idk
/ 88.156.87.* / 2007-09-16 12:56
O, widzę, że zaczyna Ci brakować argumentów. Wykręcasz moją wypowiedź i jeszcze rzucasz te jakże niepotrzebne słowa o tłumaczeniu dziecku. Cóż.
Ale dobrze, najpierw odpowiem na argument, który był tylko pośrednim stadium twojego dowodzenia, a nie główną tezą (CBA=SB). Powiedziałeś: "nie wierzysz chyba, że CBA rzeczywiście walczy z korupcją. Podaj mi choć jeden sukces CBA". Po pierwsze, CBA funkcjonuje krótko. Sprawy sądowe, jak wiemy wszyscy, toczą się szalenie wolno, o śledztwach nie zapominając - więc brak sukcesów jest takim samym argumentem, jak twierdzenie, że pięcioletni Staś jest idiotą, ponieważ nie zna rachunku różniczkowego.
Po drugie, sukcesem pośrednim jest to, że CBA dociera ze swoimi sprawami do władzy. Poza próbą ucapienia Leppera, nie zapominajmy o tym, że CBA utrąciła PiSowskiego ministra sportu, że walczy z mafią piłkarską (Wrocław), że utrąciła PiSowskiego ministra MSWiA. Od razu czyni się zarzut, że PiS sam jest układem, że sam tworzy korupcję. A ja pytam: gdzie, jak nie w rządzie, są lukratywne kontrakty, agencje, pieniądze? Opozycja ma się dzielić urojonymi stołkami? Korupcja jest we władzy, a nie tam, gdzie władzy brak. Więc IMHO wielkim sukcesem CBA jest walka z korupcją właśnie tam.
To są sukcesy. Wystarczy?
Ale nadal nie udowodniłeś, że CBA = SB. O to pytałem, więc, apeluję po raz kolejny: nie zmieniaj tematu (a może robisz to tylko dlatego, że argumentów nie masz?).
A co do haków na Leppera, to niezbyt zręcznie pominąłeś mój argument, że haków nie zbiera się po to, aby je ujawniać. Więc sprawa Leppera to nie hak, tylko próba zwalczenia korupcji. Więc do rzeczy.