Witam wszystkich forumowiczów jednocześnie prosząc o pomoc.
O całej sytuacji...dla mnie dość kuriozalnej... dowiedziałem się dzisiaj.
Mianowicie... matka mojej narzeczonej 5 lat temu wzięła pożyczkę w SKOK Stefczyka...kwota: 2000 zł + oczywiście odsetki, spłacała pożyczkę w miarę możliwości dopóki nie popadła w kłopoty finansowe... zdążyła wpłacić na konto spłat 900 zł i przestała spłacać. SKOK wysłał list iż kieruje sprawę na drogę sądową, jednocześnie wysyłając list do żyranta z poleceniem spłaty. Żyrant spłacił całą kwotę pożyczki tj. 2000 zł + odsetki. Co zatem stało się z 900 zł które wpłaciła na konto spłaty pożyczki bo nikt w SKOKu nie zwrócił tych pieniędzy... Matka narzeczonej zlekceważyła problem, a dla mnie to niezrozumiałe toż to przecież kradzież w biały dzień. W związku z tym że w tych sprawach jestem laikiem proszę o pomoc gdzie można by coś w tej sprawie zadziałać bądź też jakie pismo i gdzie skierować lub też czy sprawa nie uległa już przedawnieniu (ok 5lat). Z góry dziękuję za pomoc.
Napisac reklamacje w SKOKU jak ot nei zadziała to isc do rzecznika konsumenta. Tak mi sie wydaje przynajmniej.
dzięki za odp. pytanie tylko czy sprawa nie uległą przedawnieniu
Kredyty hipoteczne - najlepsza oferta: