przykro mi,że jesteś tak zbulwersowana ale jak nie znając całej mojej historii możesz mnie oceniać, ja pracuję od nie dawna, ale 2 lata temu uciekłam z dziećmi od męża alkoholika, bez niczego, przygarnęli mnie obcy ludzie, nikt mi nie pomógł, ani żadna instytucja ani rodzina, miałam pracę ale mało płatną, zaledwie wystarczało na opłaty,teraz moje dziecko leży ze złamanym kręgosłupem bo miał wypadek a ja muszę pracować poza miejscem zamieszkania aby nas utrzymać bo zawsze muszę radzić sobie sama. nie masz pojęcia o czym mówisz takich kobiet jak ja jest setki, bez pomocy, samych, i muszą sobie radzić ale nie zawsze im wychodzi. nie oceniaj tak łatwo innych. miłego życia.