jerower
/ 80.48.115.* / 2009-07-08 15:57
A PiSowski nie? W ogóle nad prawicowymi rządami powinno się sprawować kuratelę. Pamiętam niesławnego Buzka jak kończył, a dzisiaj jaki bohater w UE, dzięki narodowo-medialnej amnezji. Już nie wspomina sie nawet o jego licznych nickach jako TW (“Karol”, “Docent” i “Oris”), a tylko o jego sukcesie. Szkoda, że jakoś nikt nie chce przypominać jego historii, jak donosił i brał pieniądze, a później o wskaźnikach ekonomicznych jego rządów (wespół z Balcerowiczem, którego to partyjny kolega z PZPRu usadził szybko na innym stołku, bo autorytet mu topniał). Rządy Pisu kończyły się również w atmosferze skandalu i niskich notowań społecznych, których do dzisiaj nie są w stanie odbudować. A teraz jeszcze to PO! Ale na kogo tu głosować? Pilnie trzeba zlikwidować konkordat (oszczędności od 5 do 8 mld zł. rocznie) i ustanowić rozsadną progresję podatkową do 85%, zwalniając z podatków jedynie inwestujących i tworzacych miejsca pracy. Zrobić wreszcie porzadek z płacami w samorzadach i w polityce zatrudnieniowej. Ułatwić (skończyć z komunizmem) w gospodarce mieszkaniowej i budownictwie (postawienie kreski na mapce 700 zł, podciągnięcie prądu do działki budowlanej (do 1,5 roku czasu) za prywatne pieniadze, a na Zachodzie jest inaczej; to co na działce moje i ja płacę, a to co poza, zakładu energetycznego i jego sprawa) Nie mówię już o tzw. Spółdzielniach Mieszkaniowych, które nie sa spóółdzielniami, a postkomunistycznymi przechowalniami nieudaczników. Ktoś chce darować komuś mieszkanie za złotówkę! Pytam się co to za spółdzielnia, jak rząd chce darować jej mieszkania członkom? Spółdzielnie u nas to wspólnoty mieszkaniowe. Gdzie się człowiek nie ruszy to komunizm pełen; kolejki do energetyki, kolejki w słuzbie zrowia, ale nie do sklepów i to już cieszy niektórych. Kolejki zastąpiliśmy postkolejkami; bierzesz pożyczkę, lub kredyt i nie czekasztylko spłacasz coś, co do ciebie nie należy przez pół zycia, a gdy staniesz się właścicielem, już jest nic nie warte. Kiedyś w kolejce czekałem po zenita (ap. fotograficzny) który kosztował 1/4 pensji, dzisiaj aparat podobny mogę kupic od razu, ale kosztuje 4 moje pensje i muszę wziąć kredyt. Gdyby wtenczas wyceniono zenita na 4 pensje, leżałyby również na półce. A po co marnuję czas!