"Mógł kiedyś opowiedzieć cała historię, on wolał ukryć czyli skłamać."
I dlatego poniesie tego konsekwencje. Chyba nikt nie próbuje go bronić, prawda? Co innego, gdyby był arcybiskupem. O, wtedy napewno agent Życiński rozdzierałby szaty a Rydzyk ogłosiłby go świętym