"Wierzę do dzisiaj, że z tej tragedii (...) wyrośnie dobro i na pewno dobro wyrasta. Choćby wasza obecność tutaj, w takim skupieniu modlitewnym, w takiej ogromnej liczbie, jest tego najlepszym dowodem. I niech to trwa" - powiedział kapłan, zwracając się do wiernych obecnych w katedrze.
Dobro ? Ksiądz zapomina, czy przemilcza, że każdorazowo, co miesiąc po tej mszy ma miejsce marsz, którego czym jak czym, ale marszem "pamięci" nazwać nie można. Raczej agresji, czy polityczną hucpą.
I zdecydowanie NIE jest to dobro, choćby z powodu cynicznego wykorzystywania jakby nie było śmierci i tragedii.