Ktos to napisał: Mi się udał zode od ponad 4 lad malutkim pastewkiem
niedaleko astrali i człkiem dobrze wypediłem rebeliatuw a
ludnoś to 5 tysiecy mieskancuw narazie astralia nasz
uznała i bediemy starania cynyli zeby ine kraje nasz
zakceptowały jak to było zy watykanem bo mieskanczy mają
swą historie a kraj nazywa się sani i lezy niedaleko wysp
idonezi jesli macie pytania to odpise napewno i na
wyspie poprawiło się na lepse i terasina wyspa tes
mieskanczy inej wyspie donas sie pryłocyć ale trudno
włade niekczą tego zrobidale zdobywam poparcie lokalnyh
uzednikuw ze pres te kilka lat wiecej zrobiłem niż jej
dawnykraj i turystyką sie zajmują mało mie widad ale za
biurka kieruje trudnoscią się udało warto sukać ja presz
2 lata sukałem wy iternecie i udało się moja pracza
powiodła sie i spełniłem swe mazenia zeby zodid pastwem
warto, prubowad bo nie oficialnie odwiedili ten kraj
aleksader kwasnieszki/ magred taczer/władimir putin, i
pogratulowali mi sukszesu moze kiedyś bedie głośno o
naszym pastwie historia to oceni ,warto pryjehad ale nie
syszkie biura podruzy szuszeli onasz warto zapoznad szie
nasym prawu i stylowi zycia
skoment
Jak widać tekst napisano przy użyciu jakiegoś translatora, a co do kraju o jakim mowa: Istnieje naprawdę. Gdzieś w Australii znajduje się tzw. "Polis"- czyli panstwo-miasto. Ludzie samozwanczo uznaja swoja miejscowośc jako kraj. Można znaleźć o tym info na wikipedii :>