Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Minimalna stawka godzinowa nie do wyegzekwowania? PIP i pracodawcy narzekają

Minimalna stawka godzinowa nie do wyegzekwowania? PIP i pracodawcy narzekają

Wyświetlaj:
Ochroniarz / 31.61.140.* / 2016-03-11 17:48
PRACUJE W FIRMIE PRYWATNEJ OCHRONIARSKIEJ ZA 7 ZŁ.BRUTTO NA GODZINĘ NA UMOWĘ ZLECENIE ZA MIESIĄC. WŁAŚNIE WCZORAJ OTRZYMAŁEM WYPŁATĘ 7002ZŁ.NETTO. PRACUJĄ ZE MNĄ EMERYCI POLICJANCI I WOJSKOWI MAJĄ EMERYTURY PO 3000 TYŚ.NA MIESIĄC I WIĘCEJ. ZAJMUJĄ MIEJSCA PRACY DLA BEZROBOTNYCH KTÓRZY NIE MAJĄ ŹADNYCH ŚRODKÓW DO ŻYCIA. GDYBY NIE TACY LUDZIE TO W POLSCE NIE BYŁO BY TYLU BEZROBOTNYCH LUDZI.DLACZEGO RZĄD POZWALA TAKIM EMERYTOM KTÓRZY ZAJMUJĄ MIEJSCA PRACY DLA BEZROBOTNYCH POLAKÓW. MAJĄ EMERYTURY WYSOKIE NIECH SIEDZĄ W DOMU LUB OTWIERAJĄ SWOJĄ DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZĄ. PRZECIEŻ TO MŁODZI SILNI LUDZIE A SIEDZĄ NA PORTIERNIACH JAK STARZY LUDZIE RENCIŚCI. WSTYD LENIE ŻE ZAJMUJECIE MIEJSCA PRACY DLA BEZROBOTNYCH.
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
n. n. / 83.144.80.* / 2016-03-12 00:19
31[dni]*24[h] = 744[h w miesiącu]
744[h]*7[zł/h brutto] = 5208[zł brutto za miesiąc]
Umowy zlecenia są ozusowane, więc 7002zł netto odpowiada około 9600zł brutto.

Z prostej proporcji wynika, że pracowałeś nieco ponad 44 godzin na dobę - gratuluję.

Nawet biorąc pod uwagę, że nie wiesz jaką masz umowę i w rzeczywistości masz umowę o dzieł to i tak wychodzi 7700zł brutto więc pracowałeś prawie 35,5 godziny na dobę - również wynik godny podziwu.

Nawet biorąc pod uwagę, że pracujesz na czarno i masz te 7002zł "na rękę" to nadal wychodzi jakieś 32 godziny na dobę.

Nic, tylko pogratulować wydajności pracy :)
ewka3344 / 37.152.18.* / 2016-03-11 19:15
Tez chciałabym mieć wypłaty tyle co Ty. Co prawda nie wiem jak przy 7zł na godzinę tyle wyciągasz, no ale może liczyć nie umiem...
103545 / 37.152.19.* / 2016-03-11 18:30
Jeżeli za miesiąc otrzymałeś 7002 zł. to czego się pienisz? Za nic nierobienie -taka moja opinia- niezła pensja. Chyba coś pomyliłeś. Alle jaja.
emigrant508 / 194.126.70.* / 2016-03-11 17:45
powinna byc minimalna stawka . czasami przetargi wygrywaja firme ktore dostaja zlecenia dzieki temu ze zatrudniaja pracownika na czarno , nie ma zusu , nie ma renty itd. Czyli taki pracownik bedzie zasuwal dla takiego bandyty do konca swojego zycia przepraszam w wieku 55 lub 60 nikt go nie zatrudni bo stary i nie zasuwa tyle co mlokos 20 letni. Od szarej strefy powinna byc policja skarbowa. Zatrudnianie na lewo zabija konkurencje - jedynie kto sie dorobi to chicwy pracodawca . Ja na szczescie wyjechalem z tego zacofanego kraju. w 1 lub dwa dni zarabiam teraz tyle co w polsc w miesiac jako inzynier. minimalna stawka w anglii to ok 45-50 zl z tego co pamietam. Jak jakis pracodawca ma robic biznes kosztem wyzysku pracownika to niech spada do kori polnocnej. nie jestem zwolennikiem PiS u i tez chcialbym kiedys otworzy wlasna firme gdzie sam bym zasuwal jesli stac mnie byloby na pracownika to bym zatrudnil na zwykla umawe nie stac mnie na pracownika na godziwych warunkach to zwijam zagle , nie mam parcia na majatek. Jak to ktos powiedzial zyj i dac zyc innym. Polska to patologia zero poszanowania dla pracownika.
austrian / 178.250.45.* / 2016-03-11 19:20

Czyli taki pracownik bedzie zasuwal dla takiego bandyty do konca swojego zycia przepraszam w wieku 55 lub 60 nikt go nie zatrudni bo stary i nie zasuwa tyle co mlokos 20 letni.

A czyja to wina, że osoba w wieku 55 lat nie ma żadnych wartościowych umiejętności (z punktu widzenia rynku), aż do tego stopnia, że można ją bez problemu zastąpić kimś, kto dopiero wchodzi na rynek pracy?

Zatrudnianie na lewo zabija konkurencje - jedynie kto sie dorobi to chicwy pracodawca .

Gdyby pracodawcy nie zatrudniali na "czarno", to wiele osób obecnie zarabiających minimalną krajową, nie zarabiałoby nic - po prostu nie mieli by pracy.

Ja na szczescie wyjechalem z tego zacofanego kraju. w 1 lub dwa dni zarabiam teraz tyle co w polsc w miesiac jako inzynier. minimalna stawka w anglii to ok 45-50 zl z tego co pamietam.

Mam na dzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego że w Anglii tak się dobrze zarabia, ponieważ przez wiele lat prowadzono tam politykę (relatywnie) wolnorynkową, a swobody ekonomiczne były i nadal są zdecydowanie wyższe niż w Polsce? Gdyby w Anglii 100 lat temu wprowadzili wysokie pensje minimalne, zasiłki i inne socjalne "gratisy", to ten kraj obecnie bardziej przypominał by Grecję.

Jak jakis pracodawca ma robic biznes kosztem wyzysku pracownika to niech spada do kori polnocnej.

Co masz na myśli "kosztem pracownika"? Czy ktoś kogoś zmusza do pracy? Czy pracodawca siłą trzyma swoich pracowników w zakładzie pracy? Oczywiście, że nie... Prawda jest taka, że dla wielu osób praca za minimalną krajową jest jedyną alternatywą. Może to być smutne i tragiczne, ale wiele osób nie posiada ani umiejętności, ani doświadczenia by wykonywać prace inne niż za "minimalną krajową". Jak myślisz, co się stanie gdy politycy zwiększą płacę minimalną? Pracodawcy zaczną szukać oszczędności i na pierwszy ogień pójdą ci najmniej zaradni i doświadczeni - ci co dzisiaj jeszcze mają pracę, a jutro już jej mieć nie będą, dlatego że ich pracodawcy na nią zwyczajnie nie będzie stać.
cytadela absurdu / 164.127.70.* / 2016-03-11 20:34

Gdyby pracodawcy nie zatrudniali na "czarno", to wiele osób obecnie zarabiających minimalną krajową, nie zarabiałoby nic - po prostu nie mieli by pracy.

Po prostu nieprawda, w Niemczech także straszono, rzeczywistość okazała się odwrotnością tych postrachów. Po wprowadzeniu pensji minimalnej , zatrudnienie nie tylko nie zmalało ale wzrosło.
Po prostu, usprawniono rynek, ujednolicono warunki konkurowania przynajmniej na poziomie minimalnych płac. Przetargu nie wygra oszust który wyzyskuje pracowników. Pracodawcom po prostu nie opłaca się płacić mniej niż minimalna.
W Polsce zapewne proporcje ukształtują się podobnie.
Jeżeli jakiegoś pracodawcy nie stać na pracownika to niech spływa spłukany w spłuczce.
Jeżeli takiego nędznego pracodawce nie stać na pracownika to jest to po prostu ciec a nie pracodawca.
Niech taki cwaniak sam prowadzi swoja firmę. Sorry za uszczypliwość ale tak to oceniam. Zresztą, w Polsce najczęściej panuje wyzysk dla zasady a nie z powodów ekonomicznych. Tacy pracodawcy szafują kasą na pokaz, tylko tym dzieki których pracy jest bogaty nie "opłaca" mu się godziwie płacić.
W Polsce powinno być podobnie jak Niemczech, wszelkie publiczne przetargi powinny być dostępne jedynie dla tych którzy nie wyzyskują swojej siły roboczej.
Wyzyskiwacze, psuja rynek poprzez nieuczciwą konkurencję.
Ich biadolenie jest fałszywe, jeżeli ich nie stać , niech zamykają swoją działalność, tylko tym się przysłużą rynkowi. pozostali szybko wypełnią lukę.
No i to pitolenie o małych kwalifikacjach, skoro takie małe to dlaczego wyzyskiwacze zatrudniają tych niewykwalifikowanych, z litości, czy z chęci wyzysku?
Takie argumenty najczęściej głoszą sami wyzyskiwacze lub gołowąsy bez doświadczenia życiowego nabuzowani teorią najczęściej pośledniego sortu.
austrian / 178.250.45.* / 2016-03-11 21:14

Po prostu nieprawda, w Niemczech także straszono, rzeczywistość okazała się odwrotnością tych postrachów. Po wprowadzeniu pensji minimalnej , zatrudnienie nie tylko nie zmalało ale wzrosło.

Czy zwiększone zostało zatrudnienie wśród osób najmniej zarabiających, oraz co najważniejsze tych, którzy wcześniej zarabiali "poniżej" wprowadzonej pensji minimalnej? Co ze studentami dorabiającymi na praktykach - czy jest im teraz łatwiej, czy trudniej o staż?

Jeżeli jakiegoś pracodawcy nie stać na pracownika to niech spływa spłukany w spłuczce.
Jeżeli takiego nędznego pracodawce nie stać na pracownika to jest to po prostu ciec a nie pracodawca.

Pracodawca z definicji jest tylko wtedy pracodawcą, kiedy daje komuś pracę. Jeżeli ktoś pracuje u kogoś za niską stawkę, to tylko dlatego że nie może znaleźć dla siebie niczego lepszego - czyli de facto ten pracodawca (cieć, jak go nazywasz), daje takiemu pracownikowi jedyną alternatywę do ehm... klepania biedy i nie zarabiania niczego. W momencie kiedy zwiększasz koszta pracodawcom, szkodzisz nie tylko im, ale i ludziom którzy obecnie dla niego pracują. Po takich reformach, pracodawca albo zawinie interes, albo zwolni część pracowników, albo podniesie ceny swoich usług - i jeśli w okolicy nie ma chętnych klientów, którzy będą chcieli płacić podwyższone ceny, to ostatnia opcja jest nierealna.

W Polsce powinno być podobnie jak Niemczech, wszelkie publiczne przetargi powinny być dostępne jedynie dla tych którzy nie wyzyskują swojej siły roboczej.

Może przedstaw swoją definicję wyzysku. Czy mało wykształceni pracownicy, którzy nadają się jedynie do prostej pracy za płacę minimalną i pracodawca, który takową pracę jest im w stanie zapewnić to wyzysk? Rozumiem więc, że jesteś w stanie zatrudnić ich od zaraz i zapłacić im zdecydowanie więcej?

No i to pitolenie o małych kwalifikacjach, skoro takie małe to dlaczego wyzyskiwacze zatrudniają tych niewykwalifikowanych, z litości, czy z chęci wyzysku?

Uhm... bo taką prowadzą działalność? Bo do pracy na kasie nie przyjdzie nikt, kto może sobie znaleźć pracę, która płaci 10x tyle?
austrian / 178.250.45.* / 2016-03-11 17:02
Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że wartość ich pracy, podobnie jak w przypadku każdych innych produktów i usług na rynku, jest ustalana przez popyt i podaż.

W momencie kiedy zdrożeje praca - np. poprzez sztuczne zwiększanie jej ceny, tak jak to chcą robić związki zawodowe - to automatycznie spadnie na nią popyt. Mniejszy popyt = mniej osób chcących zatrudniać = większe bezrobocie.

Najgorsze jest to, że zwiększanie płacy minimalnej najbardziej uderza właśnie w tych, co zarabiają najmniej. Jeżeli ktoś zarabia teraz 10 zł / godzinę, a przynosi swojemu pracodawcy przychód w wysokości tylko 11 zł / godzinę, to po podwyższeniu płacy do 12 zł / godzinę, taki pracownik zacznie generować straty i po prostu najzwyczajniej w świecie zostanie zwolniony.
Ryszard 56 / 46.170.177.* / 2016-03-11 23:40
Ceny w sklepach są podobne jak na zachodzie,a pracodawcy są w zmowie i płacą głodowe wynagrodzenia . Pracodawca niech sróbuje przeżyć przez cały rok za najniższe krajowe wynagrodzenie lub jeszcze mniejsze ,bo proponują 5-6zł/godz. TAK NISKIE STAWKI NALEŻY BOJKOTOWAĆ Pracodawcy np.budowlańcy zaniżają stawki roboczogodziny i ceny materiałów, zaniżają transport tych materiałów na plac budowy ,a później oszczędzają na pracownikach,sami się gubią ,często nie mają płynności finansowej i nie ma wypłaty na czas.Często jest tak,że kosztorys ofertowy jest o połowę tańszy niż kosztorys inwestorski.(Porównałem obydwa kosztorysy) Nie pieprz tylko o zwolnieniu,ale bij się w swoją pierś,żę jesteś krwiopijcą. PRACODAWCY SZANUJCIE SAMI SIEBIE I PRACOWNIKÓW,KTÓRZY PRACUJĄ RÓWNIEŻ NA WAS.
n. n. / 83.144.80.* / 2016-03-12 00:25
Dokładnie- wszyscy są w zmowie - dobre, dobre :) Poproszę więcej takich komentarzy.
cytadela absurdu / 164.127.70.* / 2016-03-11 20:57
Znowu pitolenie pod potrzeby wyzysku, Oczywiście , że wartość pracy ustala rynek, regulator ustala jedynie próg minimum. Jest to istotne i bardzo ważne dla rynku, ponieważ przynajmniej na poziomie podstawowego minimum eliminuje nieuczciwa konkurencję. Jeżeli jakiemuś pracodawcy nie opłaca się to po prostu nie zatrudnia.
W Polsce stawka minimalna ma jeszcze inny bardzo ważny wymiar, socjalny, mianowicie pracownicy na śmieciówkach czy zatrudniani na czarno i tak są klientami wszelkich MOPS-ów czy innych socjali.
Z jednej strony psuja rynek tym , że godzą się (lub są zmuszani) na niewolniczą pracę za głodowe pensje, a z drugiej strony blokują, oblegają socjal. Minimalne pensje powodują, że pracownicy za owe minimum nie kwalifikują się już do socjalu. Oczywiście nie licząc marginesu, który jest nagminnie wykorzystywany do najgorszych prac za przysłowiowe pół litra.
Zasada jest prosta , jeżeli koleś nie płaci przynajmniej minimalnie to niech spływa, po prostu go nie stać, taki pracodawca nie powinien w ogóle istnieć na rynku.
Wiem , że wielu szkoda wyzysku, tak fajnie mieć niewolników zmuszonych do pracy za ochłapy tylko dlatego, że w danym regionie nie ma innej możliwości.
Ale taki wyzysk to patologia. W Polsce jest mało czynszówek dostępnych dla przeciętnego pracownika, dlatego jest mała mobilność pracy, stąd taka pewność wyzyskiwaczy.
Musi istnieć regulator, byle mądry, w innym przypadku chciwość może doprowadzić do wielkich nieszczęść.
austrian / 178.250.45.* / 2016-03-11 21:38

Oczywiście , że wartość pracy ustala rynek, regulator ustala jedynie próg minimum.

Czyli jednak wartości nie ustala rynek. Arbitralne ustawianie minimalnej ceny czegokolwiek to sztuczne zawyżanie prawdziwej ceny rynkowej.

Z jednej strony psuja rynek tym , że godzą się (lub są zmuszani) na niewolniczą pracę za głodowe pensje, a z drugiej strony blokują, oblegają socjal.

Co rozumiesz pod pojęciem "niewolnicza praca"? Pracownika, który z braku innej alternatywy godzi się i dobrowolnie pracuje w jedynym zakładzie pracy, który jest w stanie go zatrudnić i mu zapłacić? Czyja to jest wina, że wartość pracy tego pracownika nie jest wyżej wyceniana przez rynek, i że nie może on sobie znaleźć niczego innego? Czy według ciebie lepiej byłoby gdyby tacy ludzie w ogóle nie pracowali i demoralizowali się na socjalu za pieniądze innych podatników?

Zasada jest prosta , jeżeli koleś nie płaci przynajmniej minimalnie to niech spływa, po prostu go nie stać, taki pracodawca nie powinien w ogóle istnieć na rynku.

A, czyli jeżeli pracodawca nie płaci przynajmniej tak dużo jak ty byś chciał/a, to jego obowiązkiem jest zwinąć swój interes i wyrzucić wszystkich na bruk? Jakie to szczęście, że jeszcze tak źle nie jest w tym kraju...
................................................... / 77.253.70.* / 2016-03-11 23:02

Co rozumiesz pod pojęciem "niewolnicza praca"? Pracownika, który z braku innej alternatywy godzi się i dobrowolnie pracuje w jedynym zakładzie pracy, który jest w stanie go zatrudnić i mu zapłacić?

Jak mniemam jesteś zwolennikiem dzikiego kapitalizmu, gdzie pracownik powinien zasuwać, a jak padnie przy maszynie należy go nogą jedynie odsunąć, by nie blokował drogi nowemu. Rozumiem, jeśli firma powstała, jest na starcie bądź ma problemy finansowe, wtedy można przyjąć - dziś mniej zarabiasz, ale jak się odkujemy, będzie lepiej. Problem polega na tym, że sytuację na rynku wykorzystują firmy, które generują spory zysk a i tak płacą głodowe stawki. Uważasz to za etycznie poprawne? Nie wszystkie rzeczy są mierzalne tylko i wyłącznie pod względem bilansowym. Jest jeszcze coś takiego jak etyka biznesu, wyjątkowo skrupulatnie lekceważona w naszym kraju. Wszyscy płaczą, jakim to wielkim kosztem i udręką dla pracodawcy jest pracownik. Ale nikt, absolutnie nikt nie patrzy się na pracownika jako na firmowy kapitał. Tak, kapitał. Ktoś, kto dla firmy zarabia (bo przecież gdyby nie był potrzebny i nie zarabiał, pośrednio czy bezpośrednio, nie byłby zatrudniany, prawda?) A skoro zarabia dla firmy, ma prawo również w tym zarobku uczestniczyć, w zależności od wykonywanych obowiązków. Niestety polscy pracodawcy nie zauważyli prostej zasady - niektóre koszty można ciąć tylko do pewnego momentu. Po przekroczeniu pewnego progu, paradoksalnie, cięcie kosztów w jednym miejscu powoduje wzrost kosztów w innym. To koszt częstej rotacji w zatrudnieniu, negatywna selekcja pracowników, spadek wizerunku na rynku, bo spada jakość, przemęczeni i niezadowoleni pracownicy pracują mniej efektywnie, że o patologicznych sytuacjach typu nie szanowanie majątku firmy czy 'kręcenie na boku' nie wspomnę. Owszem, zawsze znajdzie się ktoś, kto wykona zadanie taniej, ale czy aby na pewno na takim poziomie jakości, jaki byśmy sobie życzyli? Ponadto pracownik jest częścią gospodarki i tworzy popyt. Na chwilę obecną podcinamy sobie sami gałąź, na której siedzimy. Bo obecnie popyt mają głównie produkty chińskie i tandetne, bo ludzi nie stać na to, co sami produkują. Długo karmiono nas mitem, że skoro najbogatsi się wzbogacą to pociągną innych do góry. Niestety, bogaci się bogacą i wykorzystując sytuację, utrzymują tych, którzy na nich pracują na tym samym poziomie. To jest nienormalne, by ludzie pracujący żyli w biedzie. To jest patologia, która nie powinna mieć miejsca w cywilizowanym świecie. A wykorzystywanie sytuacji ludzi, którzy zwyczajnie nie mają innego wyjścia, być może jest opłacalne (na krótką metę) ale jest nieetyczne.
austrian / 178.250.45.* / 2016-03-12 00:09

Jak mniemam jesteś zwolennikiem dzikiego kapitalizmu, gdzie pracownik powinien zasuwać, a jak padnie przy maszynie należy go nogą jedynie odsunąć, by nie blokował drogi nowemu.

Nie, tego nie powiedziałem i wypraszam sobie takich insynuacji. Jestem zwolennikiem tego, żeby to rynek ustalał ceny produktów, usług i pracy (tak, praca to też usługa) - i aby państwo się do tego nie wtrącało.

Problem polega na tym, że sytuację na rynku wykorzystują firmy, które generują spory zysk a i tak płacą głodowe stawki. Uważasz to za etycznie poprawne?

Firmy płacą ludziom tyle ile na daną chwilę jest warta ich praca. Wartość pracy zależna jest od popytu i podaży. Między innymi dlatego prawnicy i chirurdzy zarabiają zdecydowanie więcej niż np. pracownicy na kasie - podaż prawników i chirurgów jest zdecydowanie niższa, niż osób zdolnych pracować przy kasie.
Mówienie, że firmy "powinny" płacić więcej za pracę, pomimo iż cena rynkowa tej pracy jest niższa, to tak jakby ci ktoś mówił, że powinieneś płacić za chleb 10 zł, pomimo iż wszyscy na około są skłonni ci go sprzedać za 3 zł.

A skoro zarabia dla firmy, ma prawo również w tym zarobku uczestniczyć, w zależności od wykonywanych obowiązków.

Pracownik ma prawo tylko do takich pieniędzy, do jakich sobie wynegocjował podpisując umowę z pracodawcą. Jeżeli pracownik uważa, że powinien zarabiać więcej, to nic nie stoi na przeszkodzie by spróbować wynegocjować sobie inne warunki.

To jest nienormalne, by ludzie pracujący żyli w biedzie. To jest patologia, która nie powinna mieć miejsca w cywilizowanym świecie.

Tak z czystej ciekawości: co ty zrobiłeś dla ludzi aby nie żyli w biedzie? Czy poza pisaniem w Internecie i psioczeniu na firmy, które de facto jednak polepszają sytuację finansową tych ludzi, robisz coś jeszcze?

A wykorzystywanie sytuacji ludzi, którzy zwyczajnie nie mają innego wyjścia, być może jest opłacalne (na krótką metę) ale jest nieetyczne.

To w jaki sposób ci ludzie są dokładnie wykorzystywani? Bo jeśli jest jak mówisz, to gdyby nie firmy które płacą im nawet te pensje minimalne, to ci ludzie żyli by w całkowitym ubóstwie i nie mieli by nawet na chleb. Innymi słowy, jeśli oni zarabiają te 8 zł na godzinę, to gdyby nie te "złe" firmy, które "wyzyskują", ci ludzie zarabialiby 0 zł.
cytadela absurdu / 109.243.194.* / 2016-03-12 12:00
To co piszesz .. świadczy o tym, że jesteś zwolennikiem bezwzględnego wyzysku.
Masz prawo.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Obyś nie miał okazji doświadczyć swoich poglądów na własnej skórze jako wyzyskiwany.
1 2 3 4 5 6
na koniec starsze

Najnowsze wpisy