Bo cóż powoli, po cichu trwają kombinacje jak tu przejąc tę dostępną pod inwestycje ziemię. Rodzi sie jednak zasadnicze pytanie. Czy my Polacy rzeczywiście potrzebujemy takich "dobrodziejów", którzy nam wybudują mieszkania lub domy. A może byśmy woleli dostać działkę budowlaną, bez możliwości odsprzedaży przez 15 lat i spłacać ją podatkiem za użytkowanie wieczyste. W dużych miastach natomiast po prostu sprzedać działki developerom.
Przecież ta obłuda aż w oczy szczypie. Kolejne uwłaszczanie różnej maści "dobrodziejów", którzy się spóźnili i nie zdążyli zrobi tego wcześniej. Mieszkania w leasing - hehe. Czyli nie moje de facto niczyje - a już wiemy co się dzieje z własnością niczyją. Firma budowlana też nie musiałaby dbać o jakość, bo przecież nie buduje żeby sprzedać. Od razu jak grzyby po deszczu powstałyby spółki, zarządy - wszystko to w trosce o wydojenie potencjalnych głupków, którzy wejdą w takie mieszkanie.