Czy będzie rządzić PO czy SLD to jeden pies. Panowie z SLD zupełnie niczym się nie różnią od Panów z PO. Niby liberałowie, ale dla wygranych wyborów populistyczni socjaliści w dodatku mocno przelepiają się do stołków jak guma do żucia albo Mubarak potem ich latami trudno oderwać.

SLD - paradoksalnie najmniej lewicowa polska partia, (nie potrafili zrealizować nawet swoich podstawowych postulatów za to obniżyli znacznie CIT i stworzyli podwaliny pod komercjalizację PKP) ale i tak ich wszystkich nie trawię, kolejna banda nieudaczników z sektora publicznego pchająca się do koryta.
Nieszczęściem jest to, że w polsce wszystkie partie są lewicowe - unikają reform i rozdają socjal a w dodatku rządzą nimi ludzie, którzy nie zostali wybrani w demokratycznych wyborach lecz wskazani kciukiem przez partyjnych baronów.

To jest żałosne - ta sama partia która była uwikłana w aferę paliwową, teraz mówi o "narastającym kryzysie finansów publicznych". Oni już pokazali, kto jak dbają o finanse publiczne - człowiek najbardziej zamieszany w tą aferę (L. Miller) myśli o powrocie do polityki i starcie w ramach SLD - a Napieralski jest jak najbardziej ZA. Oleksy też chce wracać. Pewnie Kwaśniewskiego też wygrzebią, żeby się zataczał nad grobami Polaków.

Wróć komuno bo lud kuno!