obrońca PRL-u
/ 87.118.126.* / 2010-12-14 10:50
i popatrz, na dodatek jaki finezyjny w swoich osądach. Biedny aparat stara się jak może przypominać "oszołomom", że jest coś takiego, jak odruch warunkowy, tj podwijanie ogona na widok dzielnego buca PeŁowskiego maszerującego przez świat z gębą napełnioną frazesami i obelgami. Kierunek jest POnadto słuszny i oddziedziczony po czasach kiedy to atak na sekreterza oznaczał, że i Partia się najwyraźniej delikwentowi "niepododobi". Co do Łupka, to on miał ostatnio własny, finezyjny, występ kiedy to zbeształ księdza polowego i to publicznie. A ten ostatni zamiast puścić w jego stronę bąka i odejść, zapewne wysłuchał z pokorą, co miał wysłuchać i nadstawił drugi policzek. Ot i PRL-bis w swojej zatęchłej krasie nam się kolejny raz ukazuje.