Bardzo ładny ostatni komentarz. Jeszcze jedno: rentowność obligacji rośnie gdy ich cena spada przy stałej stopie zwrotu. To zaś oznaczałoby, że są one wyprzedawane czyli, jeśli rentowność rośnie,
akcje spadają to pieniądze idą albo w rynki towarowe: złoto, ryż, ropa, pszenica, srebro, węgiel, albo są trzymane na lokatach bankowych. W 2005 roku rentowność przestała rosnąć bo duzi inwestorzy (być może) powoli zaczęli dokonywać konwersji akcji na obligacje, które szczyt rentowności miały na początku 2007 roku w Polsce (o ile pamiętam, lepiej sprawdzić). Dołek obligacji w Polsce był w pażdzierniku ubiegłego roku, a wyprzedza on dołek akcji o 9-18 miesięcy a nawet o 24. Zatem nie należy spodziewać się dołka akcji przed październikiem tego roku. Styczeń tego roku jest zbyt wczesnym terminem. Zatem to czwarte ramię właśnie się kończy lub skończyło w piątek ubiegłego tygodnia (różne możliwości) i należy się spodziewać spadku do granicy poniżej 1000 punktów na WIG 20. Zobaczymy jak będzie. W przeciwnym razie należy spodziewać się kontynuacji ruchu aż do 2200 - 2400 punktów na WIG 20.