Forum Forum prawnePracy

Mobbing w pracy, zwierzenia pracowników

Mobbing w pracy, zwierzenia pracowników

aneta_24 / 83.22.158.* / 2007-09-01 14:41
Cześć własnie trafiłam na ciekawe forum dotyczące mobingu

http://www.[...]
Mam nadzieje, ze mnie takie historie nie spotkaja :)


### Post edytowany z powodu złamania regulaminu Forum Money.pl ###
Wyświetlaj:
bejbe / 82.143.170.* / 2010-10-28 00:17
Getin Bank

Witam

Pracowałam w windykacji zanim Dyrektorem został Pan Popławski a później Pan Badura (jako dyrektor DWT) i wspominam tamte czasy za najlepsze w GB, zarówno pod względem zarobków jak i atmosfery, ale to co się od pewnego czasu działo, zmusiło mnie do odejścia z firmy...

Niestety pracownicy są traktowani jak niedorozwinięte dzieci w przedszkolu, nowy dyrektor windykacji Pan B który opuścił niedawno ultimo za krzywa politykę oraz porąbaną organizacje pracy trafił do GB wprowadzając takie same " rządy " niewolnicze . nakaz trzymania na biurku tylko i wyłącznie kartki, długopisu i wody. Jesteśmy potocznie nazywani ' ROBOCIKI " traktują nas jak produkcje , tak nas nawet nazwano. Mamy zakaz opierania się o biurko łokciem, siedzenia bokiem do monitora, siedzenia w pozycji półleżącej, jesteśmy karceni za rozmowę z drugim pracownikiem, uśmiechanie się oraz staniem gdy ścierpnie komuś dupa od siedzenia. Do tego zakaz wychodzenia na przerwę prywatna w pierwszej i ostatniej godzinie pracy ( przysługuje nam tylko pól godziny, jeżeli chcesz wyjść do toalety z jakiegokolwiek powodu to również możesz korzystać tylko i wyłącznie ze swojej prywatnej przerwy ).

Zarobki działu monitoringu: 2tys brutto plus premie 2 tys brutto: nie było, źle średnio 75% osób wyrabiało premie, ale...te czasy już się skończyły - w tym miesiącu Ktoś z Góry wpadł na pomysł żeby po wypłacie wynagrodzenia oraz podliczeniu wyrobionych premii wraz z zatwierdzaniem, podnieść target na produkcie który obsługujemy o 20% oczywiście za poprzedni miesiąc czego wynikiem było obcięcie premii 70% pracownikom z czego 50% nie otrzymała w ogóle !! Najlepsze jest to ze nakazano nam cisnąć inny produkt a o tym na którym podniesiono o 20 % nie zostaliśmy poinformowani, ukrywali prawdę ze zostanie zwiększony trzymając to w tajemnicy 2 miesiące !!! Dowiedzieliśmy się o tym w dzień po wypłacie gdy na naszych kontach widniał "golas" Oczywiście obwiniali system, nie dając klarownej odpowiedzi dlaczego nic nam o tym nie powiedziano. " odp. dyrektora bo mu nie pozwolono " Sprawy sa niesprawiedliwie przydzielane, są osoby które wyrabiają target co miesiąc, osoby z gorszym " portfelem " nie maja premii miesiąc w miesiąc. Problem był poruszany rok temu...wszyscy o tym wiedza ale nikt się nie garnie żeby coś w końcu z tym zrobić...bo po co. ważne ze Grupa wyrabia target .... jednostka jest traktowana jak... przedmiot, nic nie znaczący trybik...

W Skład Dyrekcji wchodzi Słynny Dyrektor Popławski który niegdyś sprawował rządy w EURO BANKU, ale za prowadzona politykę pracy jak i organizacje + wpadka z klientem oraz oficjalne przeprosiny w mediach... skończyło się to tak ze ... został zwolniony :) Także sama śmietanka zebrała się w GB tworząc obóz pracy :) Ale to tylko wierzchołek góry lodowej :)

Szkolenia do pracy trwają 2 godz po czym siadasz obok kogoś i gapisz się 2, 3, 4 dni w monitor a target na miesiąc masz juz ustalony taki sam jak inni pracownicy, maja to w dupie ze nie masz jak pracować, nie masz miejsca warunków oraz możliwości . target ma być wyrobiony ;D !!! Ponadto są łamane prawa pracownicze, mobbing ze strony kierowniczki / dyrektora a gdy w odwiedziny wpada BOSS wszyscy maja być na sali, nikt nie może korzystać z przerwy, ma siedzieć cichutko przy swoim stanowisku !!!! :D
Odradzam GB ,a temat dotyczy Wrocławskiej Siedziby Windykacyjnej na ulicy Grabiszyńskiej.
wywalona / 95.49.9.* / 2010-09-13 18:23
zgadzam się w stu procentach z wami nikomu nie życzę tam pracy. Ja pracowałam w tej firmie 5 lat ,wymagają bardzo dużo tylko od siebie nie potrafią niczego dać,ciągłe pretensje o to ,że coś jest nie zrobione ,gdzieś brudno i tym podobne nawet ,jeżeli z************* się całą zmianę i doszorowywało sklep to i tak było żle. Szefowa oczywiście bardzo miła ,ale tylko na pierwszy rzut oka jak ktoś jest niewygodny po prostu daje wypowiedzenia bez podania przyczyny.kierowniczka Fabiszewska to wieśniara nie z tej ziemi tak jak szanuje siebie tak i innych ,ma ludzi za śmieci . Pensje rzadko kiedy są na czas czyli 10 każdego miesiąca ,nie masz prawa się zapytać czy danego dnia będzie wypłata,bo kierowniczka jest strasznie poirytowana. Stwierdzenia niech pani idzie po rozum do głowy albo jak się pani nie wyrobiła to trzeba było włączyć 6 bieg jest na porządku dziennym. Poza tym jest przymus namawiania każdego klienta na coś słodkiego a jeżeli już da się namówić to koniecznie musi kupić pieczywo ,a jeżeli ekspedientce czasami zdarza się nie namówić to jest straszenie ,że nie dostanie premii ,ze konsekwencje będą poważne i że takich pracowników po prostu będą się pozbywać. Do przesady ludzie to nie świnie ,że codziennie pochłaniają tony żarcia. No i tak na koniec napisze jeszcze ,że jak kogoś zwalniają to oczywiście twoja premia zostaje u nich na biurku.
emil123 / 193.151.101.* / 2010-04-04 13:18
a ja jestem urzednikiem. Takie formy mobbingu jak sa w mim urzedzie to jeszcze nie widzieliście tego. Pracujemy często po 12 godzin za darmo, a jakbys sie odezwał to masz przewalone. Kierownik nas poniża i wiecznie ma pretensje. Jego ulubione hasło :'nie dajesz rady to pracuj do wieczora az dasz radę" Jedna sie postawiła to wyladowała w szpitalu bo tak jej dopalił
mopinka / 193.151.101.* / 2010-04-09 14:32
mam wrazenie że pracujemy w tym samym urzedzie !!!!!
mGaga / 195.205.12.* / 2010-01-19 19:14
Uważam, że to sprawa życia i śmierci ( Piekło zza życia ) Sama przez to przechodzę, rozumiem wszystkich, którzy piszą i proszą o pomoc również ja. Chciałabym aby, nasze władze wreszcie się za to wzięły. Przecież to wielkie przestępstwo!!! Nikt tego nie zrozumie, kto tego nie przeszedł! To tak jak pogrzeb zza życia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gdzie się udać, skoro dyrektor oraz kierownik stoi przeciw Tobie?
yes / 109.243.142.* / 2011-06-12 11:13
tak... to okropne nie da się wylizać ran po takiej formie przemocy psychicznej.... pragnę wszystkiego najgorszego dla moich wrogów...nie mam teraz pracy a one chodzą po Krakowie zajadając lody uśmiechając się pod nosem takkkkk to przestępstwoooo powinno być karane i to surowo(utratą pracy, odszkodowaniem za wyrządzone krzywdy i zakazem wykonywania zawodu przez 10 lat)pięknie było by zobaczyć Panią iksińską na kasie w supermarkecie w upalny lipcowy dzień zamiast posadki wicedyrektora w przedszkoluuuu...a druga pani iksińska powinna pracować w sklepie mięsnym...
annawej / 84.10.155.* / 2010-02-20 16:02
Coś o tym wiem,ale mam 8 miesięcy do emerytury .Upomniałam się o nocne godziny nadliczbowe,które powinny być płacone 100% płacą nam jako 50% uznana zostałam za intrygantkę i mącicielkę -czujesz
Kiedy zachowuje się tak facet ale kobieta rektor uczelni która do pracownika mówi zamknij się pani profesor filologii polskiej
i ograniczony kierownik ,który był kierowcą i dzięki układom wskoczył na stanowisko kompletnie nie zna się na pracy to szlag trafia człowieka.Wiem,że mogę przeżyc horror, ale uruchomię wszystkie możliwe instytucje żeby ich pokazać co się dzieje w instytucjacvh kształcących studentów.
Przeczytaj artykulł -Mobing w miejscu pracy -wywiad z ekspertem,korzystam z jego porad.
Pozdrawiam trzymaj sie
anniehall / 79.186.188.* / 2009-11-14 11:36
Jestem dziennikarką, piszę wlasnie artykul na temat lamania kodesku pracy przez pracodawcow , o mobbingu etc. jesli jest ktos, kto opowiedzialy mi swą historię - proszę o kontakt pod adresem: anniehall29@tlen.pl
pozdrawiam
Magdalena
ania 593 / 5.173.82.* / 2014-06-18 16:00
Pracowalam uczciwie bez przerwy wydajnie,bylam lubiana i szanowana obecnie juz nie pracuje jestem niepotrzebna jak tak mozna po wykorzystaniu pracownika powiedziec niepotrzebna i jeszcze grozic?????skoro nic zlego nie zrobilam to czego mam sie bac?????Dlaczego teraz mlody czlowiek jest niepotrzebny?????????jak moze grozic ze taka da mni opinie ze nigdzie nie znajde pracy???????????
ania 593 / 5.173.82.* / 2014-06-18 15:16
Jestem mloda ,przez caly rok pracowalam jak kon w pracy,nie jadlam nie pilam a teraz powiedziano mi ze,juz jestem nie potrzebna jeszcze protoko,ant 2 razy zagrozil mi ze jak wydam jego oszustwa to tak mi opinie popsuje ze nigdy nie znajde pracy ,jestem zastraszona nie potrafie sie znalezc w obecnej sytuacji,jak mozna wierzyc sadom skoro sam sedzia mi grozi???? Boje sie narazie ujawniac.
Bog / 80.54.186.* / 2010-11-14 11:02
Witam ! Bardo dobrze że trafiłem na kogoś kto być może mi pomoże. Jestem pracownikiem firmy produkującej okna dachowe w Zambrowie pod nazwą KEYLITE od pięciu lat i od tego czasu odczuwam stosowanie zwłaszcza wobec mojej osoby jak i innych Mobbingu, będę wdzięczny o udzielenie mi pomocy ponieważ jestem z tym problemem samotny i boję sie o strate pracy i o to że inni którzy też są (wydaje mi się )w podobnej sytuacji będą bali się równie jak Ja i nie będą chcieli o tym problemie mówić głośno.
Pozostaje mi w tej chwili przedstawić mój problem w tym miejscu i na podany adres napisać co mnie dręczy od kilku lat, ponieważ problem zbyt bardzo się nasila, jednocześnie chcę mieć jakąś podkładkę w razie jakichkolwiek problemów związanych ze zwolnieniem z pracy, nadmienie tylko że od niedługiego czasu zaczęły puszczać mi nerwy i o niektórych sprawach zacząłem mówić głośno i boję sie o reakcje wyższych przełożonych, która będzie skierowana w moją osobę by pozbyć się problemu jaki narasta z dnia na dzień.
Niebawem napisze drobny list do Pani. Pozdrawiam!
olo1 / 83.28.66.* / 2010-02-04 21:49
zapraszam do Centrum Likwidacji Szkód PZU SA w Warszawie ul. Witosa 31 - to jest ciekawostka!!! - zderzenie przerostu ambicji z głupotą, brakiem kompetencji, buractwem - jednym słowem bagno i 3 metry mułu - a dlaczego? aby za psie pieniądze sprzedać największego ubezpieczyciela w Polsce. 11 lutego organizujemy pikitę przed Mnisterstwem Skarbu w Warszawie. Będą ludzie z całej Polski i będzie z kim rozmawiać
galicjanka / 212.191.80.* / 2010-01-22 00:45
ja krótko moze to nie mobing, ale nabijanie ludzi w butelke, chociaż zachowanie jednego z manager-ów pozostawia wiele do życzenia. Mowa o jednym z działów łódzkiego Multikonu... warto sprawdzić...
arena / 87.207.80.* / 2009-12-21 22:05
no to droga pani najlepiej zatrudnić się na rok w firmie o najgorszej opinii z możliwych i materiał będzie z pierwszej ręki
załamana :( / 94.254.215.* / 2009-11-18 08:58
Witam wszystkich, którzy byli i są poniżani w pracy. Po ukończeniu szkoły pracowałam w swoim zawodzie jednak byłam zbywana kiedy prosiłam o umowę o pracę albo dostawałam tylko umowę o dzieło. I tak minęło mi kilka lat bez stałego zatrudnienia. W tym roku w lipcu postanowiłam zmienic zawód. Wyrobiłam sobie książeczke sanepidowską i znalazłam w internecie ogłoszenie do baru wietnamskiego w Łodzi w jednym z supermarketów. Pierwsze dwa miesiące pracowałam na umowę zlecenie a od 1 wrzesnia miałam otrzymac umowe na 13 miesięcy. Moja zmienniczka miała umowę do polowy pazdziernika. Kiedy szef znalazł kogoś na jej miejsce przysłał wypowiedzenie które kazał mi wręczyc i powiedział że jesli tego nie zrobię nie dostanę umowy. Nie wręczyłam tego wypowiedzenia, wiec przysłał mi oswiadczenie pod ktorym musialam się podpisać że koleżanka nie chciała podpisać wypowiedzenia. Szef jest wietnamczykiem, tak samo jak kucharz, który był niby kierownikiem. Moja stawka godzinowa na początku wynosiła 5 zł. na h, a pózniej 6 zł gdzie nie zostałam uprzedzona o mniejszej stawce, dopiero przy wypłacie mnie uświadomiono. Do obowiązków należało gotowanie, sprzątanie, obsługa klienta, zamawianie towarów,tłumaczenie się przed sanepidem...i mnóstwo innych rzeczy od których kucharz się wykręcał. Najgorsze było jednak to, że wietnamczyk z którym pracowałam zaczął się do mnie dobierac!!!!!!!!!! Próbowałam unikać takich sytuacji i starałam się omijać szerokim łukiem ale nie dawał za wygraną. Wyrywałam mu się i biegłam zapłakana obsługiwać klientów. Wiecznie miałam sińce na rękach od szarpanin do których dochodziło. Kilka razy zgłaszałam to telefonicznie szefowi ale nic z tym nie zrobił, a mężowi bałam się o wszystkim powiedziec bo zależało mi na pracy i na umowie!!! Aż pewnego dnia podczas obchodu ochrona usłyszała jak kucharz wyzywa mnie od K....! i jak obsługuję klientów zapłakana. Zgłoszono to do dyrekcji a dyrekcja poinformowała o tym szefa. Szef wysłał mi maila że za dużo powiedziałam ochronie o sytuacji w barze i przysłał regulamin, że nie wolno z nikim rozmawiać. Kilka razy prosiłam o zmianę kucharza, bo zaczął traktować mnie podle, wyzywać, złośliwie brudzić, a nawet podbierać pieniądze z kasy fiskalnej na mojej zmianie!!! Przestałam się uśmiechać i z bólem żołądka wstawałam do pracy. Dopadła mnie depresja, lekarz przypisywał mi coraz to silniejsze leki! A moja sytacja stawała się coraz bardziej dramatyczna. Słyszałam że jestem niedobra,że niedługo szef powie mi dowidzenia...po 12 godzinach ciężkiej pracy i kłótni z kucharzem pewnego wieczoru na koniec zmiany zemdlałam. Przyjechało pogotowie, zbadali mnie i kazali mi się udać do lekarza pierwszego kontaktu. Tego dnia nic nie zjadłam bo nawet nie miałam kiedy, na dodatek byłam przeziębiona, i zmęczona. Następnego dnia normalnie zjawiłam się w pracy. W końcu lekarz wysłał mnie na zwolnienie lekarskie, a kiedy przyszlam kolezankę poinformowac że jestem chora i żeby została na mojej zmianie wieczorem dostałam maila,że dostałam wypowiedzenie z pracy iteraz tą kolezankę szef próbuje zmusic do podpisania oswiadczenia że nie przyjęłam wypowiedzenia umowy!
Jeśli ktoś może mi pomóc i doradzić co z tym zrobić proszę piszcie : kasica66@onet.eu
Alabaliusz1 / 176.221.120.* / 2014-05-04 13:13
if(
"Moja stawka godzinowa na początku wynosiła 5 zł"
+
"Do obowiązków należało gotowanie, sprzątanie, obsługa klienta, zamawianie towarów,tłumaczenie się przed sanepidem"
+
"zaczął traktować mnie podle, wyzywać, złośliwie brudzić, a nawet podbierać pieniądze z kasy fiskalnej na mojej zmianie!!!"
==
"zależało mi na pracy i na umowie!!!"
)
then
zbieram papiery i otwieram bar... ;
Alek XX / 31.174.53.* / 2011-06-16 14:09
„W interesie leży jak najszybsze wyjaśnienie sytuacji przez podjęcie odpowiednich kroków mających na celu zmianę zachowania współpracownika. Jeżeli jednak nie może Pani liczyć ze strony przełożonego na bezstronność i ewentualna interwencję, może Pani wystąpić z pozwem do sądu. Tylko i wyłącznie od Pani zależy, czy pozwie Pani pracodawcę ( to do jego obowiązków należy zapobieganie i przeciwdziałanie mobbingowi w miejscu pracy - i to bez wzgledu na to, czy był on świadom działań mobbingowych czy też nie ), czy też powódzwto zostanie wytoczone przeciwko Pani koledze. W zależności od drogi, jaką Pani wybierze, sądem własniwym do wniesienia pozwu będzie odpowiednio Sąd Pracy ( przy pozywaniu pracodawcy ) bądź Sąd Rejonowy - wydział Cywilny ( przy pozywaniu współpracownika )
też w kłopotach / 83.24.212.* / 2010-02-18 22:06
otwórz bar i zatrudnij wietnmczyka
xxxxxx / 88.156.206.* / 2009-11-14 07:04
ja pracuje w jednym z francuskich bankow.kilka tygodni temu dostalam notatke za rzekome zle traktowanie klientow ( co wogole nie mialo miejsca)od tego czasu moj kierownik non stop mnie sie czepia.ze niby za wolno pracuje, nieprawidlowo obsluguje klientow itp.ostatnio uslyszalam,ze nie bedzie juz ze mna rozmawiac bo rozmowy nie przynosza skutku.na porzadku dziennym sa notoryczne zmiany w grafiku(ze wzgledu ze jeden z pracownikow sie uczy lub inne ale przede wszystkim pod ta osobe jest ukladany grafik), zle oznaczenia w grafiku przez ktore zamiast na jedna idzesz na inna placowke(mamy 2)ostatnio wlasnie przez takie niedoinformowanie ze strony kierownika wystosowano do mnie notatke.byly dwie wersje z wpisaniem do akt i bez.dodatkowo byly w niej zawarte osobiste moje sprawy ktore mialy zostac miedzy mna a moim przelozonym.ostatecznie po mojej prosbie usunal ten zapis ale i tak notatka zostala podpisana.nie wyrabiam juz psychicznie.w moim miescie ciezko o prace,ale ile moge ciagnac na lekach lub zwolneniach(o co tez byly pretensje).co robic?rozmowa z przelozonym nic nie da:(
Aldona Mrożek / 31.174.53.* / 2011-06-16 13:56
Też pracowałam w banku. Byłam ciągle mobbingowana. Ze strachu wszystko mi się myliło, źle wypełniłam faktury przez co mój szef miał ogromną satysfakcję i powód do tego żeby mnie powyzywać ehh.
student121 / 83.27.194.* / 2009-10-06 11:39
Witam!
Jestem studentką V roku psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Piszę pracę magisterską na temat skutków zdrowotnych mobbingu. Jeśli chcesz dowiedzieć się czy istnieje większe niż przeciętne prawdopodobieństwo, że jesteś poddany/a mobbingowi i chcesz przyczynić się do rozwoju wiedzy dotyczącej tego coraz szerszego zjawiska, napisz na adres magisterkamobbing@gmail.com. Prześlę Ci krótką, anonimową ankietę, która pomoże w rozeznaniu Twojej sytuacji w pracy.
Pozdrawiam,
Ola
anais20 / 83.22.151.* / 2009-10-23 16:38
Przez 10 lat byłam ofiarą mobbbingu w miejscu pracy, mam 36 lat, jestem prawniczką. Dzisiaj mam chorobę Crohna z powikłaniami układowymi, mogę pani o moich przeżyciach napisać. Jestem typową ofiarą molestowania moralnego.
ludzik42 / 79.162.11.* / 2009-12-06 19:49
witam też doświadczyłam tego piekła od 4 lat próbuję zapmnieć o tym koszmarze jaki mi stworzono w pracy, jest trudno, nie ma dnia, niemal godziny, by o tym wszystkim nie myśleć. Tylko w teorii ofiara mobbingu ma pomoc, chroni ją Konstytucja, Kodeks Pracy, PIP itp. niestety doświadczyła, że człowiek zostaje sam z piętnem wichrzyciela i osoby niezrównoważonej a w Sądzie postrzegane sa jego roszczenia jak sposób na dorobienie się i jakieś fanaberie.Także chętnie pomogę, bo przeszłam niemal wszystko i rozumiem co przeżywa osoba poddawana mobbingowi. Wsparcie choćby psychiczne jest bardzo ważne, bo człowiek w pewnym momencie czuje się jak zaszczuty pies i sam traci wiarę w to , czy faktycznie go skrzywdzono, czy też sobie to wyimaginował.
Misia2 / 79.188.254.* / 2010-07-20 12:55
Witam,
Ja doswiadczam mobbingu grupowego od przynajmniej 6 lat! Ostatnio przybral on rozmiary kuriozalne :( ;((((
Mam dokladnie takie same odczucia jak Pani wyzej! Jestem tak zaszczuta ze boje sie o cokolwiek poprosic. Moje najmniejsze prosby nawet do podwladnych mi osob nizszych ranga wiekiem i stazem spotykają sie z atakiem mojej osoby, sarkazmem ironią, jawnym nieukrywanym, wręcz ostentacyjnie okazywanym brakiem szacunku.
Odzywki, zachowanie, gesty slowa sa ponizej ludzkiej godnosci.
Wycieczki prywatne!
:((( Zamierzam sie za to zabrac prawnie ale nie wiem czy nie majac zadnych dowodów jestem w stanie cos wskórac! prosze o pomoc i wsparcie!
Agata Wyderska / 89.74.70.* / 2009-05-19 20:23
Prowadzę badania na temat mobbingu. Bardzo proszę o pomoc wszystkie osoby, które kiedykolwiek pracowały. Kwestionariusz jest dostępny pod adresem:

http://webankieta.pl/ankiety/w1hptkbqkrtq

Wypełnianie trwa około 20 minut.

Serdecznie dziękuję za poświęcony czas!

Agata Wyderska
niuniunia / 213.158.196.* / 2009-05-28 19:58
hej ja mam problem od ponad 5 msc jestem obzucana w pracy zlosliwym uwagam ze na. podpie,,,, do kierownika ale to wygladalo inaczej ze poprostu zglosilam do niego blad wpracy przez osobe ktora pracowala na zmianie wczesniej,po paru dniach na zdjeciu ktore bylo wywieszone na gazettce firmowej razerm z innymi fotkam mialam dorysowana szubienice oczywiscie bylo to po zmioane wczesniejszej kierownik nic z tym nie zrobil zdjecie zabral do szuflady i konec twierdzac ze nie ma swiadkow co mam robic???
orinoko3 / 93.105.169.* / 2009-03-03 20:31
pracuje w administracji państwowej. mój kolega, który jest na równorzędnym ze mną stanowisku wraz z koleżanką z pokoju, od kilku miesięcy stosują wobec mojej osoby mobbing, i tak np. kolega mówi mi, że mam niższy iloraz inteligencji od niego, wytyka mi,że po urodzeniu dziecka przebywałam z córka 2 lata a przez to jestem gorsza merytorycznie, ze nie zostałam zatrudniona jako stażystka wiec mam wiedzieć co robić (choć pracuje w tym dziale trzy miesiące), otwierają okno przy minusowych temperaturach na zewnątrz i wietrzą pokój, choc chorowałam na zapalenie zatok, nie przyjmują moich petentów, nie informują mnie o ważnych sprawach w dziale, kolega skłamał moją przełożoną, iż ujawniłam postępowanie, choć nie wskazał komu, kiedy i gdzie w jakiej części, pomówił mnie tym a przez to zagrożono mi zwolnieniem i upomniano mnie, w pokoju panuje wymowna cisza gdy w nim przebywam, ustają rozmowy, obmawiają moja osobę, upokarzają mnie przez petentami np. "nie opowiadaj panu bzdur", kontrolują moje dokumenty, muszę nosić przy sobie komórkę gdy wychodzę z pokoju i informować gdzie przebywam w danej chwili, nawet gdy idę do toalety. Dzisiaj zaszantażowano mnie, iż pójdzie do przełożonej i powie jej "albo on albo ja" w domyśle można to odczytać ze ma mnie przełożona zwolnić.
Ta sytuacja stwarza u mnie lęk o prace, czuje sie gorsza, zastraszana i izolowana. co mam robić pomóżcie.
przełożona daje wiarę słowom pani i pana ode mnie z pokoju.
dams / 188.47.222.* / 2010-07-06 21:23
Mam podobny problem dwa lata temu zmieniłam pracę. Mam 14 lat doświadczenia zawodowego i nie miałam wcześniej trudności w relacjach z współpracownikami, jeszcze do niedawna myślałam że ze mną jest coś nie tak. Weszłam do 8 osobowego zespołu który pracuje ze sobą parę lat. Już w pierwsze dni traktowano mnie jak powietrze zostawiono samej sobie nikt nie sprecyzował co mam robić, nie pokazano mi gdzie jest toaleta czy czajnik z wodą. Do dziś nie mogę się doprosić o pomoc w jakiejkolwiek sprawie,prawie od początku opowiadano w całym zakładzie że jestem konfliktowa nie można mi ufać bo oczerniam innych, rozmawia się ze mną tylko tyle ile trzeba lub traktuje jak powietrze. Próbowałam wszystkiego rozmawiać, interwencji u szefów, zjednać sobie ludzi nie mam już siły ani pomysłu co zrobiłam źle. Więcej się domyślam niż wiem,nie przekazuje mi sie wwźnych informacji dotyczących pracy,nie informuje o zmianach w procedurach, ciągle mnie się pyta czemu zmieniłam pracę i czy w poprzedniej mi nie było lepiej?Nie wiem co robić mam coraz więcej problemów i popełniam coraz więcej błędów w pracy, nie mam możliwości zmienić pracy. Jest jakieś rozwiązanie?
Pomoc / 89.228.45.* / 2009-09-16 21:20
Witam.
Jeżeli sytacja jest rzeczywiście taka, jak Pani pisze, ma Pani co najmniej dwa/trzy wyjścia.
Po pierwsze proponuje szczerą rozmowę z przełożonym ( oczywiście w cztery oczy ). Być może nie jest on świadomy zachowań Pani kolegi. To w jego interesie lezy jak najszybsze wyjaśnienie sytuacji przez podjęcie odpowiednich kroków mających na celu zmianę zachowania współpracownika. Jeżeli jednak nie może Pani liczyć ze strony przełożonego na bezstronność i ewentualna interwencję, może Pani wystąpić z pozwem do sądu. Tylko i wyłącznie od Pani zależy, czy pozwie Pani pracodawcę ( to do jego obowiązków należy zapobieganie i przeciwdziałanie mobbingowi w miejscu pracy - i to bez wzgledu na to, czy był on świadom działań mobbingowych czy też nie ), czy też powódzwto zostanie wytoczone przeciwko Pani koledze. W zależności od drogi, jaką Pani wybierze, sądem własniwym do wniesienia pozwu będzie odpowiednio Sąd Pracy ( przy pozywaniu pracodawcy ) bądź Sąd Rejonowy - wydział Cywilny ( przy pozywaniu współpracownika ).

Jeżeli potrzebuje Pani dodatkowych informacji, proszę o kontakt na maila:
prawo_pracy_pomoc@poczta.fm

Pozdrawiam serdecznie!
MUŚLIN / 82.210.148.* / 2009-02-21 17:51
Ja pracuję w pewnej piaseczyńskiej firmie, gdzie prezes robi, co mu każe główna księgowa, z którą sypia. Jest to nie do wytrzymania, ponieważ kobieta, cierpiąca na brak jakichkolwiek przyjaciół i znajomych znieść nie może, że ludzie w firmie dobrze ze sobą żyją. Między pracownikami brak jest przyjaźni ale dobrze się rozumieją, przez co bardzo dobrze pracują. Niestety, osoba, która parę miesięcy temu została główną księgową i kompletnie sobie nie radzi z obowiązkami, zaczęła palcem wskazywać osoby do zwolnienia (z zupełnie innych działów), których nie lubi. Awanturuje się i każe robić pewne rzeczy wbrew zarządzeniom wewnętrznym. My pracownicy, nie wiemy, czy mamy słuchać się swoich szefów, czy ROBIĆ CO KOCHANKA PREZESA KAŻE, bo przecież ona ma większą władzę od większości szefów w firmie. Potwierdzają to ostatnie zachowania prezesa, który już od dawna myśli przy pomocy innych organów, aniżeli mózg. Co w tej sytuacji zrobić??? Chociaż wszyscy pracownicy to wiedzą, jednak nikt się nie odważy iść do sądu. Ja zaś uważam, że jestem przez księgową (ale również i prezesa) mobbingowana, w sądzie nie będę mogła przedstawić świadków, ponieważ każdy się boi o własny tyłek.
POMOCY!!!
kuzynek / 83.9.178.* / 2010-02-19 23:34
A może by tak napisać do szefa petycję opisującą co myślicie o tej całej sytuacji. Podpiszcie się pod tym wszyscy, ale tak żeby nie było wiadomo, kto jest inicjatorem. W petycji zaakcentujcie, że taka sytuacja szkodzi firmie. Jak szef taki papier dostanie, to na pewno się zastanowi, no i bedzie miał w ręku mocny argument, żeby odsunąć swoją kochankę od wtrącania się w nie swoje sprawy
lulu 34 / 87.105.243.* / 2008-12-12 13:25
Witam. Ja pracuje przeszło 8 lat w Tesco i to co sie tam dzieje , to ludzkie pojęcie przechodzi!!!Serwisy daje kierownik stoiska innym kierownikom z innych stoisk, a jak nie to swoim znajomym , a pracownicy mają za nich z**********..I nic człolwiek nie słyszy tylko wiecznie o******* , a jak nie to zastraszanie..Chce sie żygać normalnie..Ludzie zasuwają jak woły..Ciekawa jestem jak jest w innych sklepach Tesco, ale pewnie tak samo? No i jeszcze z kazdej strony konfidenci....
kaaasia / 94.254.230.* / 2009-07-26 22:06
ja również pracuje w tesco i właśnie się zwalniam bo nie wytrzymuje już tego traktowania kierownictwo siedzi sobie w biurze a pracownicy charują jak woły. To jest śmieszne żęby o każdą głupotę prosić się kierownikowi. Nawet za umową trzeba czekać kilka miesiecy bo nie mają czasu zajrzeć do poczty!!! Wydaje mi się że to zależy od kierownika jaka jest sytuacja na sklepie. U nas pani kierownik nie nadaje się do niczego tylko do zwolnienia. Mam nadzieje że wykorzystywanie moich znajomych z pracy w końcu się skończy...
alicja29 / 2009-04-08 11:43
Ja pracuje około dwóch tygodni w Biedronce i już mam dosyć traktują mnie jak śmiecia bo jestem nowa i nie mam żadnego doświadczenia zawodowego,a w dodatku dojeżdzam do pracy autobusem . Straszą mnie że zostanę po godzinach i że ze mną to teraz bedzie problem . Jak czegoś nie wiem to ośmiesza mnie przy klientach . Ostatnio klienci uczyli mnie jak się papier zmienia w drukarce bo mnie nie nauczyły . Nie znam też odmian papierosów i ciągle pytam klientów a jak nie wiem i one zobaczą to później mnie wyśmiewają . Nie mogłam odejść od kasy chociaż mniałam okres . Przez osiem godzin mniałam tylko 15 min przerwy. A jak pracuję na dziale to znowu to robię za szybko to za wolno . Ja juz nie wiem jak mam chodzić i boję się już czegokolwiek dotknąć .
ASdasda / 176.221.120.* / 2014-05-04 13:20
spojrz prawdzie w oczy - nawet do pracy w biedrze sie nie nadajesz :(
to nie jest kpina, to jest bardzo smutne..
eeeaaa / 83.20.72.* / 2008-12-10 04:27
Witam
Przestrzegam przed pracą w firmie PIEKARNIE LUBASZKA GALERIA WYPIEKÓW.
Pracowałam tam 5 miesięcy Prezes stosuje strazny mobbing!!!
padają teksty typu "ŁEB CI U*****..." ,"JAK NIE NIE BĘDĘ MIAŁ TEGO NA CZAS TO CI D******.... " oraz słowa imbecyl ćwok które są na porządku dziennym...
LUDZIE STRZEŻCIE SIĘ BO ZDROWIE STRACICIE PO TYGODNIU PRACY!!!!
ktoś oszukany / 94.254.229.* / 2010-02-03 22:39
to nadal niestety prawda, nic tam się nie zmieniło, rządzą kierowniczki kapusie i jednej mąz, tępy żołnierz ślepo wpatrzony w swojego pana... szefowa tylko udaje miłą, żeby jak najwiecej się dowiedzieć prywatnie, zresztą kocha atmosferę donoszenia i nagradza tych, którzy kablują.
omijajcie och z daleka, a niedługo czeka ich sprawa o mobbing:))))))))))))))))))))
plumplumplum / 82.210.155.* / 2010-01-26 19:21
to prawda, najprawdziwsza prawda, omijajcie te firmę szerokim łukiem, wyssą z was wszystkie siły, pomysły, a potem wywala na bruk bez podania przyczyny.
nic ich nie obchodzi, że wzorowy dwa dni temu pracownik stal się nagle znienawidzonym wrogiem pana Piotrusia i jego żolnierza , zwanego panem dyrektorem
jolantag / 89.108.214.* / 2009-02-26 16:44
czy interesuje panią ogólnopolskie spotkanie mobbingowanych
oooooooooo / 57.67.193.* / 2008-10-31 12:09
Słuchajcie moi drodzy, bardzo współczuję wszyskim, których dotknął mobbing, gdyż ja rownież przez to przeszłam. Firma nazywa się RK Jobs i doprawdy jestem zdumiona,że przetrwała na rynku 10 lat. Co tam się wyrabia to jest po prostu makabra. Wytrzymałam tam 1 miesiąc, pomimo,że dostałam małą podwyzkę i umowę na czas nieokreślony zdecydowałam,że uciekam.
Po tym miesiącu zaczął mnie boleć żołądek i stwierdziłam,że szkoda mojego zdrowia i nie będę się stresować. Poszłam do lekarza i dostała 2 tyg. zwolnienia-przez które szukałam nowej pracy. Kiedy wróciłam na moje miejsce była zatrudnina już inna osoba-która po jakimś czasie zostawła wywalona w równie hamski sposób.
Po tygodniu mojej pracy, szefowa wydarła się na mnie, że w ciągu 10 min nie znalazłam umowy o którą prosiła, po czym gdy ją sama odnalazła, zaczeła na mnie wrzeszczeć,że przezemnie o mały włos nie zawarłaby jej. Praca w tej firmie zależy tylko i wyłącznie od humoru pracodawcy, może troszkę od pogody. Katastrofa, uważam,że takiego typu firmy powinny być zamykane a osoby nimi zarządzające dostawać zakaz otwierania następnych do momentu odbycia psychoterapi.
abee / 89.78.167.* / 2008-09-03 20:20
Witam!
Jestem kolejnastą pielęgniarką z Centrum Onkologii w Warszawie na Ursynowie, która została wywalona przez oddziałową kliniki neurochirurgii z pracy. Powód??? Trudno powiedziec, bo o tym Pani oddziałowa konkretnie porozmawiac nie chce!!!
Czeka do momentu końca umowy drugiej, która najczęściej jest roczna, albo dwuletnia i wtedy pozbywa się danej osoby z oddziału zgodnie z prawem. Rozmowy z Panią naczelną, ani z Panem ordynatorem nie przynoszą skutku, gdyż problemu "nie widzą" w tym, że zespół przez dwa lata został w większej połowie wymieniony. DOBRO I RENOMA KLINIKI (która jest rzeczywiście spora)jest tutaj na pierwszym miejscu, a personel na ostatnim. Poprzednie osoby "niepasujące" Pani oddziałowej zostały przeniesione do innych Klinik w tym samym szpitalu dzięki nabierającej rozgłosu sprawie mobbingowej wobec Pani oddziałowej i jej serdecznej koleżanki Pani koordynującej. Ja tyle szczęścia nie miałam i żadnych przenosin nie otrzymałam. Mimo, że przez cały czas mojej pracy na neurochirurgii nie otrzymałam ani ustnej, ani pisemnej nagany w sprawie wykonywania swoich obowiązków, bądź nieposzanowania koleżanek i kolegów z zsepołu. Cóż, zbyt dużo już mówi się o neurochirurgii w Centrum Onkologii, więc personel należy wyrzucac, a nie składowac. Pani oddziałowej nie odpowiadałam charakterologicznie do zespołu. Do tej pory tego nie rozumiem, choc prosiłam o wyjaśnienie.
Mobbing na tym oddziale jest stosowany zarówno do pielęgniarek jak i sanitariuszy w tzw. "białych rękawiczkach". Każdy ruch ze strony Pani oddziałowej i Pani koordynującej jest wcześniej przemyślany i opracowany, a działanie z zaskoczenia uniemożliwia pracownikowi obronę w trudnej sytuacji. Z powodu obawy przed zwolnieniem wszyscy siedzą cicho i nikt nie chce się za to zabrac. Lekarze, choc dostrzegają problem - mają odgórnie zakazane wtrącanie się i zajmowanie jakiegokolwiek stanowiska. Muszę przyznac, że poza paroma wyjątkami starają się tego sumiennie przestrzegac. A o tym nie należy milczec! My pielęgniarki powinnyśmy zacząc się nawzajem szanowac, jeśli chcemy byc szanowane przez naszych pacjentów i nie tylko.
Zapraszam do obejrzenia:
1) http://neurochirurgia.com.pl/zespol.html
2) http://neurochirurgia.com.pl/zespol.html
3) http://neurochirurgia.com.pl/zespol.html
alexia325 / 85.89.190.* / 2009-10-06 20:15
podobna sytuacja panuje w szpitalu im.kopernika w Łodzi,tutaj oddzialowe rektutuje się spośrod osob o często psychopatycznych skłonnościach,gdyż góra w tym lekarze uważa,że zarzadzanie ludzmi polega na trzymaniu ich krótko za twarz,aby czuli,że nie mają żadnych praw.Na jednym z oddzialów częsci onkologicznej pracuje oddzialowa,ktora mniej więcej co pół roku wywala jakąś pielęgniarkę z powodu tego,że za głośno mówi,czy po protu nie podoba sie jej bo właśnie konczy studia a ona nie ma nawet matury.Pani ta miala już jedną sprawe o mobing w izbach pielęgniarskich,ale nadal sprawuje swoją funkcję i robi to co robiła z pelnym poparciem lekarzy i dyrekcji szpitala,ktorzy wtedy gdy probowano ją odwołac bronili jej bardzo mocno.to świadczy tylko otym jak mocno zdemoralizowane jest to środowisko i ten szpital.
oburzona / 87.205.94.* / 2008-07-08 10:28
no cóż ja straciłam pracę w maju w Tesco. Pracowałam 7 mcy. Kierowniczka traktowała mnie ohydnie czułam ze sie na mnie uwzięła, za błedy innych ja ponosiłam konsekwencje, oczerniała mnie o gafy innych osób i bezczelnie krzyczała ( o 6 rano miała byc lada zrobiona to co miałam przyjsć na 4 rano i zrobić?) to jest chore co sie dzieje w marketach i ja mam sie poniżac za 600 zł ? nie te czasy juz minęły. Pracowałam w Irlandii za normalne pieniadze i nikt mnie tak nie traktował doceniali moja prace a tu w zwykłym tesco traktują ludzi jak psy za 600 zł to jakaś kpina. Odeszłam ale dowiedziałam sie ze kierowniczka mobbinguje inną osobę. Znalazła sobie nową ofiarę i sie wyżywa dziewczyna juz psychicznie nie wytrzymuje ale siedzi tam (pewnie tak długo az sie nie wykonczy psychicznie) i powiem jeszcze jedno kierowniczka powiedziała jej ze tak ją szkolili że ma sie tak zachowywać jak chamówa to jest skandal !!!!!!!!!!!!!!
qrczaczeq / 83.28.121.* / 2008-10-22 19:38
ja pracowalem w eurocash w hurtowni lublin i powiem wam ze to co wy piszecie to nic w porownaniu do tego bylo w ec tam dziewczyny kaserki fakturzystki na widok kierowniczki dostawaly biegunki a magazynierzy stawali na bacznosc po przez dlugie lata kierowano nami metoda kija i marchewki ponizajac gdy tylko czlowiek blysna inicjatywa by zniszczyc "pewnosc siebie" dzis pracuje jako ph i dziekuje bogu za szanse wyrwania sie z tego blota zal mi jedynie tych co tam zostali im sie nie uda oni maja zniszczone psychiki i i nie odejda bo sie boja ze nikt ich nie przyjmie do pracy
BYłA PRACOWNICA MARKETU. / 89.76.165.* / 2008-07-24 15:47
podziwiam pani psychike że wytrzymała pani te 7 m-cy to straszne ale wiem że tak jest i to nie tylko w tym sklepie , nie wiem co sie dzieje czy tych informacji które są w 100% prawdziwe gdzie ci wspaniali inspektorzy ?? gdzie pracownicy PIP? przecież miało być tak pięknie pracownicy mięli więcej zarabiać i być po ludzku traktowani , każdy ma swoją godność ? ludzie wszystkich marketów zbudzcie się nie pozwalajcie sobie na takie traktowanie PRZEZ OSOBY KTóRE NIE POWINNY BYć NA TAKICH STANOWISKACH SKORO TAK SIę ZACHOWUJą TO SKANDAL
Pracownik OBOZU TESCO / 79.186.131.* / 2008-10-11 11:52
Pracuję w TESCO od czterech miesięcy. I nie powiem pierwsze trzy miesiące było spoko. Zaczeło się jak poobcinali etaty, za dwóch trzeba tyrać, zero przerwy itd itp. i iągle wrażenie że jeszcze za wolno pracujesz.............Ludzie to hańba!!!Za 900 zł bo mam to szczęście mieć cały etat bo spora ekipa pracuje za nie całe 700zł 3/4 etatu tak się poniżać . Raczej odejde pewnego dnia bo nie wytrzymam ...........................
SLAWPOL / 2009-01-24 21:59
PIERWSZY KLUB ANTY MOBBINGOWY POWSTAŁ PARĘ LAT TEMU W GDAŃSKU-JA BRAŁEM UDZIAŁ W JEGO ZAKŁADANIU,A INICJATOREM BYŁA PANI BARBARA GRABOWSKA

OSOBOM POSZKODOWANYM POMAGALIŚMY POPRZEZ UDZIELANIE POMOCY PRAWNEJ I PSYCHOLOGICZNEJ....
KLUBY TAKIE ZACZĘŁY PÓŻNIEJ POWSTAWAĆ W CAŁEJ POLSCE I WTEDY PROBLEM ZOSTAL DOSTRZEŻONY I WYCIĄGNIĘTY NA ŚWIATŁO DZIENNE I ZAUWAŻYLO GO NAWET....ZWIĄZKI ZAWODOWE I PAŃSTWOWE INSTYTUCJI KONTROLNE TAKIE JAK PIP I INNE.

DZISIAJ ZAPRASZAM NA WWW.FUNDACJA-SLAWPOL.EU ,która też pomaga osobom krzywdzonym przez kolegów w pracy i przez pracodawców

I PRZYSYŁANIE INFORMACJI PRZEZ OSOBY POSZKODOWANE NA MAIL:biuro@fundacja-slawpol.eu

PREZYDENT

SŁAWOMIR ZIEMBIŃSKI
Ivv / 89.76.200.* / 2009-10-07 09:56
A czy w Warszawie jest taki klub? Ja po ostatniej pracy z mobbingiem w firmie Agencja Reklamowa ARO w Warszawie, która zbiera reklamy do pisma "Nieznany Swiat", już od ponad roku nie pracuję i wcale się nie palę do nowej pracy. Wolę żyć skromnie za grosze i nie pracować, niż pozwolić by jakaś menda i krwiopijca jeszcze kiedykolwiek mnie tak traktowały. I nie przejmuję się przyszłą emeryturą, bo jak system emerytalny padnie, co jest tylko kwestią czasu (niż demograficzny, rosnący dług budżetowy), to i tak będziecie musieli pracować do samej śmierci, bo żadnych emerytur nie będzie. Chętnie poznam osoby, które też doznały takiej traumy, że im się raz na zawsze odechciało pracować u kogoś.
milutka / 85.14.84.* / 2009-07-26 18:26
Ludzie, jak nie chcecie pracować w Tesco, to odejdzcie gdzie indziej. Pomyślcie ile "wspaniałych" firm na was czeka.... Prawda jest taka, że potraficie mieć tylko pretensje do kierowników, że wydają wam polecenia, a sami od siebie to niewiele dajecie. Tesco istnieje w Polsce od wielu, wielu lat i tak naprawdę pomogło rozwinąć skrzydła wielu ludziom.Proponuję się dobrze zastanowić nad tym wszystkim i w razie wątpliwości pójść do małego sklepu, by przekonać się gdzie tak naprawdę są łamane prawa pracownika. Nie popieram Hipermarketów, bo tam ludzie naprawdę ciężko pracują, ale uwierzcie mi, że w małych sklepikach osiedlowych jest o wiele gorzej i tam nikt się jakoś nie skarży!!!
"kopnięta" przez życie / 89.151.25.* / 2009-11-24 19:46
Z Twojej wypowiedzi wnioskuję,że jeszcze nic nie wiesz o życiu "milutka", ale mam nadzieję, że kiedyś dostaniesz porządnego kopa od życia
2303 / 78.8.107.* / 2009-11-18 13:04
Niewiem kim Jesteś,ale to co napisałaś to kpiny.Co to wogóle za tekst "jak nie chcecie pracowac w Tesco to odejdzcie".Chyba nic nie wiesz o życiu.Jest gro osób ,które pracują w Tesco żeby utrzymac dom,rodzine i wysiadają psychicznie.a jednak nie chcą sie zwolnic.Pracuje w jednym z małych formatów Tesco i wiem coś o tym,to prawda ,że ludze są nie doceniani -brak przerw,przychodzenie do pracy na dniu wolnym,to chore czy nam zwykłym pracownikom nie należy sie przerwa albo dzien wolny.Czy na każde zawołanie mamy byc w Tesco ,a co z życiem prywatnym.Dojdzie za niedługo do tego ,że bedzieny musieli się tłumaczyc kierownikom co robimy w czasie wolnym.To absurd ludzie musimy pamiętac o tym ,że czy kierownik czy pracownik to jedna grupa ,która pracuje razem.
Adaś z Bytomia / 79.185.144.* / 2009-08-20 14:40
Oj prosto Ci tak pisać... nie giewaj się, bo nie chcę tu ani krytykować ani obrażać... Sam podziękowałem firmie, gdzie traktowano mnie jak śmiecia a faworyzowano smarkatego leniwego "Misiaczka", który pracował jak mu się podobało i większość pracy przesieduje na GG. No cóż... postanowiłem mimo opłat kredytów iść na bezrobocie i intenywnie szukać pracy, niż siedzieć 8,5 h w firmie i wracac podminowany do domu. Wysyłam aplikację, gdzie jest to tylko możliwe zgodnie z moimi kwalifikacjami, ale jak narazie bez odzewu. I można by pomyśleć, iż mam bogate doświadczenie w usługach handlu, znajomość 2ch jezyków komunikatywna i wiele dodatkowych atutów a jednak... nadal szukam... Czasem jak czytam oferty to mam wrażenie, że pracodawcy sami nie wiedzą kogo szukają, albo rozbraja mnie nagminnie powtarzające się oferty pracy. Ale wracająć do Twojej wypowiedzi, to mimo, że mieszkam w aglomeracji górnego śląska to powiem Ci Milutka :o) , że nie jest tak łatwo znaleść pracę. Mimo wszystko, szanujcie siebie, bo jak samych siebie nie bedziecie szanować to nikt tego też nie bezie wobec was robił! A wrogom w pracy NIGDY nie pokazujcie, że was coś zabolało jk wam specjalnie robili przykrość, bo działa to na nich jak karma! Pozdrawiam ps: sorrki za literówki ale zależało mi na przekazanie mojej myśli.
znudzona złym traktowaniem...WARSZAWIANKA / 91.94.149.* / 2009-09-24 20:21
Widzę, że już miesiąc minął od zamieszczonego powyżej postu a u mnie ta sama sytuacja co rok temu...
Nadal pracuję w firmie, gdzie dzień w dzień czuję nacisk na mózgu.
Moja trudna, może nie aż tak tragiczna jak u niektórych, ale ciężka jak uważam sytuacja wygląda następująco:
Jestem zastępcą kierownika działu przyjęcia, kobiety dominującej z tak twardym charakterem, że faceci wymiękają przy niej, odchodzą z pracy jeden po drugim.Kierowniczka jest osobą która od zawsze miała do nas pracowników, a szczególnie do mnie jakieś uprzedzenia.
Jak się przeniosła do naszego działu z innego w tym samym sklepie to wszystkim się podlizywała-faryzeuszka jedna, jak już ją wyszkoliłam we wszystkim(bo przyszła do nas jako lider-początkowo na tym samym stanowisku jakie ja posiadam, dopiero po jakimś czasie dostała menagera-nie miała zielonego pojęcia o pracy w naszym dziale) pokazała kim jest naprawdę i tak od roku nas gnębi.
Znęca się nad nami robiąc wszystko na złość,np. tworząc urozmaicony grafik-jeszcze do nie tak dawna, bo do sierpnia miałam tylko na 6tą lub 7mą to od tego m-ca na razie tylko 1go dnia mam na 12stą.No i co tu robić 8h w biurze przyjęć towaru, kiedy ostatnia dostawa przyjeżdża po 14stej.Archiwizację?
Jak poszłam na L4, bo organizm odmówił posłuszeństwa i mówił już głośno ERROR,ERROR to w dniu kiedy wcześniej przed zwolnieniem ustawiła dzień pracy-mowa o sobocie, 6tym dniu, w dodatku stałym,wolnym, wstawiła wolne(od razu po zwolnieniu jak wróciłam do pracy 1wszego dnia, mówiąc:GRAFIK CI SIĘ ZMIENIŁ!) i tym samym zabrała mi 1 wolny dzień z miesiąca.Twiedzi że to zgodne z prawem, bo czy urlop, czy zwolnienie liczy się od poniedz.do piątku, a weekend zawsze wypada wtedy wolny.
Wcześniej zaś jak koleżanka była na urlopie ustawiła mi 7 dni z rzędu pracy,po tym wolna niedziela i znowu 6 dni pracy, mówiąc że to zgodne z prawem i muszę przyjść tak jak mam w grafiku, bez dyskusji.
Ponadto wciąż wytyka mi i koleżance, że jesteśmy tylko robolami, a ona kierowniczką i ona nic nie musi robić, bo ma nas od tego.Czasem zdarza się jej poniżać nas przy obcych.Kiedyś powiedziała że jak nie będziemy profesjonalni w tym co robimy to nas wszystkich powymienia, bo takie są nowe wytyczne pana dyr. regionalnego.Jak poprosiłam magazyniera, by przyjął mrożonki bo stały już pół godziny na rampie, to kazała mi przyjąć te 4 palety, bo on teraz przyjmuje Kamisa(przyprawy), a była zima i padał śnieg.Nasza rampa jest prawie cała pod gołym niebem.No ale sprzeciwiłam się bo to magazyniera robota, a nie moja.Buntowała chłopaka, ale on sam zadecydował, że to nie w porządku i zabrał się za mrożonki.A jak było 3ch magazynierów w pracy to kazała mojej koleżance, niżej stopniem ode mnie przyjąć 3 palety coca coli.Myli nas chyba z magazynierami?Żąda od nas cudów a sama nic nie potrafi i siedzi w biurze czytając maile,albo dodaje nam przerwy, bo się nie odbijamy kartami pracy, a często nie mamy czasu wyjść nawet żeby coś zjeść, czy odpocząć.Sama została kiedyś złapana przez dyr.na czytaniu gazety w biurze, na co zaniemówiła, a my cieszyliśmy się, że wreszcie ktoś zauważył jej "pracoholizm".Rzuca nam papiery na ręcy, widząc że coś innego w tym czasie robimy i mówi:Masz, bo widzę że się nudzisz.Jak sama jest w biurze, bo ja mam wolne i koleżanka, to ustawia grafik tak że w tym dniu jest 4ch magazynierów, a jak ja czy koleżanka jesteśmy same to pracujemy tylko z jednym.Nawet nie spyta nas czy może pomóc, bo jest nawał pracy i ledwo dajemy sobie radę tylko wrzeszczy, że coś jest nie zrobione, albo wytyka, że nie dopilnowałam czegoś.Do dyrektora skarży się i pomawia, że to my jesteśmy tacy niewdzięczni, że źle pracujemy i popełniamy błędy.O wszystkim nam donoszą koledzy z pracy, bo głośno wyraża swe przekonania wśród kierowników, a potem roznosi się to po działach.Nikt nie chce stanąć w naszej obronie, a ona dodatkowo wszystkich do nas zraża, sama ma więcej wrogów niż zwolenników.
Nasz dział też nie chce się skarżyć, bo wszyscy się obawiają o posadę.Ostatnio usłyszałam, że już planuje się mnie pozbyć i dopiero teraz mam odwagę iść do dyrektora.Jednak boję się, że nie będę miała żadnego poparcia oprócz naszego działu.
Mam trochę cykora, ale co tam jak koleżanka wróci z urlopu uderzę do najwyższego i skończę wreszcie tę farsę, bo już wszyscy tracą siły do pracy w naszym dziale.Sporo osób przez nią odeszło, a byli to sumienni i bardzo dokładni pracownicy, nawet wczoraj odszedł kolega, który pracował zaledwie m-c, bo nie podoba mu się jak kierowniczka odnosi się do pracowników i za dużo wymaga za tak małe pieniądze.
Jest jeszcze wiele przykładów jej złego traktowania nas podczas, gdy z innymi potrafi rozmawiać i śmiać się w niebogłosy.Czasem na nas nakrzyczy, a zaraz prawie w tej samej chwili wykonując telefon mili się jak kotek i pokazuje tym samym swą dwulicowość i tak jakby rozdwojenie jaźni.
Zobaczę co przyniesie przyszły tydzień, bo jak na razie mamy w pracy tzw. ciche dni i zbieramy dowody psychoterroru.Mam nadzieję, że odchodząc pomogę
znudzona złym traktowaniem...WARSZAWIANKA / 91.94.149.* / 2009-09-24 20:41
CD....pozostałym pracownikom, gdyż ja nie mam zamiaru dalej znosić takiego traktowania i przechodzić dalej tej gehenny.Wybrałam walkę i radzę wszystkim, aby nie dawać się poniżać w pracy, bo każdy jest człowiekiem i wszyscy mają równe prawa, nikt nie może nas źle traktować, bo tak mu się podoba.Nie dajcie się zastraszać i gnębić, bo to odbije się na Waszym zdrowiu, wiem, bo sama mam problemy, gdyż mózg nie wytrzyma ciągłego stresu i nikt nie jest w stanie wytrzymać w pozycji ofiary dłużej niż rok.Ja czuję, że przez jedną osobę zmarnowałam sporo zdrowia i czasu, a to wcale nie było konieczne.Dlatego walczcie o swoje prawa i szanujcie siebie, a przede wszystkim dbajcie o zdrowie, bo mamy je tylko jedno!!!
Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych!!!
kOŃCZĘ BO ZNOWU PRZERWIE MI W PÓŁ ZDANIA...
CDN.
alexio / 83.27.37.* / 2009-10-06 17:00
Warszawianko i inne Panie... Cięzka sprawa, ale ktos tam napisał, ze zmienił, zmienia przce - słusznie! Nawet nie wiecie, jaka wdzięcznosc czeka Was od Waszych klientów i współpracowników, ale nie w takich miejscach jak opisane powyzej!!!!! Jest wiele mozliwosci zarobienia, nie koniecznie 600zł czy 900zł ale naprawde przyzwoicie.. Co jest potrzebne? Wasza decyzja i odwaga. Zapraszam, malex@pnet.pl
axel
cierpiętnik / 83.31.212.* / 2009-11-12 15:42
Mam za sobą wiele lat pracy w firmie w której mobbing jest na porządku dziennym od lat,tylko kiedyś nie było tego określenia.Firma duża około 500 osób a właściciel ma zawsze jakąś ofiarę nad którą się znęca psychicznie.Inni siedzą cichp bo wstawienie się za taką osobą to ściągniecie na siebie jego uwagi .Wszyscy czekają więc kiedy osoba się zwolni lub zostanie zwolniona co zdarza się rzadziej raczej odchodzą same.
Nawet panuje atmosfera "dowalenia tej osobie "bo przecież i tak jest na pozycji straconej.Czasem wszystko mija i potem osoba ta zostaje a przełozony w tzw.międzyczasie znajduje sobie inną ofiarę,zależy na kogo mu doniosą jego podlizuchy.
Lata mijają a tam nic się nie zmienia w tym względzie ,wszyscy się boją usta otworzyć,są zastraszeni i sterroryzowani przez tego człowieka
cierpiętnik2 / 77.223.199.* / 2009-11-16 13:21
czyżby salon meblowy który jest w każdym większym mieście???Brzmi baardzo znajomo ale wierzę w to że zło powraca, tak samo jak dobro mam nadzieję że moja "kierowniczka"kiedyś się o tym przekona
2 3 4 5 6 7
na koniec starsze

Najnowsze wpisy