Pytanie na priv.:
"8 lat temu otrzymałem kolosalny rachunek za telefon stacjonarny. po wszystkich reklamacjach, które nie zostały rozpatrzone pozytywnie skierowałem do sądu jako kolejny krok reklamacji. Sprawa w sądzie zakończyła się po czterech latach bo nastąpiło 3 letnie przedawnienie ale w trakcie trwania sprawy TP sprzedało mój dług do firm windykacyjnych. oczywiście to co śąd zasądził do zapłaty zostało zaraz zapłacone. Moje pytania:
1. Czy TP postąpiło zgodnie n prawem sprzedając mój dług w trakcie trwania sprawy?
2. Jak długo będę się męczył z tymi firmami, które straszą wezwaniami przedsądowymi i jak się ich skutecznie pozbyć.
Z góry dziękuję za pomoc.
Przecenia Pan moje możliwości :-) ale może i komu innemu się przyda- stąd odpowiedź na forum:
1. Tak, wierzyciel ma prawo zbyć wierzytelność w trakcie procesu o nią, co więcej Kodeks Postępowania Cywilnego ( art.192, par.3 ) stanowi, że "nie ma (to) wpływu na dalszy bieg sprawy; nabywca może jednak wejść na miejsce zbywcy za zezwoleniem strony przeciwnej...
W tej sprawie, nie wszedł, do końca procesu stroną była TP.
tak czy inaczej nastąpiło przedawnienie.
Firma windykacyjna naciska- to jest legalne, bo liczy, że jej Pan zapłaci mimo przedawnienia- na zasadzie przyzwoitości lub zmęczenia. Na takie wezwanie należy wysłać pismo, że się nie zapłaci bo nastąpiło przedawnienie tego
roszczenia zgodnie z art. 118 KC, oraz zamieścić w nim formułę/oświadczenie:
#Jednocześnie pragnę oświadczyć, że w przypadku skierowania sprawy na drogę
postępowania sądowego skorzystam z przysługującego mi uprawnienia do
podniesienia zarzutu przedawnienia. Zgodnie z art. 117 § 2 k.c., sąd
uwzględnia przedawnienie na zarzut dłużnika, zaś jego podniesienie będzie
obligowało sąd do oddalenia powództwa#
podpis.kropka.
Z tego co mi wiadomo, w takich sytuacjach już odpuszczają.