LL
/ 91.193.40.* / 2010-09-03 10:42
strachu czy może zdrowego rozsądku? Bo w sumie jeśli ktoś się boi to sukcesu mu nie wróżę. Jednak na brak zdrowego rozsądku się sam parę razy naciąłem. No ale akurat tego się nie wstydzę:). Poza tym normalną rzeczą jest, że tam, gdzie pojawia się świeża dostawa - sępy już będą czekać.
Do Ciułacza: jak myślisz ile osób potraktuje poważnie Twoją poradę, chociaż jest naprawdę wartościowa? Obstawiam, że niewiele ale przyczyna tkwi w psychice naszego niezbyt światłego społeczeństwa.
Jako dodatek do wypowiedzi powiem Wam, że ostatnio coraz bardziej rozbraja mnie podejście Polaków do wszelkich problemów, nawet najdrobniejszych, gdzie trzeba odrobinę, dosłownie nieznacznie wysilić głowę, żeby znaleźć zadowalające rozwiązanie. Poznaję kogoś, rozmawiam, zadaję kilka pytań a potem proszę o opinię. I coraz częściej słyszę "mnie się nie chce mysleć". Jak tu mieć szacunek do ludzi? Człowiek, który nie myśli niewiele się różni od małpy w zoo. A teraz niestety nikomu nie chce się myśleć. Szkoda. Zaczynają nas otaczać orangutany?
Pozdrawiam serdecznie