Jakie lepsze pacyno. Frajerskie pieniądze dla patologii rozdawane przez patologię.

Sam jesteś chory weż zacznij myśleć przecież biedne rodziny które dostają te 500zl lub więcej nie trzymają ich na końcie tylko idą I je wydają w pierwszym tygodniu I pieniążki ładnie wracają w podatkach a nażekają tylko ci którzy za czasów zdrajcy tuska mieli pełne konta pieniędzy a teraz bieda bo biedne rodziny dostają a nie oni.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

ja nic nie dostalam i dzieci wychowalam, wiec dlaczego moje podatki maja isc na obce dzieci???
chcesz pracowac na nie swoje dzieci to pracuj.. powodzenia

Te parki i tak wydadzą więcej na dzieci niż te parki, które od zawsze kombinowały aby żyć z biedy i nic nie robić. Te parki, o których piszesz przynajmniej poślą dziecko do przedszkola, kolonie, wczasy do Tajlandii, zapewnią własny dach nad głową, a nawet po 18-tym roku życia nie zaprzestaną ponosić kosztów, aby dziecko mogło skończyć studia. Parki, które żyją z biedy, za to wiedzą co robić aby się nie narobić, będą gromadkę dzieci "wychowywać metodą samopas" do 18-go roku życia (dłużej nie warto bo już 500+ nie będzie przysługiwać), aby potem te dzieci mogły mieć już swoje dzieci i dalej korzystać z 500+ i wszystkich socjali. I trudno powiedzieć aby w ten sposób został osiągnięty pozorny cel - dzieci więcej może będzie, ale tam gdzie siły roboczej i tak nie przybędzie a dzięki 500+ więcej takich parek z coraz większą gromadką dzieci na socjalu będzie. Ale za to elektorat PISu z pewnością przybędzie ;).

Priorytetem 500+ ma być zwiększenie dzietności. Nie jest to podobno socjal - a jak jest w praktyce? Rodziny, które teoretycznie przeznaczą te środki na kredyt mieszkaniowy bądź wczasy i tak ponoszą dużo większe koszty na rozwój i wychowanie dziecka i to nie tylko do 18 roku życia i samo 500+ takich ludzi nie przekona aby zdecydowali się na kolejne dziecko, ani tym bardziej do PISu. Większą raczej wadą tego programu jest dolny próg dochodowy. Niestety w genach nasz naród ma kombinatorstwo - nie kombinujesz jesteś frajerem. I program pobudza tę cechę w sporym gronie społeczeństwa. Natomiast ta część społeczeństwa, również niezamożna - przekraczająca nieznacznie dochód, ale starająca się samodzielnie zapewnić byt sobie i dzieciom - czuje straszną niesprawiedliwość - wywołuje poczucie bezsensowności codziennej pracy - po co uczciwie pracować jak można żyć na socjalu. Nieznacznie dochód przekroczy młoda pracująca para za najniższą krajową. Ale próg dochodowy uniemożliwi im skorzystać ze wparcia, a chyba takim parom należałoby jak najbardziej zniwelować obawy w podjęciu decyzji o dziecku. Niwelować takich obaw z pewnością nie trzeba w rodzinach, które żyją z biedy - ( kolejne dziecko - przynajmniej można grać pokrzywdzonych przez los i przynajmniej więcej uda się wyciągnąć z socjalu ). Zgadzam się, że dzieci wychowywane przez jednego z rodziców są pokrzywdzone, jak i każdy jedynak. Ale programy prorodzinne winny być PRORODZINNE a nie propolityczne, mające na celu namnażanie swojego elektoratu. Zupełnie inne skutki przyniosły by darmowe przedszkola, żłobki, podręczniki..... Ale aby zdobyć w tym kraju elektorat trzeba dać rybkę a nie wędkę...

to niech biedny idzie do roboty!!!

Oni nie pójdą do roboty. Taki przykład dają dzieciakom ze lepiej kombinować niż pracować. Patol rodzi patola.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/