Mech: Nie ma pośpiechu z wprowadzeniem euro
Money.pl
/ 2005-12-29 22:13
Thomas
/ 213.17.251.* / 2005-12-30 09:27
Jeśli motorem polskiego wzrostu gospodarczego jest export a export to krajów strefy Euro stanowi jego większość to wprowadzenie Euro jest życiowo niezbędne naszym eksporterom. Moja firma zatrudnia 70 osób. 98% to export. 60% Euro i 40% USD. Czy mam zniejszać pensje pracownikom skoro Euro idzie w dół? Może zwalniać? Moje koszty są generalnie złotówkowe więc czy Pan Mech zapłaci mi za swoją opieszałość i zywkłe ekonomiczne łobuzerstwo z własnej kieszeni? Bo ja z własnej kieszeni ponoszę strarty wynikłe z ryzyka kursowego. Trzeba słuchać mądrzejszych od Pana, Panie Mech (np. prof. Balcerowicza który niedość że wyprowadził Polskę z gosdpodarki planowej do rynkowej to jeszcze rozumnie kreuje politykę monertarną) a Pana POLITYCZNE a nie merytoryczne decyzje mogą załamać nasz eksport. Więcej więc mądrości gospodarczej a mniej politykowania w gospodarce, Panie ministrze! EURO powinno zostać wprowadzone decyzją mądrych polityków a nie poprzez referendum. Ludzie boją się zmian i podwyżek nieuczciwych handlowców więc łatwo będzie ich nastawić any - Euro.
lekonomista
/ 83.23.253.* / 2006-01-03 17:07
Przed ryzykiem kursowym mozna sie zabezpieczyc, sa od tego odpowiednie instrumenty finansowe. A rezygnacja z wlasnej polityki monetarnej - na etapie rozwoju gospodarczego w ktorym sie Polska znajduje - byloby nie najlepszym posunieciem. Zreszta nawet W.Brytania nie ma ochoty z tego instrumentu rezygnowac. A efekt? Wystarczy porownac ich wzrost ze srednim wzrostem panstw strefy EURO.
ekonomista J
/ 81.210.119.* / 2006-01-03 12:24
Zgadzam się w 100% Panie Thomas - Pański opis to doskonały przykład dlaczego wescie do EURO ma sens.
Natomiast wyznacznie terminu - nawet orientacyjnego jest ważne dla planowania gospodarczego, równiez na poziomie pojedynczego przedsiębiorstwa. Bo taki termin wyznacza granicę horyzontu ryzyka kursowego, wynacza granicę od której inaczej będziemy liczyli zwrot z inwestycji itd. Oczywiście do terminu trzeba dodać ew. "poślizg", ale odjąć min dwa lata na obowiązkowy mechanizm "ograniczonych wahań" kursu...
A wejście do strefy Euro będzie również korzystne dla konsumentów - i to podwójnie - łatwość porównywania cen, w tym w szczególnosci przy wyjazdach za granicę (i to nie tylko do strefy euro) i brak wymian walut przy podróżach oraz presji na wydanie "waluty" do końca przy powrocie...
PEK
/ 195.117.174.* / 2005-12-30 08:30
Nie ma co się spieszyć. Zmiana waluty też kosztuje, a obciązenie będą podatnicy.
ekonomista J
/ 81.210.119.* / 2006-01-03 12:25
Koszt zmiany (jednorazowy) jest nikły w porównaiu z kosztem ryzyka kursowego (permanentnym) ....
griu
/ 83.22.240.* / 2005-12-29 22:13
3011,3012 itd.
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i
poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie
odpowiedzialności.