Parmezanka
/ 84.10.38.* / 2010-12-30 18:05
Propozycje o których mówi pan premier są próba pogodzenia wody i ognia. Chodzi o to żeby skompromitowane fundusze emerytalne utrzymać a jednocześnie dokapitalizować ZUS. Zasadnicze pytanie jest proste, po co pchamy się w system kapitałowy skoro na niego nas nie stać i w efekcie nic nam on nie daje. Te 2,3 % składki odprowadzane tym darmozjadom jest po to żeby mieli z czego pobierać sobie prowizję, bo na żadne inwestycje już nie starczy. Powiedzmy szczerze to są pieniądze wydawane na utrzymanie tej całej biurokratycznej struktury, która dla przyszłego emeryta wcale nie będzie wytwarzała żadnej wartości dodanej. Społeczeństwo koniecznie musi wywalczyć sobie prawo wyboru, czy chce należeć do OFE czy nie. W tym względzie musi być absolutna dobrowolność. Albo uda się wywalczyć to prawo w sejmie a jak nie to mówi się trudno , trzeba będzie na ulicy. Inna sprawa to zła i obłudna propaganda dotycząca ZUS-u, która traktuje tą instytucję jako samodzielny , niezależny podmiot finansowo-gospodarczy i oczekuje od niego żeby sam finansował wszystkie wydatki z własnych wpływów. Tymczasem jest to agenda rządowa , która w imieniu państwa zarządza systemem emerytalnym i w całości jest finansowana przez budżet państwa. Często słyszy się wypowiedzi, że ZUS zbankrutuje a niektórzy "fachowcy" przewidują nawet kiedy tu nastąpi. Otóż ZUS mógłby zbankrutować tylko wtedy kiedy zbankrutowałoby państwo , w żadnym innym, wypadku jest to z definicji nie możliwe. Mówienie że do ZUS-u państwo dopłaca jest bzdurą , bo państwo nie może dopłacać do samego siebie. Nawoływanie ,żeby rodzić więcej dzieci bo grozi nam kryzys demograficzny jest kolejną paranoją. Chyba łatwiej jest odkładać większe składki na fundusz rezerwy demograficznej niż ponosić ogromne koszty wychowania dodatkowych osób dla których nie ma nic, żłobków ,przedszkoli, pracy , mieszkań itp. Racjonalnym rozwiązaniem jest zmniejszanie populacji ludzi na Ziemi , docelowo chociażby o 1,5 mld , wtedy zlikwiduje się problem gazów cieplarnianych, głodu , bezrobocia i wiele innych . Takie koncepcje są poważnie na świecie rozważane. Wracając na nasze podwórko, powinniśmy mieć więcej zaufania do naszego ZUS-u bo to jest kawałek państwa natomiast prywatne instytucje finansowe nie gwarantują niczego , co pokazał chociażby ostatni kryzys finansowo - gospodarczy. Wystarczy jeden Madoff i miliony potencjalnych emerytów pójdą w skarpetkach.