Co ja mam zrobić tym fantem pomózcie.

nie ma gorszego prawa jak złe prawo,
czy Polscy ustawodawcy chcą znależc się w jakiejś Księdze Rekordów, dyscyplinie złe prawo?