Migalski wstąpił do PIS w chwili kiedy ta partia nie jest przy władzy. Trudno go posądzać o karierowiczostwo. Można raczej mówić o odwadze i wierności przekonań. Karierowicze to ci, którzy w chwilach trudnych dla partii, uciekają z niej do partii aktualnie będącej przy władzy. Wyborcom wstyd się przyznać do popełnionego błędu. Wstyd przed samym sobą. Często działają tu prawa tłumu, który porywa jednostkę i wlecze ją w niewiadomym kierunku.

karierowicza i mitomana,lizydupe kaczynskich.Po Redakcji Monwey.pl naprawde spodziewalem sie czegos innego.
Zalosne,jak wszyscy z PiS .
Co oznacza waszym zdaniem "gospodarka w coraz gorszym stanie??????" Ze pod rzadami PiS kryzysu by nie bylo ??????? Tez uwazacie,ze to " Nie nasz kryzys" ???
---------------------------------
Jesteśmy w niej pięć razy bardziej konstruktywni niż PO za czasów, gdy krytykowała nasze rządy
.......ten cytat z Migalskiego dokladnie go okresla !!!! !!!!

A oto co pisze nt. PO i PiS red. Michalkiewicz:
"Trudno się zatem dziwić, że w sejmowym wystąpieniu premiera Tuska znalazła się oferta pojednania i współpracy skierowana do znienawidzonego PiS. Zarówno bowiem PO, jak i PiS, przy ostentacyjnej nieprzejednanej wrogości, mają ten sam polityczny cel – by ani z jednej, ani z drugiej strony nie pojawiła się dla nich polityczna alternatywa. Zatem wspólny interes obydwu partii polega z jednej strony na tym, by podsycanymi codziennie z obydwu stron przez harcowników hałaśliwymi sporami absorbować bez reszty uwagę opinii publicznej i doprowadzać ją w ten sposób do stanu kompletnego amoku, w którym przestanie zwracać uwagę na sprawy naprawdę ważne, a z drugiej strony – by blokować każdą próbę stworzenia alternatywy politycznej. Wtedy całkiem realna staje się możliwość ukształtowania się dwubiegunowej sceny politycznej, zdominowanej bez reszty przez obydwie partie, które co kadencja wymieniają się przy sterze państwa. Warto zwrócić uwagę, że odpowiadając na tę ofertę i zarazem odpierając zarzuty posła Chlebowskiego o niekonstruktywnym sposobie uprawiania polityki przez PiS, Jarosław Kaczyński przypomniał, iż PiS bodajże w 80 procentach przypadków głosowało tak samo jak Platforma Obywatelska. Już choćby ta statystyka pokazuje, że tak naprawdę większość sporów między PO i PiS może mieć charakter wyłącznie instrumentalny, socjotechniczny.
Oczywiście gest premiera Tuska miał również taki charakter, ale nie sądzę, żeby wyłącznie. Musi on bowiem liczyć się z tym, że dla beneficjentów Okrągłego Stołu jest wyłącznie „mniejszym złem” i jeśli tylko dopracują się oni własnej alternatywy politycznej, to bez wahania zwiną nad nim ochronny parasol mediów, wycofają wsparcie agentury, a i Salon z dnia na dzień też przestanie Platformę obcmokiwać".
Czy w ten scenariusz nie wpisuje się powstanie nowej partii pod nazwą SD, z Piskorskim na czele?

Jajko jest kwadratowe. Fraza powtarzana wielokrotnie wszystkich przekona o jej prawdziwości, kwestia za którym razem. A więc zgodnie z zasadą nawet najbardziej wyrafinowane kłamstwo może triumfowac jako prawda i tylko prawda. Kwestią otwartą pozostaje cena jego powtarzania by Nas skutecznie przekonać. Ceną może być rynek mediów publicznych, do których nalezy około 70% rynku, zniszczyć je na drodze rynkowej jest trudno, bo są dobrze prowadzone. Można to zrobić od wewnątrz, ustawą, ograniczeniem źródeł finansowania itp, np za cenę przychylności w szerokim rozumieniu... . W gospodarce rynkowej ruch całkiem legalny.

Czy Platforma nie jest nieco za głupia, by komukolwiek gębę przyprawiać?

PiS sam sobie na to zapracował.

Dr Migalski, proszę się nie bać! Niech Pan postawi wniosek na najbliższym Plenum KC PiS o odwołanie wszystkiemu winnego Prezesa!
Odwagi!

O!
dr Migalski zorientował się, że coś nie gra?
Jak na "przenikliwego" politologa coś długo do tego wniosku dochodził.
Analiza przyczyn zajmie mu pewnie resztę pracowitego życia.

No, ale grunt, że eurodiety będą.

Ten cały PiS jest żałosny. jak widzę i słyszę np. tę Natali-Świat to nic tylko siąść i płakać. Migalski zawsze był pro PiSowski ale od czasu gdy wstąpił do partii to jakby wyprano mu mózg. gada tak jak cała reszta, ludzie ich nienawidzą. Pisuary maja kategoryczny zakaz chwalenia PO chocby w najdrobniejszej sprawie, a każdy sukce PO należy bezwzglednie starac się obrócić w porażkę. Wiadomo, że jak jest kryzys to wszyscy powinni wziąć się w garść a nie tylko biadolić i biadolić. jak Buzek został jedynym i prawie pewnym kandydatem do PE to od razu pytają pisuary: "no dobrze ale jakim kosztem, ile musimy za to zapłacić". Po prostu rzygać się chce jak się ich słyszy. powinni wszyscy wyjechać do Gabonu i podesłaś im kilka meleksów.