Bernard+
/ 83.4.30.* / 2010-10-21 16:12
My Polscy Podatnicy utrzymujemy Prezydenta, Sejm, Senat, Premiera i cały Rząd. Utrzymujemy pół miliona urzędników i od roku ta armia ludzi dobrze zarabiając zajmuje się wyłącznie swoimi własnymi problemami. Zajmują sie walką miedzy sobą o władzę i wpływy, czyli walką o to, kto więcej będzie mógł zagarniać publicznych pieniędzy dla siebie. Tymczasem od wielu miesięcy nie słychać prawie żadnej merytorycznej dyskusji o tym, co jest głównym zadaniem tych wybrańców narodu, czyli dyskusji nad taką naprawą państwa polskiego abyśmy my Polacy nie byli nadal jednym z 3 najbiedniejszych narodów w Unii Europejskiej. Przed wyborami pełno kłamliwych obietnic po wyborach tylko branie łupów z publicznej kasy. A powodzianie odwiedzani przez polityków zaraz po powodzi będą musieli zimę spędzić w nieogrzewanych kontenerach, w których aby nie zamarznąć już teraz trzeba spać w ubraniach i kurtkach wraz z małymi dziećmi. Zadłużenie narodu rośnie z każdą sekundą a Ci wybrani do rządzenia i do stanowienia mądrego prawa oraz do poprawiania organizacji Państwa, którego głównym sensem istnienia jest służba narodowi, wciąż rozpętują nowe awantury i zamiast pracować marnują czas. Nie zajmują ich merytoryczne spory, jakie są skuteczniejsze sposoby podnoszenia, jakości życia Polaków w swojej ojczyźnie, ale marnują czas na wojnę o to, kto dłużej zapewni sobie kontrolę publicznej kasy. Nikt nie mówi nie pisze i nie zajmuje się np. tym, że właśnie zaczęliśmy odczuwać narastający deficyt węgla do celów grzewczych i energetycznych. Nikt nie dyskutuje poważnie i fachowo o projekcie budżetu państwa. Głosy pojedynczych ekspertów ostrzegających o błędnych decyzjach i odkrywających ludziom kłamliwość publikowanych sprawozdań o stanie finansów państwa nikogo nie obchodzą a to oznacza nadchodzący krach organizacji państwa polskiego, które stało się już tak drogie w utrzymaniu przez pracujących podatników, że polskiego podatnika nie stać już na utrzymywanie tak drogiego państwa. Koniec tej polityki nastąpi, gdy nie będzie już gdzie pożyczyć pieniędzy na pokrywanie deficytu finansów publicznych a dochody z powodu złej organizacji państwa zamiast rosnąć będą spadać, Teraz 38 milionów Polaków żyje z pracy 4, 5 miliona osób pracujących w rentownych przedsiębiorstwach. Reszta pracujących otrzymuje swoje pensje z tego, co ta wytwarzająca dochód część narodu musi oddawać swojemu Państwu oraz bankom i firmom ubezpieczeniowym oraz innym instytucjom niczego nie produkującym ani niewytwarzającym żadnych nowych wartości nadających się do sprzedania. Widać jak Polacy są podatni na rozpętywane przez polityków konflikty po liczbie poniższych sporów opartych wyłącznie o domniemania i pomówienia jedni drugich. Czas to zasiedziałe od 20 lat w sejmie i senacie towarzystwo posłać za pomocą kartki wyborczej do pracy na wolnym rynku. Czas sprawy publiczne oddać w ręce prawdziwych przedstawicieli wyborców, bo klasa polityczna przez ostatnie 20 lat całkowicie straciła klasę.