Forum Polityka, aktualnościPolityka

Lekarze skazani na jedno miejsce pracy

Lekarze skazani na jedno miejsce pracy

Money.pl / 2006-10-28 17:27
Komentarze do wiadomości: Lekarze skazani na jedno miejsce pracy.
Wyświetlaj:
a / 83.27.32.* / 2006-10-29 12:22
Wiadomo, że obywatele nie mają wystarczającego dostępu do usług medycznych, a lekarze mają małe zarobki. A więc trzeba zastosować pisowską lewatywę, czyli jeszcze bardziej ograniczyć dostęp do usług medycznych i dochody lekarzy. To nie jest wymysł Piechy, to wymysł Pierwszego Debila IV RP.
Chodzi o to, żeby bogacze też cierpieli, żeby za swoje pieniądze nie mogli podreperować zdrowia, albo ocalić życia. Solidarni w biedzie i cierpieniu. Nie ma przebacz.
Oczywiście Pierwszy Debil i jego kolesie mogą leczyć się w klinikach rządowych bez kolejki.
Dlaczego, do k**** nędzy, szpitale nie mogą brać dodatkowych opłat od ludzi, których na to stać. Skorzystaliby na tym wszyscy, a przede wszystkim biedni. Homo sowietikus, homo sowietikus zaprawdę
Liberał / 2006-10-28 19:35 / Bywalec forum
Który lekarz zostanie w szpitalu gdzie płacą marne grosze. Znam wielu, którzy na pewno od razu pójdą do prywatnych placówek.
Co z tego, że jak pacjent wymaga kosztowniejszych zabiegów to lekarz przyjmuje go w szpitalu, ma do tego pełne prawo. Pacjent płaci składki. Najbardziej stracą szpitale bo wykwalifikowana kadra odejdzie, za takie drobiazgi nikt nie będzie pracował.
dsrek_300 / 83.19.132.* / 2006-10-29 09:48
Takiś liberalny?A czy ci lekarze płacą szpitalowi za kożystanie ze sprzętu medycznego albo za to że przyjmuja prywatnych pacjętów na zasadzie wynajmu gabinetu lekarskiego?Wszaystko daj, tylko że wszystko kosztuje
wezyzyr / 212.76.33.* / 2006-10-29 17:57
świeta racja
Kaja / 83.31.46.* / 2006-10-28 18:12
Nie znam kraju na świecie gdzie istnieje taki zakaz, bo jest on
niezgodny z konstytucyjnymi prawami do wolnosci również
gospodarczej.Gdyby ktoś pracował w innym szpitalu o podobnym profilu mógłby być ew.konkurencją ale dla kogo
przecież wszystko finansuje NFZ? A jeżeli w prywatnym to płaci pacjent i to raczej odciąża przychodnie i szpitale finansowane przez NFZ, chyba się nie mylę? A jaką konkurencją dla pracy w szpitalu jest prowadzenie prywatnego gabinetu? I czy ktoś zgodnie z Polskim prawem
moze zakazać prowadzenia oficjalnej działalnosci gospodarczej, jaka jest prywatna praktyka lekarska?
I czy pacjenci którzy będą się chcieli leczyć u lekarza X,
który pracuje w oddziale szpitalnym a nie w przychodni będą
mogli się u niego legalnie gdzieś leczyć? Toż to wymuszanie szarej strefy z którą podobno walczymy.
wezyzyr / 212.76.33.* / 2006-10-29 18:00
Ja pamiętam w firmie, w której kiedyś pracowałem w umowie miałem zapisany paragraf, ze nie mogę pracować jednocześnie u inego pracodawcy w tej branży, czyli u konkurencji. Jest to przecież powszechna praktyka w wielu firmach.
Chyba szpital i przychodnia to pracodawcy z jednej branży.
już nie młody lekarz / 212.244.209.* / 2006-11-02 21:05
Ciekawe, czy pensje miałeś 1000zł. A po drugie Dzieki prywatnej praktyce są mniejsze kolejki w pańtwowych przychodniach - z zta konkurencją bym nie przesadzał.
Kaja / 83.31.5.* / 2006-10-29 18:20
Po pierwsze w firmie a nie rozporzadzeniem mnistra np gospodarki który zabrania Panu pracować w innej firmie.
Poza tym szpital w którym leczy się ostre choroby np.zawał serca nie jest żadna konkurencją dla ambulatoryjnej przychodni-chyba że taką posiada a to nie jest reguła, i powinno to yć i już nb. jest regulowane umowami z pracodawcą. A minister nic do tego nie ma. Przepis ten jezeli wejdzie w życie dramatycznie zwiększy szara strefę.
rybka / 2006-10-28 17:27 / Tysiącznik na forum
"Piecha dodaje, że wielu pacjentów leczy się prywatnie, ale jeśli wymagają kosztownych zabiegów, ten sam lekarz przyjmuje ich na dyżurze w publicznej placówce"

Przecież jako płacący składki ubezpieczenia zdrowotnego i tak mam prawo do takich "kosztownych" zabiegów.
To państwo stworzyło patologię, a teraz stara sie zwalić winę na kogoś innego. Pzrecież nie możemy z góry uznać, że lekarze to oszuści naciągający pacjentów i okradający publiczne placówki, w których są zatrudnieni.
Często zdarza się, że chory człowiek udaje się do lekarza z prywatną wizytą. Okazuje się, że potrzebne są jakieś badania diagnozujące (np. EKG wysiłkowe, USG). Polska rzeczywistość jest taka, że aby je wykonać w ramach ubezpieczenia zdrowotnego potrzeba bardzo dużo czasu i jeszcze więcej zdrowia. Czy zdaniem pana Piechy tzw. uczciwy lekarz powinien powiedzieć pacjentowi: Proszę wykonać zalecone badania i przyjśc ponownie za 6 miesięcy, jak się Pan/Pani upora z nimi!
Jeśli w takim wypadku lekarz zrobi badania w szpitalu, w którym pracuje pacjentowi, który ma do takich badań całkowite prawo, to należy go potępić, czy zwrócić się do pana Piechy, że nie radzi sobie ze swoimi obowiązkami?

Na koniec zaznaczam, że nie jestem lekarzem, nie mam takowych w rodzinie ani wśród znajomych i wogóle nie lubie chodzić do lekarza. Jakiś czas temu miałem jednak pewne dolegliwości mogące świadczyć o poważnych dolegliwościach. Tzw. lekarz pierwszego kontaktu wiedział, jakie badania trzeba wykonać, ale on nie może mnie na nie skierować. Musiał najpierw posłać mnie do specjalisty(okres oczekiwania ok.3 miesiące). W sumie zrobienie badań, które nie były aż tak wielce specjalistyczne, miało zająć ok. 6-8 miesięcy!
Poszedłem więc z prywatną wizytą do specjalisty, za którą zapłaciłem 50zł. Do dziś pamiętam jego słowa:
- Te badania można zrobić w miarę szybko w prywatnych gabinetach, ale to kosztuje. Nie po to Pan pracuje, żeby za to płacić!
I przyjął mnie na swój oddział, gdzie zrobiono mi badania, których zrobienie słusznie mi się należało. Wychodząc ze szpitala dowiedziałem się co mam dalej robić i żeby nie ma powodu przychodzenia do niego z wizyta kontrolną.
Czy można uznać, że lekarz wziął łapówkę, naciągnął mnie, czy też naciągnął publiczny zakład opieki zdrowotnej?
Chyba nie!
Floyd / 2006-10-28 19:55 / Tysiącznik na forum
Udajesz głupa?
Piszesz, że badanie miało by zająć 6-8 miesięcy. Zapłaciłeś lekarzowi i zrobil ci takie badanie w szpitalu. Oczywiście nic cię nie obchodzi, że inny pacjent który nie poszedł prywatnie do lekarza musi czekać jeszcze dłużej. Dla mnie to jest obrzydliwe, no ale nie jestem "liberałem".
Przyznaje się, że też znalazłem się w podobnej sytuacji i było mi głupio jak lekarz szeroko otwierał drzwi gdy przyszedłem do publicznej przychodni (zapłaciłem prywatnie) odsuwając na bok babcie czekające w kolejce parę godzin.
rybka / 2006-10-28 21:10 / Tysiącznik na forum
Czytaj dokładnie. Zapłaciłem za wizytę wg. cennika. Za badania w szpitalu nic nikomu nie płaciłem. Chodzi o to, że część lekarzy widząc bezsens systemu ochrony zdrowia działa w opisany sposób. Nie wydaje mi się, abym kogoś odsuwał w kolejce. Dostałem skierowanie do szpitala. Zadzwoniłem tam i kazano mi się zglosić za dwa tygodnie.
Gdyby za te badania lekarz kozał mi płacic ekstra, to by było niemoralne. To rzecz oczywista. Ale zrobiono mi badania, które mi się należały, ponieważ pracuję i płacę ubezpieczenie zdrowotne.
Piszesz, że zapłaciłeś prywatnie za wizytę, która miała miejsce w publicznym ośrodku zdrowia. Za coś takiego powinno się potępiać lekarzy i z tym walczyć, bo to jest właśnie patologia. Ciebie nie ośmielę się obwiniać, bo gdyby chodziło o mnie i moje zdrowie, to też pewnie bym zapłaciłi nie wnikał, czy lekarz robi "fuchę" czy nie.
P.S.
Nie jestem liberałem. Jestem za normolnością.
Pozdrawiam!
Floyd / 2006-10-28 23:31 / Tysiącznik na forum
Problem jest też w tym, że lekarze nie chcą takiej normalności o jakiej mówi część ekonomistów , najbardziej im odpowiada by było tak jak jest, tyle żeby więcej im płacono z publicznej kasy.
rybka / 2006-10-29 10:33 / Tysiącznik na forum
A tu się w pełni z Tobą zgadzam. Część lekarzy na pewno woli taki stan, jaki jest, z szara strefą i tzw. dowodami wdzięczności.
Najemnik / 81.190.183.* / 2006-10-28 20:36
A jak ocenicie człowieka który zleca płatnemu zabójcy "mokrą robotę", czyli czyn niemoralny. A czego oczekuje facet od lekarza kiedy wie, że musi czekać parę miesięcy na specjalistyczne badanie, czy operację. Czy nie zleca mu czynu niemoralnego po postacią pozostawienia chory czekających grzecznie w kolejce na badanie. Czy ten zły to tylko lekarz?

Najnowsze wpisy